Wszyscy emocjonują się sprawą odwołania i powołania Anny Fotygi na stanowisko Ministra Spraw Zagranicznych. Czy jednak to powołanie, niezależnie od kwestii ślubowania ma praktyczne znaczenie? Konstytucja z 1997 r. znacznie wzmocniła władzę premiera i pozwoliła elastycznie kreować zakres działania ministrów. Ma to jednak swoje konsekwencje.
Zgodnie z tym podejściem premier ustala zakres działania ministra w drodze rozporządzenia.
W art. 33 Ustawy o Radzie Ministrów czytamy:
1.Prezes Rady Ministrów ustala, w drodze rozporządzenia:
1) szczegółowy zakres działania ministra, niezwłocznie po powołaniu Rady Ministrów, a jeżeli minister został powołany w innym czasie - niezwłocznie po jego powołaniu;
(…)
2 Przepisy, o których mowa w ust. 1, tracą moc:
1) z dniem powołania nowej Rady Ministrów;
2) z dniem powołania dla danego działu administracji rządowej nowego ministra.
3.W wypadku uchylenia przepisów określonych w ust. 1, do dnia wejścia w życie nowych przepisów Prezes Rady Ministrów wykonuje zadania ministra, którego uchylony przepis dotyczy.
Widzimy więc, że Jarosław Kaczyński nieprędko pozbędzie się brzemienia w postaci kilkunastu ministerialnych tek. Dopóki nie wyda odpowiednich przepisów i one nie wejdą w życie - będzie prawdziwie "multimedialnym" premierem. Fotygą, Polaczkiem i Ziobrem naraz.
Jest chyba tylko jeden problem.
Kto uświadomi premiera co do stanu prawnego?
Uczulony na felczerów prawa zarażonych nihilizmem prawnym, którzy usiłują tworzyć prawo. Uwaga: czasem na siłę przekorny
"A jeśli chodzi o pana sędziego Kryże, to on się okazał niezwykle efektywnym człowiekiem w realizacji naszego programu naprawy wymiaru sprawiedliwości" Jarosław Kaczyński
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka