Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki
42
BLOG

BELGIJSCY TRENERZY - POLSCY SPORTOWCY : MAŁŻEŃSTWO DOSKONAŁE ?

Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki Sport Obserwuj notkę 1

Belgijscy trenerzy maja szczęście do wielkich polskich sportowców- i wzajemnie! W ostatniej dekadzie dwóch poddanych Jej Królewskiej Mości Matyldy- królowej Belgów, mającej przecież 50% polskiej krwi (jej mama urodziła się w naszym kraju tuż po II Wojnie Światowej, a potem owa panna Komorowska wyszła za mąż za belgijskiego arystokratę) doprowadziło Biało- Czerwonych na szczyty. Mowa oczywiście o belgijskim trenerze polskich złotych siatkarzy i o jego rodaku, który doprowadził Igę Świątek do jej pierwszego triumfu w Wimbledonie, który jednocześnie był pierwszym zwycięstwem polskiej tenisistki w historii turnieju na trawie w londyńskiej dzielnicy Wimbledon, w której kiedyś zresztą mieszkałem. 

Vital Heynen objął kadrę naszych siatkarzy po tym, jak drużyna narodowa z francuskim trenerem zakończyła udział w Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro w 2016 roku tradycyjnie w ćwierćfinale, a z włoskim trenerem poniosła klęskę na rozgrywanych w Polsce Mistrzostwach Europy, nie wąchając nawet medali ME. Belg ku osłupieniu siatkarskiego środowiska nad Wisłą, Odrą i Wartą doprowadził Polskę do sensacyjnej obrony tytułu mistrza świata w 2018 roku, po czym zdobył medal (brązowy) Mistrzostw Europy rok później, by niestety ponieść tradycyjną porażkę w ćwierćfinale IO w Tokio 2020 ( de facto Igrzyska rozgrywane były rok później).

 Wim Fissette - trener Igi Świątek wcześniej pracował z pięcioma liderkami WTA. Skądinąd prowadził dwie tenisistki, które choć reprezentowały Niemcy to urodziły się w polskich rodzinach i mówią po polsku. Sabine Lisicki doprowadził do finału Wimbledonu w 2013 roku. Jednak już wcześniej nasza rodaczka w obcych barwach w czwartej rundzie tegoż turnieju przerwała passę 34 wygranych pod rząd Sereny Williams! 

Kolejną podopieczną Wima Fissette rodem z Polski była Andżelika Kerber. Pochodząca z Puszczykowa pod Poznaniem tenisistka była wcześniej dwukrotną zdobywczynią Wielkiego Szlema i „jedynką” w rankingu WTA. Po tym jednak wpadła w straszliwy dołek i znalazła się poza pierwszą „ dwudziestką” rankingu WTA. Belg odmienił ja diametralnie: niemiecka Polka dotarła do półfinału Australia Open ,a następnie wygrała Wimbledon.

A teraz z podobnego dołka wyciągnął Igę Świątek! Jej piętą achillesową była gra na trawie, a tymczasem w tegorocznym Wimbledonie stała się dominatorką. „Rowerek” w finale to rzecz niebywała, ale dodajmy, że łącznie : w półfinale i finale w czterech setach straciła raptem... dwa gemy.

Bruksela - Warszawa : wspólna sprawa ? Przynajmniej w siatkówce tak było . A w tenisie tak jest...

*Artykuł ukazał się w tygodniku "Gazeta Olsztyńska"

historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Sport