Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki
637
BLOG

Cieszę się, że Tusk przypomniał sobie o Święcie Niepodległości

Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki Święta, rocznice Obserwuj temat Obserwuj notkę 16

wPolityce.pl: Donald Tuskna zaproszenie Kancelarii Prezydenta pojawi się na obchodach Święta Niepodległości w Warszawie. Co pan o tym sądzi?

Ryszard Czarnecki:Donald Tusk sam zgłosił się do Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy. Były premier chce uczestniczyć, chyba po raz pierwszy od czasów dobrej zmiany, w uroczystościach 11 listopada. Być może w tej sytuacji Kancelaria Prezydenta poczuła się, żeby odpowiedzieć na jego starania, zaproszeniem na obchody. Chociaż, jak już zwróciłem uwagę, inicjatywa wyszła od Tuska.

Cieszę się, że Tusk przypomniał sobie o Święcie Niepodległości. Powinien też pamiętać o innych rocznicach. Jest 3 maja, jest 15 sierpnia.

Kolejny sygnał Tuska o chęci powrotu do polskiej polityki?

Być może. Jednak sądzę, że nie ma na to szans. Może liczył na to, że kancelaria prezydenta odrzuci jego propozycję i zrobi się skandal.

Dzisiaj ta informacja wywołała konsternację, jutro może jednak wywołać protesty wśród osób, które przyjdą świętować odzyskanie niepodległości na Pl. Piłsudskiego w Warszawie.

Ludzie, którzy będą się cieszyć ze Święta Niepodległości na Pl. Piłsudskiego to osoby, które pewnie będą pamiętać, że Donald Tusk opowiadał się za propozycją Komisji Europejskiej. Komisja chciała karać kraje, które odmówią przyjęcia głównie islamskich imigrantów grzywną 250 tysięcy euro za jednego uchodźcę. Tusk może budzić emocje negatywne, olbrzymia większość polityków, którzy się tam zjawią, będzie budzić emocje pozytywne.

Podczas Marszy Niepodległości za czasów PO-PSL, kiedy Tusk był premierem, policja atakowała ludzi spokojnie manifestujących radość z odzyskania niepodległości.

Za czasów Tuska na Marszu Niepodległości dochodziło do prowokacji - spalenie budki przy ambasadzie rosyjskiej. Było to zbrodnią, bo rzutowało na wizerunek Polski na świecie. Zadymy podczas Marszu Niepodległości skończyły się jak ręką odjął, kiedy PiS przejął władzę. Za rządów PO-PSL dochodziło do zadym na zamówienie polityczne. Robiono to, aby straszyć milczącą większość rządami radykalnej prawicy i przyklejać to jako łatkę Jarosławowi Kaczyńskiemu.


* pytał Tomasz Plaskota , wPolityce.pl


historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura