Rybitzky Rybitzky
2497
BLOG

"Pogrzebani": Pierwsza powieść o Smoleńsku, czyli alternatywnie

Rybitzky Rybitzky Polityka Obserwuj notkę 25

Wielu spośród nas nurtuje zapewne pytanie – chociaż mało kto się do tego przyzna – co by się stało, gdyby 10 kwietnia 2010 roku skład delegacji lecącej do Smoleńska był całkiem inny. Na to pytanie próbuje odpowiedzieć Andrzej Ziemczyński w niedawno wydanej książce "Pogrzebani". Ziemczyński był dotąd znany głównie z opowiadań fantasy i science fiction. Teraz poszedł w kierunku political fiction, tworząc opowieść o Polsce AD 2012 – Polsce po katastrofie smoleńskiej, w której śmierć ponieśli premier Donald Tusk i marszałek Sejmu Bronisław Komorowski oraz szereg innych czołowych polityków Platformy Obywatelskiej.

Nie chcę zdradzać zbyt dużo. W książce występuje wiele bohaterów i wiele postaci, a akcja wartko przebija się przez ponad 300 stron. Jednakże, gdyby podsumować ogólną wizję Ziemczyńskiego, to wystarczy napisać tyle: Zdaniem autora "Pogrzebanych", wydarzenia po "alternatywnym Smoleńsku" przebiegłyby bardzo podobnie, jak po rzeczywistym. To znaczy: po okresie szoku, żałoby i powszechnym "kochajmy się", Polacy (a zwłaszcza politycy) rzucili się sobie do gardeł.

Wybory parlamentarne po katastrofie (zarządzone na skutek swoistej próżni powstałej w rządzie i parlamencie) przyniosły w świecie Ziemczyńskiego zwycięstwo PiS. Jarosław Kaczyński znów zostaje premierem i rządzi Polską wraz z bratem, nadal pełniącym urząd prezydenta. Lech Kaczyński wygrywa zresztą ponownie wybory prezydenckie.

Tymczasem Platforma, po okresie szoku i rozprężenia, zwiera szeregi. Wykorzystując nadal przyjazne jej media, rozpoczyna bezpardonową walkę o władzę. Grzegorz Schetyna – który po katastrofie obejmuje funkcję przewodniczącego PO, posuwa się nawet do sugestii, że w Smoleńsku nastąpił zamach.

Trudno niestety powiedzieć, jak w tym alternatywnym świecie wygląda śledztwo Smoleńskie. Znaczy owszem, doniesienia o jego postępach stanowią ważne momenty fabuły – ale Ziemczyński prześlizguje się po tym akurat fragmencie intrygi bardzo nonszalancko. Można odnieść wrażenie, że po prostu nie wie, jak w stworzonej przez niego alternatywnej rzeczywistości wyglądałoby śledztwo. Zamiast tego woli koncentrować się na opisywaniu życia publicznego w Polsce.

Wiadomo jednak, że i "Pogrzebanych" Rosjanie wraku nie oddają. Mają jednak ku temu bardzo konkretny powód, o czym przekonujemy się w finale powieści.

Jak ocenić książkę Ziemczyńskiego? Na pewno stara się on być politycznie neutralny, starając się (często bardzo sztucznie) rozkładać racje. Być może pomaga to fabule, ale nie jej realności. Osobiście nie mogę zgodzić się z wizją swoistego zamachu stanu dokonanego przez PiS zaraz po katastrofie. Owszem, w naszej rzeczywistości dokładnie tak uczyniła Platforma. Ale właśnie zrównywanie działań obu stron politycznego sporu jest w "Pogrzebanych" denerwujące.

Z drugie strony, w kontekście zakończenia książki, działania PiS mają akurat głęboki pozytywny sens. Może więc autor zostanie uznany przez literackie salony za PiSowca? Tak, czy inaczej, warto tę książkę przeczytać i zadumać się nad nią przez chwilę – albo i dłużej

"Pogrzebani"

Andrzej Ziemczyński

wyd. Czerwone/Czarne

stron 312

 

Rybitzky
O mnie Rybitzky

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (25)

Inne tematy w dziale Polityka