Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki
2681
BLOG

Elity UE kpią z Tuska

Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 40

Poniżej publikuję moją poranną wtorkową rozmowę dla Radia „Wnet” z red. Witoldem Gadowskim


Skoro wtorek to zaczniemy od Donalda Tuska. Donald Tusk opowiada ponoć po Brukseli, nie całej, ale przynajmniej tej, która go rozumie, że w Polsce zostanie aresztowany, bo należy do ugrupowania straszliwie prześladowanego politycznie. O tych wszystkich informacjach z Brukseli dowiemy się na pewno z ust posła Ryszarda Czarneckiego, który tam właśnie przebywa i z którym się połączyliśmy.


Dzień dobry, Panie Pośle!


Witam Pana, ukłony z Brukseli, w której tradycyjnie pada deszcz. Bruksela jest tą stolicą europejską, która ma najwięcej dni deszczowych w ciągu roku, więcej niż Londyn.

No to macie za swoje, siedząc non stop tam w tej Brukseli.


Tak, to prawda. To niektórych prowadzi do depresji. Nie wiem czy Donald Tusk jest w depresji. Może i jeszcze nie.


Sprawia wrażenie jakby był. Przed sądem był taki groźno-smutny.

Jest coraz bardziej nerwowy. Żeby było jasne, w Brukseli tak naprawdę wiadomo, że Donald Tusk robi w Polsce show. W Brukseli wiadomo, że on wcale nie musiał jechać osobiście na przesłuchanie, że władze prokuratury proponowały mu wideokonferencję – czyli Donald Tusk mógł zeznawać w budynku Rady Europejskiej na zasadzie telekonferencji z Brukseli do Warszawy. Ale nie byłoby tego spaceru po Warszawie.

… no właśnie, jako idol... otoczony gronem niewiast w wieku balzakowskim... No musiał się przejść. Tylko nie wiem czy z tego show nie wyszła szopka...

Coś, co może wyglądać dramatycznie za pierwszym razem, za którymś z rzędu, n-tym staje się groteską. I myślę, że to jest właśnie casus Donalda Tuska.


Ciągle przedstawiciele totalnej opozycji czyli w zasadzie przedstawiciele opozycji pozapaństwowej (bo co do naprawy państwa to nie mają żadnych pomysłów) mówią, że Donald Tusk wróci na białym koniu. Ja ciągle powtarzam, że wróci być może, ale na białym „Pferdzie”. Jak to jest? Co on w Brukseli opowiada?


Przede wszystkim, on tam nic nie robi. Jego poprzednik Van Rompuy odchodził ze stanowiska, a był na nim 2,5 roku plus 2,5 roku – tak, jak Donald Tusk – zostawił pełne szuflady różnych inicjatyw, pomysłów, sugestii – mniej lub bardziej mądrych, mniej lub bardziej sensownych...


Rozumiem, że pan Donald Tusk ma puste szuflady, albo pełne cygar …

Ja nie buszowałem po tych szufladach... Natomiast fakty są takie, że żadnych inicjatyw nie zgłasza. Można tak naprawdę przykleić go do jednej sprawy, gdzie był rzeczywiście aktywny. Bo przecież Juncker, czując pismo nosem- to doświadczony polityk i jednak, ustąpił Tuskowi miejsca ‒ zwracam uwagę, że rzeczywiście Donald Tusk bardzo często pojawiał się na finiszu negocjacji z Wielką Brytanią przed Brexitem. No i tak można powiedzieć został ojcem tego Brexitu – Unia Europejska nie zaproponowała Wielkiej Brytanii tego, czego chciał premier Jej Królewskiej Mości David Cameron, który powiedział, że gdyby Wielka Brytania dostała to, czego chciała, to Brexitu by nie było. Twarzą tych negocjacji był Donald Tusk.


A co politycy innych ugrupowań na korytarzach albo w kuluarach mówią o Donaldzie Tusku? Jak go określają?


Przede wszystkim nie jest specjalnie traktowany poważnie. Jego przednik na tym stanowisku,van Rompuy, premier Belgii przez szereg lat, był to człowiek, który – przypomnę- wtedy kiedy był Przewodniczącym Rady Europejskiej nastąpił ten rekordowy okres braku rządu w Belgii – trwało to dobrze ponad rok – i Van Rompuy nie wykorzystywał tego, aby wpływać na wewnętrzne sprawy Belgii. On dyskretnie pomagał, żeby sytuację opanować. Natomiast nie atakował żadnych partii politycznych, nie usiłował zbić własnego kapitału. Przeciwnie, starał się przekazywać państwom czlonkowskim taki komunikat, że w Belgii nie dzieje się nic złego. „Rządu nie ma, ale zaraz będzie”. Jednym słowem usiłował ratować image, wizerunek, swojego kraju.


Pan Donald Tusk się tym nie przejmuje.


Tak. To jest kwestia pierwsza. Kwestia druga to jest pracowitość versus lenistwo. Tutaj z Tuska kpią. Ale to prowadzi do takich wniosków, które sformułował, przypomnę, we wrześniu ubiegłego roku w swym orędziu o stanie Unii wzorowanym na orędziu prezydenta USA o stanie państwa – no ,więc wtedy  Juncker powiedział publicznie, że stanowisko Donalda Tuska jest niepotrzebne. To był policzek. Nie atakuje się publicznie kogoś, kto jest mocny. No, przynajmniej nie tutaj. Jak ktoś jest słaby, no to się po nim skacze. Na pochyłe drzewo koza skacze. I wreszcie kwestia trzecia. Jest bardzo ciekawa. Polska nie jest pieszczochem lewicowo-liberalnych elit, mówiąc delikatnie, ale także już ludzie z tych środowisk lewicowych: dziennikarze, eksperci już mają dosyć sytuacji, w której Donald Tusk bez przerwy nadużywa swojej funkcji do załatwiania swoich prywatnych, partykularnych,  środoowiskowych, politycznych czy partyjnych interesów. To budzi coraz większy dystans. Powiem więcej :niesmak. Nawet ludzie, którzy nie przepadają za polskim rządem, bo na przykład mają lewicowe poglądy i Polska prawicowa ich denerwuje, drażni czy mierzi – nawet oni mówią, że Donald Tusk nie powinien odgrywać tutaj kogoś, kto jest w opozycji względem własnego państwa. On w ten sposób tak naprawdę  redukuje stanowisko, które zajmuje,mniejszy lub większy autorytet, jaki niesie za sobą funkcja szefa Rady, która bądź co bądź jest we wspólnotowym prawie unijnym od raptem niespełna 9 lat,  ta funkcja miała służyć Unii jako takiej. Tymczasem on ją traktuje bardzo instrumentalnie – jako instrument do walki politycznej w Polsce. To słychać, widać i czuć. To jest odbierane z coraz większym niesmakiem i dystansem.


Bardzo dziękuję. Ryszard Czarnecki, prosto z Brukseli. Miłego dnia i pozdrowienia od Jerzego Bielewicza, który właśnie już nas odwiedził i jest w studiu.

Proszę Pana Jerzego Bielewicza, cenionego ekonomistę serdecznie ode mnie pozdrowić.


Słyszy to właśnie i uśmiecha się.


J. B: Wszystkiego dobrego Ryszard i powodzenia w Brukseli!

historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka