niekompetencja niekompetencja
84
BLOG

(54) Polska Tratwa Meduzy

niekompetencja niekompetencja Polityka Obserwuj notkę 3

Tło - obraz ‎Théodore Géricault „Tratwa meduzy”

Jeśli nie jesteście członkiem rodziny raczej nie liczcie na ratunek finansowany ze środków publicznych, gdyż te są konsumowanie głównie przez członków rodzin, wyjadaczy wspólnego z przyzwoleniem panów, wójtów i plebanów oraz przez tych którzy mają zapewnić zwiększenie liczby dzieci w rodzinach – no może jeszcze przez tych, którzy rokują powrót na rynek pracy, ale i na projekty animatorów roszczących sobie tytuł do aktywizowania „biernego zasobu ludzkiego”, do pełniejszego wykorzystywania biomasy dla pomnażania bogactwa możnych tego świata.

Ze 150 rozbitków z „Tratwy Meduzy” wyratowano 15 osób… Ilu uratowanych rozbitków z Tratwy Meduzy – mimo traumy jaką przeżyli zachowało resiliance - dzielność życiową, odporność na zły los, zdolność zadzierzgiwania partnerskich relacji z drugą osobą? Są powody by przypuszczać, że 5, może 3, a może wszystkie te osoby na skutek przeżytej traumy utraciły zdolność troszczenia się o bliźniego. Czy w związku z faktem istnienia – mimo funkcjonującej instytucji pomocy społecznej - prawie trzymilionowej grupy osób żyjących w skrajnym ubóstwie, zagrażającym ich życiu prawdą jest, iż my – ludzie żyjący w Rzeczpospolitej Polskiej mający wspólnie troszczyć się o dobro wspólne jakim jest m.in. prawo, życie ludzkie, godność człowieka, etc. urzeczywistniamy zasady sprawiedliwości społecznej, do czego na mocy art. 2 Konstytucji RP jesteśmy zobowiązani? A co się tyczy Konstytucji RP jako zbioru obowiązków i praw dla obywateli i dla władz, to czy na pewno jest ona zbiorem obowiązków i praw określonym przez suwerena? Czy np. nie jest tekstem opracowanym przez „mędrców” jakiejś uczelni, np. ATK w Warszawie, która to Akademia między 1994 a 1997 roku prawdopodobnie przygotowała projekt tego zbioru obowiązków i praw forsowany nie tylko przez Kancelarię ówczesnego Prezydenta RP, czy na pewno w interesie suwerena. Skoro w treści tego aktu prawnego znalazł się zapis, iż „Ustawa budżetowa nie może przewidywać pokrywania deficytu budżetowego przez zaciąganie zobowiązania w centralnym banku państwa. (art.220 ust. 1), to mogłoby świadczyć o tym, iż ta norma prawna znalazła się w Konstytucji RP, jako ochrona interesie nie Polski, a banksterów.

Czy tworzymy społeczeństwo, czyli zbiorowość osób włączającą w główny nurt życia publicznego wszystkie osoby żyjące w RP, także te, które nie mogą samodzielnie przezwyciężyć swojej trudnej sytuacji życiowej?

Skoro w RP mamy (czy może należałoby raczej powiedzieć, że mamy mieć) taki ustrój, czyli taki ład, porządek, którego jedną z zasad określających organizację i sposób funkcjonowania państwa, społeczeństwa, instytucji, itp., ale i nas samych. jest wynikająca z treści art. 20 Konstytucji RP zasada, iż podstawą ustroju gospodarczego jest społeczna gospodarka rynkowa oparta na wolności działalności gospodarczej, własności prywatnej oraz solidarności (solidarność to raczej postulat, a nie zasada rządząca życiem zbiorowości), dialogu i współpracy partnerów społecznych – to dlaczego, skazujemy osoby ubogie, nie będące w stanie zaspokoić swoich elementarnych potrzeb na rynku na powolne wyniszczanie? Dlaczego osoby nie mogące sprzedać swojej pracy na rynku z powodu prowadzenia nieskutecznej polityki gospodarczej i społecznej (np. brak w systemie instytucji minimalnego dochodu gwarantowanego) skazujemy na ubóstwo i jego konsekwencje? Czy w związku z powyższym mamy prawo mówić o sobie, że jesteśmy społeczeństwem?

Jeśli pomoc społeczna jest tak skrajnie niewydolna w likwidowaniu problemu ubóstwa, wykluczania, przez wspieranie tych osób w zaspokajaniu ich elementarnych potrzeb osób dysfunkcjonalnych w gospodarce rynkowej, zbędnych dla tej gospodarki - to czy nie jest jednym z przejawów, swego rodzaju charakterystycznym elementem, obrazem zbiorowości Polaków, a szerzej państwa polskiego, które tak wiele osób chciałoby opuścić?

Co gorsze - osoby na Polskiej Tratwie Meduzy są sprowadzane przez chremastyczną władzę do zasobu mającego być dla „dobra wspólnego” przez władze eksploatowane, w tym do zasobu pomocy społecznej (art. 16a uops). Uprzedmiotowienie tzw. klientów pomocy społecznej jest jedną z głównych przyczyn złego, nie przynoszącego oczekiwanych przez osoby biedne i wykluczone rezultatów działania obecnej pomocy społecznej.

Obraz grupy osób wykluczonych – tych, których los skazał na zakończenie życiowej podróży „być może właśnie tu i teraz”, osób będących ofiarami silnego, ostrego stresu, sfrustrowanych (nie tylko apatycznych, których – jak twierdzi władza - będzie się ratować z opresji w wyniku ich aktywizowania). Wiadomym jest, iż większość osób złamanych cierpieniem, brakiem perspektyw, etc. poddaje się losowi i nie walczy. Na słabości ofiar silni chremastycy żerują, czego jakby nie dostrzegają politycy i zarządzający pomocą społeczną sami bywa, będąc mocni w gromadzeniu bogactwa kosztem innych.

Co zrobić by następni nie znaleźli się na następnej Tratwie Meduzy? W sytuacji, gdy ludzie przestają mieć wolę i kompetencje inwestowania w to co wspólne, w poprawę bezpieczeństwa, także socjalnego – następni rozbitkowie nie będą mieli szansy na sklecenie tratwy dającej im choćby niewielkie szanse przetrwania?

Czy są osoby, którym umożliwiono przezwyciężanie ich trudnej sytuacji życiowej w wyniku istnienia i funkcjonowania pomocy społecznej jako wytworu kultury mieszkańców Polski - jeśli są, to jaki był wskaźnik efektywności pomocy społecznej? A może cel pomocy społecznej nie jest w ostrym polu widzenia tych, którzy ten segment zabezpieczenia zaplanowali i organizują działania na rzecz jego osiągania? A może sam cel jest niewłaściwy?

Ci ze statku wycieczkowego transportującego ludzi na ich wyspy szczęśliwe nie rzucą osobom cierpiącym, ubogim, wykluczonym ani szalupy, ani koła ratunkowego, gdyż właśnie przeżywają swoje chwile szczęśliwe …

Na obrazie „Tratwa Meduzy” „wyporność” tej tratwy to 11 osób żyjących i 6 osób konających, czy już nieżywych, a dzielność tej tratwy jest tak mała, że następna fala kryzysu spójności, zaufania i wyobraźni NIE TYLKO TĘ TRATWĘ ZATOPIĆ MOŻE.

Czy osoby tracące nadzieję, bez poczucia bezpieczeństwa bardziej niż inni skłonni są popierać dyktatorów? Obecny kryzys jednoznacznie wskazuje na gotowość rzeszy oddawania władzy, odpowiedzialności za własną przyszłość dyktatorom, którzy mieliby ich urządzić, a nade wszystko uwolnić od cierpienia…

Od filozofii znoju, do filozofii roju…

Czy przed nami przyszłość charakteryzująca się tym, że stabilność będzie ważniejsza od spontaniczności, bezpieczeństwo od wolności, a grupa, sieć (quansi) od jednostki?

https://www.salon24.pl/u/emerytka/902802,grozi-nam-chinski-kapitalizm-roju

Jak liczna jest rzesza osób sfrustrowanych? Jest ich niewiele na Tratwie Meduzy. Frustraci to osoby będące w stanie przykrego napięcia emocjonalnego wywołanego niemożnością zaspokojenia jakiejś potrzeby lub osiągnięcia jakiegoś celu .

Frustracja objawia się:

Destruktywnością: agresja bezpośrednia (wyładowanie się na przyczynie frustracji), agresja przemieszczona (przyczyna frustracji jest dla nas nieosiągalna, wyładowujemy się na osobie lub przedmiocie „pierwszym z brzegu”)

Apatią - niechęć do działania

Fantazjowaniem - zamykanie się w sobie, myślenie o problemie lub o zupełnie innych rzeczach.

Podnieceniem i napięciem - pocenie się, drżenie głosu.

Fiksacją (stereotypią) - zachowanie stereotypowe, człowiek zachowuje się ciągle w ten sam sposób, mimo że wie, że to nie przyniesie efektu.

Regresją (obniżenie funkcji intelektualnych, reakcje impulsywne, na przykład dorosły człowiek reagujący płaczem )

Stres:

Stres to uczucia i przekonania, które się pojawiają, gdy mamy przeświadczenie, że nie radzimy sobie ze stawianymi nam wymogami (czasami jednak tylko nam się wydaje, że ktoś wobec nas stawia takie, a nie inne wymogi). Stres występuje w sytuacji trudnej, podczas której nie możemy zastosować znanych sobie, wcześniej wypróbowanych sposobów reagowania. Powstaje w wyniku zagrożenia, utrudnienia lub niemożności realizacji ważnych dla nas celów, zadań, wartości.

Typowe czynniki wywołujące stan stresu (tzw. stresory) można podzielić na dwie grupy.

Do pierwszej grupy stresorów zaliczają się nagłe wydarzenia, w których stajemy w obliczu nowych dla nas sytuacji i musimy podjąć konkretne decyzje odnoszące się do naszego zachowania w zaistniałych okolicznościach. Silny stres spala brązowy tłuszcz, którzy np. znacznie podnosi temperaturę ciała.

Do drugiej grupy stresorów zaliczamy te czynniki, które są związane z naszą ogólną sytuacją życiową i mają charakter długotrwały, przewlekły (mogą to być np.trudne warunki życiowe, przedłużający się brak pracy, złe relacje z rodziną, nauczycielem, przełożonym, nadmierne obciążenie pracą czy nauką). Przewlekły stres niszczy odporność i wolę życia… Niektórzy „zajadają” stres, w tym słodkimi potrawami, co prowadzić może np. do nadwagi, cukrzycy, nadciśnienia, etc. Silny przewlekły stres skraca, niszczy telomery, przyspiesza proces starzenia się.

Objawy stresu

Aby poznać czy jesteś zestresowany, zastanów się, czy odczuwasz charakterystyczne dla tego stanu objawy. Można je podzielić na dwie kategorie, tj. fizjologiczne i psychiczne.

Pierwszą grupę stanowią objawy fizjologiczne, m.in.:  

- przyspieszone bicie serca (przyspieszone tętno),

- przyspieszony oddech,

- uczucie duszności,

- uczucie suchości w ustach,

- nadmierne pocenie się (np. wilgotność dłoni),

- wzrost napięcia mięśniowego (np. zaciśnięte zęby i pięści, sztywny kark i ramiona),

- nadmierne zmęczenie,

- silne bóle głowy,

- kłopoty z łaknieniem i trawieniem,

- zwiększenie się odporności na ból.

Druga grupa to objawy psychiczne, m.in.:  

- odczuwanie niepokoju, często bez powodu,

- strach i przerażenie,

- rozdrażnienie i gniew,

- niezadowolenie z siebie,

- przekonanie o złym traktowaniu przez innych,

- bezradność, problemy z podejmowaniem decyzji,

- kłopoty z koncentracją uwagi i pamięcią (częste zapominanie o ważnych sprawach),

- problemy ze snem (np. nieumiejętność zasypiania, częste budzenie się).

Redukcja stresu, to m.in. jedzenie orzechów, mniejszej ilości węglowodanów, ruch sprzyjający pogłębieniu oddechu, unikanie nadmiaru kawy, stosowanie technik uważności, wizualizacji… Osób cierpiących, ubogich, wykluczonych nie stać na taką „profilaktykę”.

Czy zbiorowość zestresowanych Polaków jedynie patrzeć będzie na usuwanie „osób społecznie i gospodarczo nieużytecznych ”z tej tratwy przez spadkobierców byłych właścicieli tego ogniwa oparcia, a także przez „przyjaciół” gotowych ściągnąć z nas ostatnią koszulę?

Prawdopodobnie nie będą patrzeć, bowiem większości to nie interesuje – nie znajdują w tym swojego interesu.

Poza tym należy zauważyć, iż obserwująca oddawanie przez demokrację parlamentarną pola populizmowi, piar’owi, wszelkiego rodzaju mamidłom, w tym m.in. Kampaniom wyborczym już dawno dostrzegła, iż demokracja jako forma populizmu będąc atrapą „nibydemokratycznego” ustroju RP służy głównie legitymizacji marnego mandatu reprezentantów zasiadających w parlamencie. Marnego, bowiem coraz więcej osób traci zaufanie do demokracji prowadzącej prostą drogą do skrajnego nacjonalizmu, do dzielenia obywateli na „swoich” i na „obcych” i do totalitaryzmu opartego na tej ideologii.

CI NA TRATWIE MEDUZY, A TAKŻE INNI NA INNYCH TRATWACH POZWALAJĄCYCH NA UTRZYMANIE SIĘ NA POWIERZCHNI ŻYCIA JEŚLI MIMO ZMĘCZENIA, POCZUCIA BEZRADNOŚCI - NIE PRZYWOŁAJĄ WŁADZ DO ODPOWIEDZIALNOŚCI ZA DEMONTAŻ POLSKI – WCZEŚNIEJ NIŻ IM SIĘ MOŻE WYDAWAĆ PO PROSTU ZGINĄ, tak jak zginęły tysiące osób wyeksmitowanych do nikąd przez tych, którzy odzyskiwali i odzyskiwać będą swoją własność, a także bezspadkową własność „Ziomali”. W Polsce jak można dostrzec własność, a także bogactwo dające się łatwo zawłaszczyć ma prymat nad życiem.

ALIŚCI, BIORĄC POD UWAGĘ POWYŻSZE, JEŚLI OSOBY, KTÓRE WŁASNYM STARANIEM NIE SĄ W STANIE UTRZYMAĆ SIĘ NA POWIERZCHNI ŻYCIA NIE SKLECĄ WSPÓLNYM STARANIEM SPOŁECZNEJ, WSPÓLNEJ TRATWY MEDUZY – NIE PRZEŻYJĄ. TAKŻE DLATEGO JEDNYM Z GŁÓWNYCH ZAŁOŻEŃ NOWEGO MODELU POMOCY SOCJALNEJ WINNO BYĆ EDUKOWANIE TYCH OSÓB JAK Z RESZTEK PO HUMANITARNEJ CYWILIZACJI EUROPEJSKIEJ SKLECIĆ COŚ, CO UMOŻLIWI OCHRONĘ ŻYCIA ŻYCIOWYM ROZBITKOM DO NASTĘPNEGO SZTORMU…

Czy biorąc pod uwagę niską efektywność pomocy społecznej, a także mając na uwadze zasadę pomocniczości państwa jednym z fundamentalnych założeń nowego modelu pomocy socjalnej, nie powinno być założenie, że jeśli w każdej gminie obligatoryjnie będzie tworzony i wspierany środkami publicznymi i niepublicznymi Klub Budowniczych Tratwy Meduzy (klub samopomocy tych, którzy nie są w stanie samodzielnie przezwyciężyć trudnej sytuacji życiowej, w jakiej się znaleźli) – życie osób cierpiących, biednych, wykluczonych będzie ulegało poprawie, także dlatego, iż pieniądze przeznaczane na różnego rodzaju programy socjalne nie będą trafiały głównie do zarządzających problemami socjalnymi i do tych, którzy na „socjalu” robią interes, a będą wspierały rozwijaną w KBTM samopomoc wzmocnioną lokalną siecią oparcia socjalnego. Aktywność osób żyjących na marginesie, wykluczonych, ubogich, etc. związana z budowaniem tratwy, wspieraniem najsłabszych winna być wynagradzana jeśli nie w realnym pieniądzu, to w formie jego substytutu, tak jak ma to np. miejsce w Szkołach Koefeda. Zasadą powinno być m.in. i to, że ważne jest miejsce pobytu osoby wymagającej wsparcia, a nie miejsce „pochodzenia” osoby, które to miejsce nie sprawdziło się jako miejsce dające szansę bezpiecznego i godnego życia.

Polska nie jest przyjazna dla swoich niepełnosprawnych życiowo obywateli. Jako jedyne państwo w Unii Europejskiej jeszcze niedawno nie refundowała skutecznego leku na chłoniaka. http://zdrowie.dziennik.pl/artykuly/551671,ibrutynibelek-na-chloniaka-i-bialaczke-limfatycna-nie-jest-refundowany-w-polsce.html Jak jest obecnie nie wiem…

ZAKŁADANIE, ŻE MOŻNA OSIĄGAĆ CEL POMOCY SPOŁECZNEJ, BEZ WSPIERANIA PRZEZ POMOC SPOŁECZNĄ SAMOPOMOCY – JAK UCZYNIONO TO W OBECNYM MODELU POMOCY SPOŁECZNEJ - JEST KPINĄ Z ROZUMNOŚCI...


Poszukując prawdy słucham tego, co mówią osoby odnajdujące w sobie moc dokonywania zmian formy spadania. Bo, że spadamy - to jest oczywiste...

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka