To nieprawda, że dotąd na wojnie w Europie Wschodnie nie ginęli Polacy. Zginęło ich trzech- byli to ochotnicy walczący z Rosją na Ukrainie. Jednak do wczoraj, czyli do wtorkowego popołudnia nie zginął z powodu rosyjskiej agresji żaden obywatel Rzeczypospolitej Polskiej na naszym terytorium. Jednak w ostatnich kilkunastu godzinach nastąpiła fundamentalna zmiana. Przekroczyliśmy „cienką czerwoną linię”: ta wojna jest już u nas. I to nie w sensie metafory - to rzeczywistość. Dotąd byliśmy jako Polacy „na wojnie” w wymiarze moralnym, pomocy humanitarnej, medycznej, żywnościowej, otwarcia serc i domów dla uchodźców, wreszcie militarnej (w tej ostatniej Polska, będąc jednym z dziesięciu, wciąż najmniej zamożnych państw członkowskich Unii Europejskiej jest na trzecim miejscu na świecie po USA i Wielkiej Brytanii - a więc na pierwszym w UE!).
Od wczoraj jesteśmy, wcale tego nie chcąc, na wojnie w sensie ponoszenia ofiar. Już nic nie będzie takie jak było.
Tekst ukazał się na portalu wio.waw.pl (16.11.2022)
historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
