Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki
171
BLOG

Dwa błędy Kijowa

Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki Polityka Obserwuj notkę 3

W przeciągu kilku dni wielu Polaków przetarło oczy obserwując działania strony ukraińskiej. Najpierw żenująca reakcja Kijowa na śmierć dwóch Polaków na Lubelszczyźnie, a teraz - skądinąd nieoficjalnie zapowiadana już od kilku miesięcy-  nominacja kontrowersyjnego eks-ambasadora w Berlinie na wiceszefa MSZ.  
Nieszczęście w Przewodowie mogło się zdarzyć - i wielu z nas to rozumie. Ukraińcy chcieli zestrzelić rosyjską rakietę - nastąpił tragiczny w skutkach błąd, który kosztował życie dwóch naszych rodaków. Ale to co zdarzyło się potem zdarzyć się jednak nie mogło - ale się zdarzyło. Unikanie przez Kijów za wszelką cenę odpowiedzialności, pójście w zaparte nawet wbrew mających świetne dane wywiadowcze Amerykanom, uporczywe trwanie przy - już więcej niż karkołomnych - tezach, że zrobili to Rosjanie - wszystko to musiało wywołać niesmak i poczucie zawodu po stronie polskiej. Proste przyznanie się do, nieumyślnej przecież, winy załatwiłoby sprawę. Wszyscy by to zrozumieli. Tymczasem pójście w kierunku narracji „to nie moja ręka” było ze strony Ukrainy najlepszym prezentem dla... Rosji! I co z tego, że nie zamierzonym. Dzięki takiej irracjonalnej postawie Moskwa teraz może grać na poróżnienie naszych dwóch narodów, podkręcać pojawiającą się w tej sytuacji po polskiej stronie nieufność. Czy to jest dla naszego wschodniego sąsiada rzecz bagatelna? A nie powinna.
Nominacja przez Dmytro Kułebe - ministra spraw zagranicznych Ukrainy na jego zastępcę b. ambasadora w Niemczech Andrija Melnyka jest targaniem polskiego niedźwiedzia za wąsy. Człowiek, który relatywizował zbrodnie na Polakach i Żydach ze strony szowinistów ukraińskich podczas II wojny światowej człowiek, któremu zabrakło klasy i zwykłej ludzkiej przyzwoitości, aby za te skandaliczne słowa przeprosić - stając się jedną z kilku głównych twarzy ukraińskiej polityki międzynarodowej. Powiedzieć: żenada - to doprawdy nic nie powiedzieć. A najgorsze w tym wszystkim jest fakt, że Kijów dokładnie wie co robi - i po co to robi. Jednak efekt na dłuższą metę będzie dla Ukrainy fatalny. Także dlatego zachowanie Kijowa w obu tych sprawach można spuentować słynnym powiedzeniem Talleyranda „To gorzej niż zbrodnia – to błąd”!

•    Tekst ukazał się na portalu dorzeczy.pl (22.11.2022)

historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka