UWAGA! Notkę tę napisałem między innymi, dlatego, że urodziłem się pod sam koniec wojny i pamiętam, jak Józef Cyrankiewicz groził, że za sprzeniewierzenie się władzy ludowej będzie Polakom ręce odrąbywał.
Po tym, jak przed wykładem Donalda Tuska na Uniwersytecie Warszawskim redaktor naczelny "Liberté" Leszek Jażdżewski powiedział, że: „Kościół katolicki w Polsce nie ma prawa moralnego, by sprawować funkcję sumienia narodu, ponieważ jest obciążony niewyjaśnionymi skandalami pedofilskimi”, - jak się zdawało przebiegły Jarosław Kaczyński postanowił zagrać na instrumencie dialektyki przypodobania się polskiemu Kościołowi i posiłkując się słowami prymasa tysiąclecia Stefana Wyszyńskiego wypowiedział w Pułtusku słynne słowa: „Kto podnosi rękę na Kościół, podnosi rękę na Polskę”, co zostało nagrodzone długotrwałą owacją zebranych na stojąco. W efekcie Prawo i Sprawiedliwość zyskało w sondażach kilka cennych punktów procentowych.
Los jednak sprawił, że w czasie, gdy Jarosław Kaczyński już witał się z gąską, - dostał straszliwy cios w splot słoneczny, jakim był film Sekielskiego pt. „Tylko nie mów nikomu!”, który, co tu dużo mówić posłał pana Prezesa na deski. Ale twardy żoliborski fighter nie dał się wyliczyć i stając do walki o Rzeczpospolitą Nowogrodzką, - sprzeniewierzył się pierwszemu słowu dewizy BÓG HONOR OJCZYZNA, którą PiS ma wypisaną na swoich sztandarach, - i bez cienia skrupułów prawie z dnia na dzień wyrzekł się obrony polskiego Kościoła, by kilka dni później, jak gdyby nic oświadczyć w Szczecinie, że: „Prawo i Sprawiedliwość od zawsze walczyło z pedofilią w polskim Kościele, a teraz, jak będzie trzeba, to władza dobrej zmiany będzie zwyrodniałych księży i biskupów nawet trzydziestoletnim więzieniem karać”, co zostało nagrodzone taką samą, jak w Pułtusku owacją miłośników Jarosława Kaczyńskiego, którego wypowiedzi rzeczeni orędownicy ślepo i bezkrytycznie przyjmują, jako słowo objawione. Tym razem jednak po tym, jak kilkanaście milionów Polaków obejrzało film Sekielskiego, - PiS zaczęło tracić w sondażach.
Na domiar złego dla naczelnika Jarosława, pozostawienie polskiego Kościoła w biedzie zapamiętał Kaczyńskiemu obecny prymas Wojciech Polak, który nomen omen w TVN24 w rozmowie z redaktor Katarzyną Kolendą Zaleską „pokazał panu Prezesowi gest Kozakiewicza” oświadczając, że: „ on tej ręki, która jest podniesiona na Kościół nie widzi”, - co kumatym musi dawać do myślenia, że pan Prezes sprzeniewierzył się także drugiemu słowu dewizy BÓG HONOR OJCZYZNA. Więcej na ten temat czytaj: https://www.salon24.pl/newsroom/956438,prymas-polak-nie-widze-reki-ktora-jest-podniesiona-na-kosciol .
Zaś coraz więcej znaków na Niebie i Ziemi - vide kolejne nocne głosowanie ustawy na kolanie napisanej, wskazuje, że dla Jarosława Kaczyńskiego utrzymanie władzy na zasadzie „po nas choćby potop” jest ważniejsze także od trzeciego słowa rzeczonej dewizy.
A tak między nami nie wykluczam opcji, iż pan Prezes sobie uroił, że otoczenie ukrywa przed nim istotę praprzyczyny sprawczej dziejącego się wokół szatańskiego zła, która tylko jemu jedynemu nie jest znana.
Wybory za pasem. Emocje rosną z godziny na godzinę. Na obecną chwilę, podług sondaży jest remis ze wskazaniem na Prawo i Sprawiedliwość, któremu jednak ostatnie wydarzenia punktów nie dodają. Moim zdaniem o wyniku wyborów przesądzą głosy niezdecydowanych, którzy jeszcze się wahają, czy zagłosować na partię Kaczyńskiego.
Resztę dopowiedzcie sobie Państwo sami.
A teraz, od czasu do czasu będę zerkał, czy i kiedy blogerzy @Seafarer i @Kemir napiszą notki polemiczne, na które także tym razem nie odpowiem, gdyż oni zawsze wszystko wiedzą lepiej.
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki, niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)
Post Scriptum
"Prawo i Sprawiedliwość jednoznacznie stwierdza: ani purpura, ani Nobel, ani Oscar, ani światowa czy europejska sława nikogo nie uchroni przed odpowiedzialnością za zbrodnie pedofilii (...) Chcę wyraźnie powiedzieć: PiS jest gotowe poprzeć komisję, która będzie badać sprawę pedofilii, ale nie tylko w Kościele, tylko we wszystkich środowiskach", – powiedział dzisiaj na konwencji PiS w Łodzi prezes Jarosław Kaczyński.
Na usta cisną się słowa: "too late honey!". Konsekwencje nadskakiwania skompromitowanemu Kościołowi były do przewidzenia.
Kątem oka podglądam warszawski "Marsz dla Europy". Przemawia Grzegorz Schetyna, obok niego stoi Donald Tusk. Więc, żeby wszystko było jasne jeszcze raz powtórzę, że moim zdaniem jedni warci drugich. I tak będzie dopóty, dopóki w Polsce będą rządzić przemiennie: Prawo i Sprawiedliwość oraz Platforma Obywatelska - czytaj: K. Pasierbiewicz (sierpień 2018) "Czemu wciąż musi trwać wojna między PiS-em i Platformą" - vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/890711,czemu-wciaz-musi-trwac-wojna-miedzy-pis-em-i-platforma
