Ryuuk Ryuuk
416
BLOG

Luke Cage - king of Harlem (recenzja sezon 2)

Ryuuk Ryuuk Popkultura Obserwuj temat Obserwuj notkę 7

Pomysł wprowadzenia komiksowej postaci w klimacie bloxplaitation był znakomity. Sezon pierwszy reanimował ten niemal wymarły gatunek, co samo w sobie stanowiło prawdziwa gratkę dla miłośników filmów. Niestety, z wykonaniem było nieco gorzej. Ostatecznie, ze względu na pewną nowość, serial był całkiem niezły, choć niedosyt pozostał.

Jednak drugi sezon powiela te same błędy co pierwszy. Znowu jest problem z villainem. Mariah, wywindowana na matkę chrzestną Harlemu, zaczyna nużyć. Nawet Bushmaster, mimo ogromnego potencjału tej postaci, zdecydowanie rozczarował. Oczywiście pomysł z wykreowaniem go w klimacie „jamajskim”, uzbrojenie w capoeirę, czyli sztukę walki używaną przez niewolników w walce z ich oprawcami, był dobry. Tradycyjnie, posypało się w szczegółach.

image

Jedno trzeba też koniecznie zaznaczyć – osoby odpowiedzialne za sceny akcji, choreografię walk, efekty specjalne i popisy kaskaderskie nie wywiązują się ze swojego zadania. Sceny akcji są przeciętne, choreografia walk taka sama jak zawsze, efekty mizerne, zaś popisów kaskaderskich po prostu nie ma. A przecież mamy do czynienia z ekranizacją komiksu o superbohaterach, posiadających nadludzkie możliwości. Czy naprawdę nie mam tam nikogo choć z odrobiną wyobraźni?

Scenariusz nie jest zły, ale też nie zachwyca … delikatnie mówiąc. Na szczęście muzyka, mimo iż nie jest taka dobra jak w pierwszym sezonie (to moja całkowicie subiektywna ocena), jest całkiem niezła:) Podobnie jak niektóre poboczne postaci, które dodają kolorytu (niezamierzona gra słów) serialowi. To trochę ratuje całość.

Ostatecznie serial oceniam na 5, gorzej niż pierwszy sezon. Można obejrzeć, ale trudno liczyć na dobrą rozrywkę. Niestety, ale Netflix zdecydowanie zaniża poziom.

Co ciekawe, zakończenie jest interesujące:) Daje to pewną nadzieję, że Luke Cage stanie się tym, czym powinien być, zamiast zaniżać poziom co sezon. Oby tak było, bo kolejnego, regularnego badziewia (sezon 3 będzie) w stylu Agentów Tarczy, naprawdę nie potrzeba.

Poniżej recenzja pierwszego sezonu:

https://www.salon24.pl/u/ryuuk/735324,luke-cage-black-and-proud-recenzja-serialu

P.S.

Dzisiaj świat obiegła smutna wiadomość – zmarł Stan Lee, kultowa postać dla wszystkich fanów komiksu. Do tej pory każda nowa ekranizacja komiksowa Marvela oferowała nam też cameo z udziałem wielkiego Stana. Już tak nie będzie. Zakończyła się pewna epoka.

Ryuuk
O mnie Ryuuk

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura