niekompetencja niekompetencja
49
BLOG

(283) Nie spodziewajmy się lepszej przyszłości

niekompetencja niekompetencja Społeczeństwo Obserwuj notkę 2

Socjologia zdaniem Laurenta Tebenota to nauka o życiu razem. W polityce same powiązania nie wystarczą, by polityka była racjonalną odpowiedzią na problemy dotykające zbiorowość. Muszą one zostać poukładane (compose), po to by przygotować (design) jeden wspólny dla danej zbiorowości świat.

W czas niepewności, walki, chaosu trudno projektować i realizować racjonalną, efektywną politykę, bowiem walczące ze sobą strony konfliktu nie mają ani chęci, ani czasu na układanie powiązań między podmiotami i przedmiotami składającymi się na świat danej zbiorowości.

Władza jest ślepa na problemy społeczne, choćby taki jak wykluczenie, bieda dotykająca osoby z niepełnosprawnościami. Miast projektować i realizować np. racjonalną politykę społeczną usiłuje zamknąć usta tym, którzy nie są jej klakierami co jest oczywiste, gdy władza aspiruje do autokratyzmu. Musi niepokoić, że tę władzę i jej działania popiera większość Polakòw. Władza uczyniła z polityki społecznej ogniwo propagowania jej wyższości nad opozycją. Przykładem może być program z plusem mający prowadzić do zwiększenia dzietności, co jak się okazało jest nieosiągalnym celem dla tego programu.

Władza miast zajmować się rozwiązywaniem kwestii społecznych walczy o dobre imię jpII. Dobrego imienia nie chroni się uchwałami sejmowymi, choćby dlatego, że nie wszyscy posłowie sądzą, że sejm ma prawo dekretować to dobre imię. Choćby jedna ofiara pedofila będącego w sutannie i ten, ktòry krył tę zbrodnię nie pozwalają człowiekowi myślącemu uznawać, że kk jest bez grzechu. A jak wielki to grzech - ma się nikt nie dowiedzieć, także dlatego, że kk nie zamierza zadośćuczynić ofiarom pedofili w kk.

KK w swojej doktrynie uznał za prawdziwą tezę, że cokolwiek człowiek uczynił drugiemu człowiekowi – bogu uczynił. Czy członkowie kk tak czynią? Czy czynią to także ofiarom pedofilii w KK, czy może bardziej zajmuje ich troska o dobre imię jednego z papieży?

Mit JPII, jak widać niszczą sami mitomani obarczający winą za kruszenie się pomnikòw tego hierarchy kościelnego jakichś komunistów. A gdzie u nich troska o ofiary?

Między myślą, emocją, a czynem bywa przepaść rodząca dramat. Kilka dni temu takim miejscem dramatu był Sejm RP, w którym jedni drugich mając za nic wyszli pokazując im swoje „plecy”. Drudzy mogą jednych, ale nie jedynych na stolcach władzy sprowadzić na Ziemię, w tym do roli sług okupujących korytarze sejmowe osób z niepełnosprawnościami i ich opiekunów. Otwartą kwestią pozostaje, czy jedni, czy może drudzy powodują się bardziej miłością bliźniego. Nieobecność władzy w ławach sejmowych przy prezentowaniu przez opozycję projektu jednej z uchwał odczytuję jako pogardę dla tych, którzy nie są klakierami władzy.

Nie ma w Polakach woli przywołania władzy do porządku, bowiem oni myślą bardziej trzewiami, emocją niż rozumem, racjonalizmem.


Poszukując prawdy słucham tego, co mówią osoby odnajdujące w sobie moc dokonywania zmian formy spadania. Bo, że spadamy - to jest oczywiste...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo