Zdobywcy statuetek w kategoriach najlepszy aktor/aktorka, fot.  	PAP/EPA/ETIENNE LAURENT
Zdobywcy statuetek w kategoriach najlepszy aktor/aktorka, fot. PAP/EPA/ETIENNE LAURENT

Oscary 2019: "Zimna wojna" jednak bez nagrody. "Green Book" najlepszym filmem

Redakcja Redakcja Film Obserwuj temat Obserwuj notkę 46

Najlepszym filmem według Amerykańskiej Akademii Filmowej okazał się w tym roku "Green Book" w reżyserii Petera Farrelly'ego. "Zimna wojna" Pawła Pawlikowskiego nominowana w trzech kategoriach nie zdobyła ani jednej statuetki Oscara.

"Zimna wojna" przegrała z "Romą"

Polsko-brytyjsko-francuska "Zimna wojna" w reż. Pawła Pawlikowskiego miała szansę na statuetkę w trzech kategoriach: najlepszy film nieanglojęzyczny, najlepszy reżyser oraz najlepsze zdjęcia (Łukasz Żal). We wszystkich zwyciężyła "Roma" meksykańskiego reżysera Alfonso Cuarona, który od początku był wymieniany jako najpoważniejszy oscarowy rywal polskiego reżysera.

Cuaron przemawiając, kilkukrotnie wyraził podziw dla aktorek występujących w filmie, m.in. nominowanych do nagród Akademii Yalitzii Aparicio oraz Mariny de Taviry. - Te aktorki uczyniły "Romę" tym, czym jest. Chciałbym podziękować Akademii, że nagrodzili film o jednej z siedemdziesięciu milionów osób, które pracują jako pomoce domowe, nie mając żadnych praw pracowniczych i które w kinie pojawiają się tylko w tle. Musimy patrzeć tam, gdzie nie patrzą inni - powiedział meksykański reżyser. "Roma była nominowana aż w 10. kategoriach.

image
Alfonso Cuaron odbuiera statuetkę za film "Roma", fot. PAP/EPA/Aaron Poole/AMPAS

Gratuluję oscarowych nominacji twórcom "Zimnej wojny". Dla mnie najlepszej. Nie tylko w nominowanych kategoriach - napisał w poniedziałek na Twitterze wicepremier, minister kultury Piotr Gliński, komentując brak Oscarów dla "Zimnej wojny" Pawła Pawlikowskiego.


- W tym roku się nie udało, ale mam nadzieję, że w następnych latach będziemy przeżywali co najmniej takie "smutne wieczory" - powiedział dyrektor PISF Radosław Śmigulski, odnosząc się do braku Oscarów dla filmu Pawła Pawlikowskiego. Ocenił, że "Roma" to film wybitny i "nawet Pawlikowski wskazywał go jako faworyta i te przepowiednie się spełniły".

Krytyk filmowy Łukasz Knap Knap przyznał, że brak nagród dla "Zimnej wojny" pozostawia niedosyt, ale walka między filmem Pawła Pawlikowskiego a "Romą" była "nierówna niczym pojedynek Dawida z Goliatem". - Fakt, że nagrodę otrzymał Cuaron to kwestia tego, że "Roma" miała budżet na promocję w wysokości ponad 20 mln dolarów, który jest niemal budżetem na produkcję filmów w Polsce. Totalnie zawrotna suma przekraczająca znacznie budżet samej "Romy", nie mówiąc już o "Zimnej wojnie". Ta strata jest dojmująca, bo "Zimna wojna"  to bardzo dobry film i mało brakowało. Ale też sam reżyser przewidział, że nie dostanie Oscara. Powiedział także, że dla niego w gruncie rzeczy ważniejsze jest Cannes" – zwrócił uwagę.

Przegraną "Zimnej wojny" Reżyser Pawlikowski skomentował krótko, mówiąc, że "stało się tak, jak wszyscy się spodziewali". Pytany o atmosferę ceremonii Oscarów i wrażenia z werdyktów dla poszczególnych kategorii, mówił o politycznej poprawności i dającej się zauważyć strategii akademików. - Czułem, że w tych wszystkich nagrodach jest dużo logistyki, strategii korporacyjnej. Z drugiej strony polityczna poprawność, wszystko było przewidywalne - komentował.

image
Reżyser Paweł Pawlikowski i modelka Małgorzata Bela podczas oscarowej gali, fot. PAP/EPA/ETIENNE LAURENT

- To był pojedynek pomiędzy dwoma znakomitymi filmami, "Roma" bardziej przemówiła do członków Akademii - uważa krytyk filmowy Michał Oleszczyk. - Może "Roma" wygrała większym ciepłem w portretowaniu bohaterów? A może zadecydowały subtelne różnice w kampaniach promocyjnych? Ważne, że była to walka dwóch gigantów - dodał.

Joanna Kulig, odtwórczyni głównej roli w "Zimnej wojnie" powiedziała, że podchodzi do tego spokojnie i na razie skupia się na macierzyństwie (aktorka niedawno urodziła dziecko). -  Jestem naprawdę bardzo szczęśliwa, bo rzeczywiście przygoda od Cannes do Oscarów to największa przygoda mojego życia – i zawodowo, i prywatnie, także bardzo się cieszę - dodała.

Kulig dodała, że tegoroczna gala "to było naprawdę show". - Było bardzo przyjemnie, wzruszająco. Przeżycie było duże, pierwsze w moim życiu, więc się cieszę, że mogłam w ogóle tutaj być i świętować nasze wspólne dzieło. Bo naprawdę napracowaliśmy się przy tym dużo - powiedziała.

Tegoroczni zdobywcy Oscarów

Najwięcej nagród zdobył biograficzny film o Freddiem Mercurym "Bohemian Rhapsody" w reżyserii Bryana Singera. Obraz nominowany w pięciu kategoriach zdobył cztery Oscary - za najlepszy dźwięk, najlepszy montaż, najlepszy montaż dźwięku oraz najlepszą pierwszoplanową rolę męską dla Ramiego Malka.

Twórcy nominowanej w siedmiu kategoriach "Czarnej Pantery" (reż. Ryan Coogler) opuścili galę z trzema Oscarami - za najlepszą muzykę oryginalną, najlepszą scenografię i najlepsze kostiumy.

Tyle samo statuetek zdobył "Green Book", który prócz Oscara za najlepszy film, został doceniony za drugoplanową rolę męską Mahershali Aliego (to druga statuetka w dorobku aktora, nagrodzonego w 2016 roku za rolę w "Moonlight" Barry'ego Jenkinsa) oraz najlepszy scenariusz oryginalny.

image
Peter Farelly, reżyser filmu "Green Book", fot. PAP/EPA/ETIENNE LAURENT

Przegranym tegorocznej gali okazała się "Faworyta" Yorgosa Lanthimosa. Film nominowany w dziesięciu kategoriach otrzymał zaledwie jedną statuetkę dla Olivii Colman za pierwszoplanową rolę kobiecą. Aktorka podziękowała swoim partnerkom z planu: Rachel Weisz oraz Emmie Stone, nazywając je "dwiema najcudowniejszymi kobietami, w których można się zakochać i pracować każdego dnia". Przyznała również, że sama życzyła Oscara Glenn Close, nazywając ją swoją idolką.

45-letnia Brytyjka w 2017 roku zdobyła Złoty Glob za rolę w miniserialu „Nocny Recepcjonista”. Jest również znana z serialu „Broadchurch”, który przyniósł jej nagrodę Emmy.

image
Olivia Coleman nagrodzona za główną rolę w filmie "Faworyta" , fot.  PAP/EPA/AARON POOLE / AMPAS

Nagrodę za krótkometrażowy film dokumentalny odebrały twórczynie filmu "Okresowa rewolucja". Film, podobnie jak "Roma", miał swoją premierę na platformie Netflix, gdyż właśnie Netflix był jego producentem.

Najlepszym długometrażowym filmem animowanym wybrano "Spiderman Uniwersum", długometrażowym filmem dokumentalnym - "Free Solo". Za krótkometrażowy film animowany nagrodzono "BAO", za krótkometrażowy film aktorski - "Skin".

Po jednej statuetce otrzymały "Vice" (za charakteryzację) i "Pierwszy człowiek" (za efekty specjalne).

Polityczne akcenty podczas gali oscarowej

W przemówieniach podczas tegorocznej uroczystości nie zabrakło mocnych akcentów polityczno-społecznych. Największą burzę oklasków wywołał Spike Lee. "Nie włączajcie tego zegara" – zażartował, odbierając Oscara za najlepszy scenariusz adaptowany do filmu "Czarne bractwo. BlacKkKlansman", napisany wspólnie z Charliem Wachtelem, Kevinem Willmottem i Davidem Rabinowitzem.

image
Przemówienie Spike'a Lee zebrało największe owacje, fot.   PAP/EPA/ETIENNE LAURENT

- Dziś jest dwudziesty czwarty lutego, najkrótszego miesiąca roku. To również miesiąc dedykowany historii Afroamerykanów. Historii mężczyzn i kobiet. Ponad 400 lat, kiedy nasi przodkowie zostali wykradzeni z Afryki, przywiezieni tutaj, żeby uprawiać pola Virginii" - przypomniał. Jak dodał: "Moja babcia, która dożyła 100 lat, poszła na uczelnię, mimo że jej matka była niewolnicą. I pomogła mnie, swojemu pierwszemu wnukowi, pójść na studia, gromadząc oszczędności". "Dziękuję przodkom, którzy zbudowali ten kraj, pracując w obliczu ludobójstwa jego pierwotnych mieszkańców. To potężny moment. W 2020 r. będą kolejne wybory prezydenckie. To już za chwilę. Pamiętajmy o tym i stańmy po właściwej stronie historii. Wybierzmy miłość, a nie nienawiść. Zróbmy to, co trzeba. Wiecie, że musiałem to wtrącić - zakończył, a zgromadzona w Dolby Theatre publiczność nagrodziła go stojącą owacją.

Regina King, zdobywczyni Oscara z drugoplanową rolę żeńską w filmie "Gdyby ulica Beale umiała mówić" w reżyserii Barry'ego Jenkinsa oddała hołd afroamerykańskiemu pisarzowi i eseiście Jamesowi Baldwinowi, autorowi książkowego pierwowzoru filmu. "Ty zaś, Barry – zwróciła się do reżysera – otoczyłeś to dziecko miłością i wsparciem. Sama jestem przykładem na to, że miłość i wsparcie dają siłę" – dodała. "Cieszę się, że moje nazwisko zostało wymienione przy waszych" – zwróciła się do pozostałych nominowanych aktorek.

image
Mahershala Ali, zdobywca Oscara za rolę drugoplanową w filmie "Green Book" i  Regina King, najlepsza aktorka drugoplanowa z Oscarem za film "Gdyby ulica Beale umiała mówić", fot. fot.  PAP/EPA/ETIENNE LAURENT

Nagrodzony za rolę Freddiego Mercury'ego w "Bohemian Rhapsody" Rami Malek przypomniał o roli wspierania mniejszości etnicznych i seksualnych. - Dziękuję tym, którzy zaryzykowali, by dać mi szansę. Może nie byłem oczywistym wyborem, ale w sumie wyszło nie najgorzej. Dziękuję zespołowi Queen za to, ze pozwolił mi być drobna cząstką ich fenomenalnej historii - powiedział, dodając, że na zawsze "zostanie ich dłużnikiem”.

Aktor podkreślił, że pochodzi z rodziny egipskich emigrantów, a film „Bohemian Rhapsody” jest ważny dla "wszystkich, którzy poszukują własnej tożsamości". - Zrobiliśmy film o homoseksualiście, który żył, nie przepraszając za to, kim jest. To, że oddajemy jemu i jego historii cześć dziś wieczorem, jest dowodem, że takie historie są potrzebne – dodał.

image
Rami Malek, odtwórca roli Freddiego Mercury'ego w filmie "Bohemian Rhapsody", fot.  PAP/EPA/ETIENNE LAURENT

Reżyser nagrodzonego Oscarem w najważniejszej kategorii filmu "Green Book" Peter Farrelly powiedział na zakończenie gali: - Ta historia opowiada o miłości, o miłości do siebie nawzajem pomimo różnic. I odkryciu prawdy, że wszyscy jesteśmy tacy sami. To nie byłoby możliwe bez Viggo Mortensena - dodał. Znakomity aktor za swoją rolę w "Green Book" otrzymał tylko nominację do Oscara.

Zgromadzona na gali publiczność oddała hołd wybitnym filmowcom, którzy odeszli w ciągu ostatniego roku. Był wśród nich - obok m.in. Bernardo Bertolucciego, Milosza Formana i Bruno Ganza - także wybitny polski operator Witold Sobociński.

Zobacz najpiękniejsze kreacje oscarowej gali (Associated Press/x-news)


źródło: PAP, onet.pl

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura