Zbigniew Ryndak Zbigniew Ryndak
777
BLOG

Poronione poczucie humoru

Zbigniew Ryndak Zbigniew Ryndak Polityka Obserwuj notkę 5

 W telewizji TVN24 kochającej Polskę jest audycja szkło kontaktowe cieszące się niebywałym powodzeniem tylko ludzi telefonuje coraz mniej o 80 procent mniej niż do podobnej znakomitej audycji redaktora Jacka Zimnika „Bez ograniczeń” w Superstacji. Szkło zaczyna się o godzinie 22 a bez ograniczeń o 23,15. Kto pragnie niestandardowych form wypowiedzi może do syta upajać się tymi dwoma programami.

            W szkle często występuje sam dyrektor Grzegorz Miecugow, o którym niedawno Coryllus napisał w Salonie24, że Miecugow udaje, że ma raka. Gdyby tak było, to widać w szkle chytrą grę kabaretową, co przysparza dyrektorowi ogólnopolskiego współczucia. Coś w tym jest, bo odzywki broniące swoich brzmią krótko i jak na dyrektora przystało.     Mnie razi wygląd tych panów dobrze bawiących się na tle makabrycznej maszynerii ze skoczną muzyczką. Zarówno dziennikarz etatowy TVN24 jak i gość honorowany na umowę zlecenie, czy jakąkolwiek inną śmieciową, obydwaj występują w rozchełstanych rozpiętych koszulach. To są kołnierzyki pewnie jeszcze ze studniówki, bo niepodobna je zapiąć. Przestańcie niezmiennie pokazywać telewidzom te swoje dekolty pod brodą. Ubierzcie się w przyzwoite koszule, odpowiednie marynarki i załóżcie dobre krawaty.
            Dlaczego redaktor Jacek Zimnik każdego dnia występuje nienagannie ubrany, w eleganckiej koszuli i eleganckim krawacie? Bo szanuje swoją widownię. W bez ograniczeń telefony się urywają, telewidzowie łączą się również przez Skype, z Polski i świata. Jacek Zimnik nie musi wypełniać programu  pseudo dowcipnymi odzywkami, bo nie ma na to czasu. W szkle kontaktowym wolnego czasu mają za dużo. Kabareciarz Jachimek patrzy na red. Sianeckiego, ten popatruje na Jachimka i wymieniają sobie drobne uprzejmości a Jachimek martwi się, czy dostanie honorarium, jak nie będzie nic mówił. Obydwaj mają przylepione na stałe słodkie uśmiechy.
            Lubię jak mówi przez nos komentator Przybylik, zaś nie do przebicia jest postać pod nazwą Jerzy Iwaszkiewicz. Ten otwarcie reklamuje płynną czekoladę i ptasie mleczko jedzone za szafą. No występuje tam jeszcze jeden cherubinek, który trzykrotnie w ciągu godziny przedstawia się jako Grzesiek Markowski. Mówienie o sobie tak zdrobniale, to już nic innego jak narcyzm czystej wody na przybrudzonym szkle. Żenujące było obchodzenie wielkiej rocznicy tego programu – 7 lat szkła kontaktowego. Nikt wam nie powiedział, że to telewizyjny KICZ?  A wasz styl zmiętych i rozpiętych dziadowskich koszul po prostu budzi niesmak. Najwyższy czas skończyć z dowolną żenującą paplaniną niektórych dziennikarzy zarabiających na chleb w tej audycji.
            Zobaczcie, jak to robi superstacja, której TVN24 w tej kategorii otwartej trybuny telewidzów nie dorasta do pięt. Ekipa rotacyjna szkła kontaktowego serwuje własne poczucie humoru. Ale telewidzowie nie mają się z czego śmiać, więc śmieją się z samej załogi, lub złoszczą się i wyraźnie to mówią. A łajba z wesołymi i zadowolonymi z siebie żartownisiami  dryfuje i być może wkrótce rozbije się na skałach.                         

Moje książki wydane w Belgii. "Drugi brzeg miłości" powieść 2010. "Smak wiatru w Auschwitz-Birkenau" powieść 2015 . „Inna barwa księżyca”reportaże 2012. "Dziewczyna w okularach" opowiadania 2015. "Moje zmory i marzenia" felietony 2013. "Czarne anioły" powieść 2015. "Zdobycie rzeki" opowiadania 2016. "Morderstwo w klubie dziennikarza" powieść 2017.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka