Scyzoryk spod Włoszczowy Scyzoryk spod Włoszczowy
338
BLOG

Gdzie wysłać Palikota z feministkami na czas Euro 2012?

Scyzoryk spod Włoszczowy Scyzoryk spod Włoszczowy Polityka Obserwuj notkę 4

Wszyscy Polacy wyznający słuszne poglądy czują ostatnio niepokój o przebieg Euro 2012. Wyrazicielem ich obaw jest Janusz Palikot, który powiedział wczoraj, że pewien znany wszystkim wichrzyciel "może w sposób nieodwracalny doprowadzić do klęski wizerunkowej tego przedsięwzięcia." Wszyscy wiedzą z pewnością o kogo chodzi, kim jest to zło wcielone w ciało człowieka, ale dla formalności muszę napisać, że tym wielkim zagrożeniem dla Euro jest oczywiście Jarosław Kaczyński.

Dlatego z pełnym zrozumieniem i poparciem przyjąłem, w imieniu swoim i pasionych przeze mnie krów, apel szefa Ruchu Palikota, żeby na czas Euro Kaczyński wyjechał z Polski: "Niech weźmie urlop, wyjedzie z Polski, może nawet na Ukrainę, na Krym. Odpocznie, pokąpie się w morzu."

Dlaczego Kaczyński powinien wyjechać? Ano dlatego, że poparł bojkot Euro na Ukrainie i wyraża poparcie dla protestów widzów Telewizji Trwam oraz związkowców Solidarności, które mają się odbywać podczas, używając słów Palikota, "uroczystości Euro 2012". Naprawdę! Ten potwór, nieciasteczkowy bynajmniej, popiera zakłócanie "uroczystości Euro 2012"!

Groźba takich zakłóceń spowodowanych przez kaczystów jest bardzo duża.  W marcu jedna z pasażerek pociągu relacji Warszawa-Kraków rozrzuciła na peronie we Włoszczowie ulotki z wezwaniem do wzięcia udziału w demonstracji, która ma się odbyć 10 czerwca w Poznaniu, podczas meczu rozgrywanego w ramach Euro 2012. Była to z pewnością emisariuszka PiS-u, która przyjechała na ten pomnik IV RP, aby tu "robić frekwencję". Kaczystowscy autorzy ulotki napisali w niej, że na organizację Euro wydano aż 96 mld zł: "Wydatki na igrzyska nigdy nie zostaną zrekompensowane przez zagranicznych turystów ani inwestorów. W tym samym czasie w całej Polsce obcina się fundusze na realizację podstawowych potrzeb społecznych. Zamykane są przedszkola, szkoły i domy kultury, wzrastają opłaty za żłobki, komunikację publiczną i mieszkania. Prywatyzuje się lub zamyka przychodnie, szpitale i zakłady pracy. Brakuje pieniędzy na walkę z bezrobociem, które wciąż rośnie. Znacznie podniesiono opłaty za żywność, gaz, prąd, paliwo, wodę, leki. Ponad to dochodzi do prób podwyższenia wieku emerytalnego, równocześnie ograniczając wydatki na rehabilitację seniorów." (Ostatnie zdanie to potworek językowy, ale tak jest w oryginale).

Wyobrażacie sobie, co pomyślą o naszym kraju cudzoziemcy, którzy przyjadą na Euro, gdy usłyszą takie kaczystowskie hasła? Czyż tego czarnego obrazu Polski nie zabiorą ze sobą do domu? Czyż będą mogli w sposób należyty celebrować "uroczystości Euro 2012" (zdaje się, że Palikot uważa piłkę nożną za religię, a mecz - za mszę)? Dlatego zdecydowanie popieram postulat szefa Ruchu Palikota, żeby autorzy tych kaczystowskich ulotek, wraz ze swym szefem wyjechali na czas Euro z Polski! 

Gdy poinformowałem mojego kolegę Andrzeja Molasego o swym poparciu dla Palikota, przeciwstawiającego się dzielnie pisowskim warchołom, dążącym za pomocą takich ulotek do zakłócenia "uroczystości Euro 2012", ten wyznawca kaczyzmu-rydzykizmu poprosił mnie, żebym mu ją pokazał. Przeczytał ją uważnie i niespodziewanie oświadczył, że 11 marca te właśnie ulotki rozdawano podczas feministycznej Manify, w której kroczył również Palikot (szkoda, że nie tańczył na platformie ze swymi przyjaciółmi gejami)! Jest zatem bardzo prawdopodobne, że szef Ruchu Palikota ją otrzymał oraz wymachiwał nią podczas tego pochodu, który był przecież zorganizowany m.in. po to, żeby zaprotestować przeciwko organizacji Euro 2012 w Polsce! Wtedy Palikot nie mówił jeszcze z religijną czcią o "uroczystościach Euro". Wtedy nie tylko nie protestował przeciwko zakłócaniu tych piłkarskich "uroczystości", lecz demonstrował przeciwko nim i innych do demonstrowania nawoływał!

Andrzej przypomniał, że Palikot kilka godzin przed tegoroczną Manifą powiedział w programie Moniki Olejnik w "Radiu Zet", że organizacja Euro 2012 przyniesie Polsce wielkie szkody. Poparł zdecydowanie Kazimierę Szczukę, która uważa, że środki wydane na tę imprezę powinny być przeznaczone na żłobki. "Skończy się Euro i będziemy dokładali do utrzymania tych stadionów albo wysadzimy je w powietrze, jak to się na świecie zdarzało, bo nie będzie nas stać na utrzymanie tak wielkich obiektów. Gdybyśmy przeznaczyli te pieniądze na politykę społeczna, to mielibyśmy inny kraj" - powiedział 11 marca Palikot. "Podstawowe pytanie w polityce brzmi, czy bardziej służyć nam będą przez następne 10 lat stadiony, czy żlobki, i o tym mówią feministki" - dodał.

Na podstawie tych słów wypowiedzianych przez Palikota, na podstawie treści skierowanych przeciwko Euro 2012 transparentów, które feministki niosły podczas Manify (np. "Chcemy chleba zamiast igrzysk"), na podstawie kolportowanych podczas tej demonstracji ulotek, Molasy wysnuł logiczny wniosek, że to właśnie te lewackie środowiska mogą "w sposób nieodwracalny doprowadzić do klęski wizerunkowej tego przedsięwzięcia". Zatem dobrze by było, żeby Palikot, feministki i anarchosyndykaliści wyjechali z Polski na czas trwania w Polsce Euro 2012.

Pojawił się jednak problem, gdzie ci szkodzący "uroczystościom Euro 2012" osobnicy i osobniczki (chociaż tutaj jest równouprawnienie płciowe w nazewnictwie!) powinni być wysłani. Krym i Madagaskar  nie wchodzą w grę, bo one są przeznaczone dla kogo innego.  Andrzej zaproponował, żeby palikotowo-feministyczne stado zostało wysłane na wyspy Bergamuty. Jak wiadoomo żyją tam dziwne, kolorowe stworki, od których uczestnicy Manify niczym by się nie odróżniali. Poeci twierdzą, że "na wyspach Bergamutach podobno jest kot w butach,  widziano także (p)osła, którego nienawiść niosła".

Ja się jednak temu pomysłowi sprzeciwiłem. Nie jest konieczne wysyłanie zagrażających "uroczystościom Euro 2012" uczestników i uczestniczek Manify aż tak daleko. Wystarczy to szemrane towarzystwo zesłać pod Włoszczowę! Obiecuję solennie, że zadbam o ich potrzeby. Jako podwłoszczowski kowboj mam w tej chwili pod swoją opieką tylko jedno stado bydła. Nie będę miał problemu z doglądaniem drugiego, bo dobrze jeżdżę konno. Mam też dobrze wytresowane psy do zaganiania stada. Na pewno nie pozwolą nikomu wyrwać się do Warszawy, Gdańska, Poznania czy Wrocławia, gdzie mogliby w sposób nieodwracalny doprowadzić do klęski wizerunkowej Euro!

A po zakończeniu Euro, zanim to antypiłkarskie stado, którego przywódcą jest Palikot, pojedzie zburzyć stadiony, wykorzystam je do likwidacji peronu we Włoszczowie! Po przejściu tej manifowej dziczy nie zostanie z tego ostatniego pomnika IV RP kamień na kamieniu! I nareszcie zostanie wcielony w życie stale powtarzany na tym blogu postulat, że włoszczowski peron musi być zniszczony!

OSTRZEGAM! JESTEM OSTRY JAK BRZYTWA!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka