Zejdźmy na chwilę z wyżyn krajowej polityki i zejdźmy na sam dół. Aż do poziomu asfaltu. A dokładnie asfaltu autostradowej obwodnicy Wrocławia.
Jak wie każdy, kto zajrzał do naszego nadodrzańskiego grodu, jesteśmy najbardziej zakorkowanym miastem w Polsce. Jadące z zachodu i południa Europy ciężarówki przetaczają się przez centrum miasta w drodze do Warszawy i Poznania, zamieniając jazdę po stolicy Śląska w horror. Tempo przemieszczania się ulicami Wrocławia to średnio 20 km na godzinę – i sam nieraz mogłem się przekonać, że to prawda.
Wrocławianie zawsze więc marzyli o obwodnicy – i oto, jak się wydawało, została im dana. Ministerstwo Infrastruktury rozpoczęło budowę 27-kilometrowej Autostradowej Obwodnicy Wrocławia wiodącej zachodnimi północnymi krańcami miasta od autostrady A4 do trasy na Warszawę.
Jednakże dwa lata temu, zaraz po rozpoczęciu prac, lokalne media zwróciły uwagę na fakt, iż AOW będzie płatna. Oburzyli się mieszkańcy, oburzyli lokalni politycy. Pięćdziesięciu znanych Wrocławian napisało do MI petycję żądając rezygnacji z opłat. Wówczas politycy Platformy zaczęli obiecywać, iż żadnych opłat nie będzie. Publicznie zapewnił o tym ówczesny wicepremier Grzegorz Schetyna.
"Gazeta Wrocławska" informuje dziś o tym, ile zostało z tych deklaracji. Otóż – opłaty za (już kończoną) AOW będą, a wrocławska petycja... została w ministerstwie zgubiona. Równocześnie, jak podkreśla "GW" wrocławscy politycy – a jest wśród nich przecież wielu posłów rządzącej partii – nie zrobili praktycznie nic w sprawie zniesienia opłat.
Nie wiadomo ile będzie kosztowało używanie AOW – ale cena nie będzie taka niska. Przecież MI chce zarobić na tej drodze (wcale tego nie ukrywa), a jeszcze trzeba będzie dać zysk operatorowi autostrady. W ten sposób z obwodnicy nie będzie korzystać część mieszkańców, a zapewne i znaczna ilość pojazdów przejeżdżających tranzytem.
Politycy PO lubią powtarzać (chociaż teraz jakby mniej), że prezydentura to żyrandol, że Sejm to miejsce szkodliwej wojny, a tak naprawdę istotne jest, by zwykłym ludziom żyło się lepiej. Oto więc możemy na przykładzie AOW zobaczyć, jak wygląda "ułatwianie" ludziom życia. Za pieniądze z podatków drogowych i akcyzy na paliwo wybudowano w 3 lata 27 km obwodnicy, by teraz dalej doić ludzi z pieniędzy.
Ale we Wrocławiu i tak prawie wszyscy głosują na Platformę, więc najwyraźniej taki styl się Wrocławianom podoba.
Inne tematy w dziale Polityka