Rybitzky Rybitzky
173
BLOG

Z płaczem do TVN, czyli kilka uwag o PiS

Rybitzky Rybitzky Polityka Obserwuj notkę 14

 

Pewien czas temu napisałem na twitterze, że PO jest partią typu faszystowskiego. Wywołało to wielkie oburzenie wśród części osób czytających moje twitty: Jak można stosować takie porównania. Tak wówczas dbający o odpowiednią miarę rzeczy ludzie teraz – podobnie zresztą jak większość mediów bez zahamowania porównują wydarzenia w PiS do stalinowskich czystek, a samego Kaczyńskiego do Stalina – czyli jednego z najstraszliwszych ludobójców w dziejach świata.

Cóż, nie od dziś wiemy, że Kaczyńskiego można oskarżyć o wszystko.

***

Kiedy kilkanaście miesięcy temu politycy PiS wpadli na pomysł bojkotu TVN i TVN24 byłem temu przeciwny. Z dwóch względów: po pierwsze uważałem, że oficjalna deklaracja bojkotu obróci się przeciw PiS; a po drugie – wiedziałem, że to i tak długo nie potrwa. I faktycznie, działacze PiS szybko powrócili na anteny zbojkotowanych stacji.

Nigdy jednak nie twierdziłem, że PiS ma TVN kochać – bo zachowanie dziennikarzy tej stacji jednoznacznie wskazuje ich sympatie (zwłaszcza ostatnio). Politycy PiS powinni – nie wdając się w głośne wywody – ograniczać TVN oraz innym przeciwnym sobie mediom możliwość pozyskiwania ekskluzywnych materiałów. Taką taktykę po cichu realizuje Donald Tusk od lat unikając rozmów z "Rzeczpospolitą" i TVP.

Jarosław Kaczyński najwyraźniej ostatnio zrozumiał, że skoro jego słowa i tak zawsze są dla mediów newsem dnia (i to newsem od razu "odpowiednio" interpretowanym), to może wypowiadać się dla wyselekcjonowanych mediów. Dlatego odpowiadał na pytania blogerów Salonu24.pl oraz blogpress.pl.

Tej prostej prawdy, że TVN24 nie musi wszystkiego dostać na talerzu nie rozumieją najwyraźniej Migalski, Poncyljusz, Jakubiak lub Kluzik-Rostkowska – występując właśnie w programach TVN w chwilach bardzo gorących dla PiS.

***

Z perspektywy czasu widać wyraźnie, że obecne wypadki zostały zapoczątkowane przez jedno zdarzenie – opublikowanie na blogu europosła Migalskiego "Listu otwartego do Jarosława Kaczyńskiego". Chciałbym zaznaczyć, że zgadzam się z większością tez zawartych przez autora listu na temat funkcjonowania PiS. Jednakże niedopuszczalne było rozpoczęcie publicznej dyskusji na temat wewnętrznej sytuacji w partii. Posiadająca tak szeroką wiedzę na temat polskiego systemu medialnego Migalski powinien dobrze wiedzieć, w jaki sposób zostanie przez dziennikarzy potraktowany jego list. I nie sądzę, by nie wiedział.

***

Obecne wydarzenia nie stanowią końca PiS, jak to niektórzy już sugerują. Ani organizacyjnego – bo czymże jest bunt kilku osób, ani politycznego – bo partia zachowa zapewne poparcie w okolicy 15-20 procent. Jednakże teraz już wiemy niejako oficjalnie to, co można było przeczuwać od dawna – PiS nie jest w stanie wygrać już nic więcej. Politycy PiS po prostu nie są mentalnie zdolni do funkcjonowania na współczesnej scenie politycznej. Wszyscy – od Kaczyńskiego i Błaszczaka, Brudzińskiego, Ziobry po Jakubiak, Kluzik-Rostkowską i Migalskiego (Migalski oficjalnie w PiS nigdy nie był, ale też trzeba go zaliczyć do tego grona). Jedni bowiem nie zdają sobie sprawy z nowoczesnych technik marketingowych, a drudzy ufają im aż nadto. Nie ma w PiS ludzi łączących ideowość z wyrachowaniem i profesjonalizmem. Są płaczki pędzące na skargę do Moniki Olejnik lub gieroje wrzucające swoje gołe fotki na Facebooka.

To bardzo źle, bo przecież nasz kraj znajduje się obecnie w krytycznej sytuacji. Jest jednak pewne, że PiS Polski nie uratuje.

Rybitzky
O mnie Rybitzky

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (14)

Inne tematy w dziale Polityka