niekompetencja niekompetencja
85
BLOG

(96) Czy pożre nas tradycja?

niekompetencja niekompetencja Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

Stare kultury pożerały lud. Jednym z obrazów takiego procesu jest „Rozmowa między trzema osobami – panem, wójtem i plebanem” M.Reja). Im bardziej lud był pożerany, eksploatowany, tym bardziej dojrzewał w ludzie bunt lub oczekiwanie, że przyjdzie wyzwoliciel, który wyzwoli lud z opresji. W Polsce dominował raczej ten drugi model radzenia sobie ludu z opresją.   

W tekstach i wypowiedziach dotyczących np. pomocy społecznej prawie nie pisze się i nie mówi o udostępnianiu możliwości radowania się wolnością i korzystania z jej dobrodziejstw przez wolne, choć wymagające wsparcia osoby połączone we wspólnotę polityczną – nic o sieci oparcia sojalnego, której istotnymi ogniwami byłyby osoby ubogie, wykluczone, żyjące na marginesie głównego nurtu życia publicznego.

Jest dużo o inżynierii społecznej, o manipulacji dysfunkcjonalnymi zasobami ludzkimi, o ich aktywizowaniu i integrowaniu …

Polityczna wspólnota w kręgu kultury współdziałania, kultury wyższej będącej materialnym i umysłowym dorobkiem określonej zbiorowości znaczy co innego niż polityczna wspólnota w kręgu kultury rywalizacji, walki, rewolucji – kultury opartej na promocji, sprzedaży i kupnia tego co porusza w człowieku to co jest „poniżej pasa”… Ale kogo dziś jeszcze interesuje real, kultura wyższa, gdy lawinowo rośnie liczba osób, zwłaszcza młodych coraz bardziej aktywnych w wirtualu, substytucyjnym nibyświecie wykreowanym na ekranach smartfonów, komputerów, telewizorów, etc., który staje się dla nich miejscem bardziej atrakcyjnym niż to w czym przyszło im żyć w realu. Taka sytuacją sprzyja promocji kultury dyktatu większości… Może to prowadzić do załamania się cywilizacji w jej humanitarnym wymiarze…

Aliści – świat to nie tylko państwo rozumiane jako terytorium, na którym wg. Maxa Webera ma miejsce prawomocne panowanie władzy, także za pomocą aparatu przymusu nad ludźmi mogącymi wyłaniać spośród istniejących związków politycznych (zwykle niejawnych grup interesu) swoich przedstawicieli do tego, by sprawowali nad nimi władzę, czyli dyktowali tym na dole główne idee, formy i moce, co najczęściej prowadzi do erozji takich form bytu, jak np. kultura narodowa, czy kultura wyższa. Prawdopodobnie w interesie libertarian zainteresowanych likwidacją wszelkich barier rozwoju ekonomicznego jest, by państwa, lud, rzesze przestały mieć potrzebę inwestowania w kulturę wyższą, która dawałaby im możliwość nie tylko samorealizacji, ale i dostrzegania i szanowania innych ludzi, także tzw. obcych, innych, cierpiących. Libertarianie nie dostrzegają zagrożeń jakie niesie wzrost liczby obcych, prawdopodobnie dlatego, że sądzą, iż są w stanie panować nad rzeszą osób wykluczonych… Innego zdania jest obecna władza w Polsce, aliści także ona ma sygnalizowaną potrzebę „formowania, kształtowania nowego człowieka”.

Są państwa bardziej przyjazne ludziom, w których ma miejsce rozwój nie tylko ekonomiczny, ale i kulturowy, społeczny i te, z których wielu chce emigrować. Polska zaczadzona ideą konieczności rozwoju gospodarczego za wszelką cenę nie jest miejscem sprzyjającym rozwojowi kultury wysokiej, co może być jednym z czynników skłaniających ludzi, zwłaszcza młodych do emigracji.

Świat to także wszelkie przejawy życia ludzi na ziemi, w tym indywidualne i zbiorowe wydarzenia planowane, doświadczane i opisywane w trakcie i po ich zakończeniu jako niezwykłe historie łączące ludzi we wspólnoty…

  Świat można zatem podzielić m.in. na zwykłe przejawy życia na ziemi i na niezwykłe przejawy życia… Idzie o to, by życie każdego z nas nie było zdominowane przez nijakość, rutynę, zwykłe zaspokajanie potrzeb najczęściej bytowych, etc. Idzie o to, by móc planować i realizować niezwykłe projekty także te, które mogą przekształcać ludzi żyjących w zbiorowościach we wspólnoty, społeczności, sieci… Problem w tym, że prawdopodobnie większość z nas nie ma woli samorealizacji w tych obszarach, ani gotowości by innych wspierać w tak rozumianej samorealizacji. Są różne przyczyny tej bierności. Jedną z nich wydają się być rosnące nierówności występujące w zbiorowościach. Gdy do tego doda się nieuchronne wędrówki ludów, które pokonają najwyższe mury – przyszłość prawdopodobnie cechować się będzie rosnącym indywidualnym i zbiorowym izolacjonizmem m.in. duszącym kulturę wysoką.    

Nierówności powstają nie tylko na skutek pauperyzacji coraz większych rzesz ludzi na świecie, ale także na skutek lenistwa, uległości oraz lęku przed hecą, zabawą, swobodną ekspresją, twórczością… Osoba pracowita, upierająca się, obstająca przy swoim, a zwłaszcza osoba odważna nie będzie skłonna przyzwalać na to, by przez inne osoby była traktowana jak zasób ludzki mający podlegać np. jej aktywizowaniu…

 Państwo wg. Thomas’a Hobbes’a jest bytem chroniącym ludzi przed ich destrukcyjną naturą skłaniającą do walki zwłaszcza z obcymi, słabymi, potencjalnymi ofiarami. Mam wątpliwości, czy - biorąc pod uwagę naturę człowieka – człowiek może dążyć do umowy społecznej, a w rezultacie do powstania i należytego funkcjonowania państwa, na którego czele stać będzie suweren państwa – strażnik społecznego pokoju zapewnianego przez ład, należytą organizację i funkcjonowanie państwa, zwłaszcza gdy suwerenowi odbierania jest podmiotowość.


Poszukując prawdy słucham tego, co mówią osoby odnajdujące w sobie moc dokonywania zmian formy spadania. Bo, że spadamy - to jest oczywiste...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo