Jakoś mi się wydaje, że zaaresztowanie posła na mównicy sejmowej, co Pan Profesor raczył zasugerować w wywiadzie dla TOK FM, byłoby nawet nie zwykłym pogwałceniem prawa, ale zamachem stanu. I nie ma tu znaczenia czy i jak wielkie bzdury dany poseł wygaduje.
Nie ma przypadkiem na takie publiczne wzywanie do przestępstwa jakiego paragrafu?
Może ktoś z pisiacko nastawionych prawników by się tym zajął?
518
BLOG
Komentarze