Rzecznik ZUS Rzecznik ZUS
1132
BLOG

Pytajnik przy dzieciach i emeryturach

Rzecznik ZUS Rzecznik ZUS Rozmaitości Obserwuj notkę 38

 

Swego czasu Alosza Awdiejew pisał, że wraz z wiekiem wykrzyknik jego lat młodzieńczych stracił na mocy, przekrzywił się i zamienił w pytajnik wieku dojrzałego. W naszej debacie publicznej zachodzi niekiedy proces odwrotny.

 

 

W trakcie seminarium eksperckiego „Bariery ograniczające dzietność w Polsce”, zorganizowanego na terenie Senatu RP pod koniec 2012 roku (http://youtu.be/BwrMQdYeSx4) wiceprezes ZUS Mirosława Boryczka wypowiadała się na temat społecznych i ekonomicznych uwarunkowań problemu niskiej liczby urodzeń w Polsce. Zwróciła uwagę na to, że w dyskusji o przyczynach zapaści demograficznej istotne jest spojrzenie z szerszej perspektywy ‑ że potrzebna jest debata odnosząca się do fundamentalnych kwestii społecznych.

 

Skoro na wydolność systemu emerytalnego w sposób decydujący wpływa proporcja osób pobierających świadczenia do osób aktywnych zawodowo, to czy osoby posiadające większą liczbę dzieci, a w efekcie przyczyniające się do lepszego bilansu demograficznego, nie powinny dostawać swoistej premii odzwierciedlonej w wysokości składek na ubezpieczenie społeczne lub wysokości świadczenia emerytalnego? Byłoby to odniesienie  do sytuacji obecnej, w której premią za dzietność są składki płacone przez państwo za osoby na urlopach wychowawczych, wydłużone urlopy macierzyńskie, urlopy ojcowskie, ulgi podatkowe.

 

Znak zapytania postawiony na końcu wcześniejszego zdania wyraźnie sugeruje, że wypowiedź Mirosławy Boryczki jest głosem w debacie, pretekstem do dyskusji, intelektualną inspiracją, a nie ideą gotową do wdrożenia w życie. Słowem: miał zwrócić uwagę na kwestie fundamentalne, na społeczno-ekonomiczne wymiary konstrukcji systemu emerytalnego w kontekście jego efektywności, ale i poziomu akceptacji przez obywateli.

 

Niestety, znak zapytania w newsie jednej z gazet zamienił się w wykrzyknik. Opiniotwórczy dziennik wyrwał wypowiedź Mirosławy Boryczki z kontekstu dyskusji w trakcie seminarium eksperckiego i potraktował ją jako gotową koncepcję, do zastosowania niemal od zaraz. Wkrótce rzecz podchwyciły inne media, które często już nawet nie interesowały się szczegółami, mówiąc i pisząc wprost o „koncepcji ZUS”, „pracach nad projektem ustawy” itd. W Internecie zaczęło więc huczeć o „opodatkowaniu singli”, choć i głosów aprobaty dla tej idei pojawiło się też sporo.

 

Wniosek? Zadawanie nawet najważniejszych pytań, na które nie od razu formułowane są gotowe odpowiedzi, niekoniecznie wpisują się w dyskurs mediów. Pytajniki sprzedają się dużo gorzej niż wykrzykniki.

 

 

Jacek Dziekan, rzecznik prasowy ZUS

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości