Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki
199
BLOG

Rumunia i Polska jako doświadczalny poligon UE

Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki Polityka Obserwuj notkę 3

Jeżeli ludzie źle wybierają - to trzeba zrobić wszystko aby "skorygować" wyniki wyborów czy je po prostu unieważnić : może w końcu wybiorą, "jak trzeba” ? Tak, najkrótszymi słowy, można by podsumować to , co dzieje się w Rumunii.

W Polsce jest podobnie , ale też inaczej. Żeby przerwać rządy prawicy- albo po prostu: obozu patriotycznego - sypnięto w 2023 nie tyle groszem, co milionami euro, o czym wiedzieliśmy i milionami dolarów (o czym nie wiedzieliśmy). Skoro ta operacja się udała, to teraz establishment unijny za wszelką cenę musi utrzymać u władzy nad Wisłą , Odrą, Wartą i Bugiem obóz liberalno-lewicowy. (albo po prostu: kosmopolityczny czy też internacjonalistyczny). Stąd głośne „milczenie owiec”, przepraszam , Unii Europejskiej w sytuacji zamordyzmu wprowadzanego przez wskrzeszoną III RP. Ta sama Bruksela, która z lupą szuka objawów łamania demokracji i praw człowieka oraz braku transparentności wyborów w Afryce,Azji czy Oceanii- w przypadku Polski-ale też Węgier- udaje ślepą i głuchą.

Zatem i w Rumunii i w Polsce operacja trwa. To tutaj UE koncentruje swoją propagandową - i oczywiście nie tylko propagandową - uwagę. Dzieje się tak z dwóch powodów. Po pierwsze nasze kraje to piaty (Polska) i szósty (Rumunia) państwa UE pod względem siły demograficznej, ale też jednocześnie dwa największe kraje „nowej Unii”, obejmującej państwa, które weszły do UE w XXI wieku ( Polska-2004, Rumunia-2007).

          Drugim powodem jest fakt, że w obu naszych państwa za dwa miesiące odbędą się wybory- i to wybory prezydenckie. W największym kraju Bałkanów będą one miały miejsce 4 i 18 maja, a w największym kraju całej „nowej Unii” 18 maja i 4 czerwca. Zakładam , że i w Rumuni i w Polsce potrzebna będzie druga tura wyborów...

Z obu tych powodów oba kraje, skądinąd związane wspólną w sporej mierze historią, a także wspólną granicą państwową (w praktyce do września 1939 roku) - mają być swoistym poligonem doświadczalnym dla eurostablishmentu.

Ich i nas łączy jeszcze jeden fakt : i Rumunom w zeszłym roku i Polakom rok wcześniej niemieccy politycy , a konkretnie Manfred Weber wprost mówili na kogo NIE mają głosować. W naszym wypadku był to oczywiście PiS, w przypadku Rumunii AUR (Sojusz na Rzecz Jedności Rumunii).

      Jak się uda zdusić demokrację u nas i u nich to będzie to czytelny sygnał dla innych krajów, że Unia Europejska także wobec innych swoich państw członkowskich będzie brutalnie egzekwować interesy unijnego establishmentu. Oczywiście kosztem demokracji i woli ludu wyrażanej poprzez kartkę wyborczą. Oczywiście za wielkie pieniądze z unijnego budżetu. Oczywiście budżetu funkcjonującego także dzięki polskim i rumuńskim podatnikom...

*Artykuł ukazał się w dwutygodniku "Prawda Jest Ciekawa"

historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka