Rybitzky Rybitzky
151
BLOG

Bitwa pod PKiNem: generał komornik atakuje

Rybitzky Rybitzky Polityka Obserwuj notkę 21

Warszawa to miasto o wspaniałej, heroicznej historii, ale bohaterska przeszłość oznacza dla niej brzydka teraźniejszość. Kiedy człowiek wychodzi z tuneli Dworca Centralnego (też niezbyt pięknych) trafia wprost do architektonicznego piekła. W zasięgu wzroku jest socrealistyczny gigant, gomułkowskie i gierkowskie bloki oraz kapitalistyczne drapacze chmur (jest też jeden wieżowiec z epoki Jaruzelskiego). A między tym wszystkim stoi jeszcze obrzydliwy blaszak KDT (do niedawna były takie dwa).
 
To jasne, iż na głównym placu stolicy dużego europejskiego państwa nie może stać kupa złomu. Z tym akurat zgadzają się wszyscy. Jasne jest również to (chociaż to już nie dla każdego), że warszawscy kupcy od wielu miesięcy wiedzieli o czekającej ich eksmisji. Dlatego trudno mi poczuwać się do jakiejś solidarności z nimi. Umowy podpisali? Podpisali. Mieli zniknąć w lipcu? Mieli. Zamiast tego wzięli dzieci oraz kobiety i zamknęli się w blaszaku.
 
Jednakże, przy moim braku sympatii dla kupców z KDT, nie mogę się zgodzić na sposób, w jaki zostali potraktowani podczas kierowanej przez komornika akcji. Dziesiątki ludzi wyglądających jak jakaś złożona z kiboli bojówka toczy w tej chwili regularną bitwę w centrum stolicy.
 
Najbardziej w tym wszystkim zadziwia postawa policji. Rzecznik stołecznej komendy podinspektor Mariusz Sokołowski udziela się na zmianę w TVP Info oraz TVN24 i… broni firmy ochroniarskiej. Sam sobie zresztą przeczy, twierdząc , iż firma ochroniarska może użyć środków przymusu bezpośredniego w przypadku zagrożenia życia i zdrowia ochroniarzy. Tymczasem, jak mogliśmy zobaczyć, ochroniarze zaatakowali gazem wnętrze hali – i to oni zagrozili życiu oraz zdrowiu.
 
Według Sokołowskiego ochroniarze mogą również używać siły, gdy zostanie uszkodzone chronione przez nich mienie. Tyle tylko, iż to oni zabrali się niszczenie mienia, wybijając szyby w KDT.
 
Cała bitwa odbywa się pod okiem policji, która – jak wyjaśnił podinspektor – czeka na polecenia komornika. Wygląda na to, iż komornik ma tam w tej chwili nieograniczoną władzę. Może nasyłać ochroniarzy z pałkami i gazem na kupców, potem może kazać to zrobić policji, a w rezerwie ma jeszcze straż miejską. A co z wojskiem?
 
Bardzo mnie ciekawi, co wykaże śledztwo, gdy ta awantura się zakończy. A jeszcze bardziej mnie ciekawi, czy w ogóle będzie śledztwo? Może komornik przegoni prokuratorów?
Rybitzky
O mnie Rybitzky

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (21)

Inne tematy w dziale Polityka