Warto zwrócić uwagę na komentarz Cezarego Michalskiego w Dzienniku o poczynaniach Marka Jurka oraz jemu podobnych "polityków". Bo taka działalność — jak to już wielokroć było — jest najkrótszą drogą do powrotu na scenę teflonowych polityków z SLD, do których żadne brudy się nie przyczepiają. I wtedy okaże się, że w achiwach niczego nie ma — a może i nawet — iż w achiwach nigdy żadnych materiałów archiwalnych nie było.
A tym, którzy będą pamiętali wyczyny SB-eckiej agentury z przeszłości znów nada się etykietę oszołomów. Ten scenariusz już jest dobrze znany. Dziwne tylko, że niektórzy „politycy“ ciągle dają się na taką starą SB-ecką marchewkę złapać.
(...)
Piekło dobrych intencji
Problem w tym, że jakość naszych osobistych kontaktów z Bogiem jest nieweryfikowalna. Być może to, czemu ulegamy, to Bóg we własnej osobie, a być może jedynie nasze osobiste ambicje, żądza władzy, poczucie wyższości w stosunku do upadłego świata nowoczesnej demokracji“. (...)
Ale prawdą jest także, że akurat spotkanie z Bogiem zawsze okazuje się dla polskiej prawicy progiem cywilizacyjnym, którego nie jest ona w stanie pokonać. Tak było w momencie rozpadu pierwszego szerokiego obozu popierającego Lecha Wałęsę - składającego się z potencjalnie ciekawej i sensownej koalicji liberałów, konserwatystów i narodowców - nad którym po raz pierwszy usiłowali wtedy zapanować Lech i Jarosław Kaczyńscy.
Kiedy ich wówczas likwidowano, spychano do narożnika, z każdej dziury na sejmowym korytarzu wypełzały całe tabuny ideowców, nie tylko tych wysyłanych w teren szczodrą ręką Mieczysława Wachowskiego, ale także ideowców jak najbardziej szczerych, którzy już wówczas roztkliwiali się nad losem nienarodzonych i wierzyli w swoją rolą politycznych namiestników Pana Boga do tego stopnia, że polityki już w ogóle nie byli w stanie uprawiać. Pozostawiając ostatecznie tę trudną sztukę Aleksandrowi Kwaśniewskiemu i Leszkowi Millerowi.
(...)
Nowi obrońcy nienarodzonych
Krakowski dziennikarz Wojciech Czuchnowski, kiedy nie był jeszcze dziennikarzem "Gazety Wyborczej", ujawnił w 2000 roku na łamach "Dziennika Polskiego" wyjątkowo ciekawą instrukcję SB z 1989 roku. Ostatnio, właśnie w kontekście aborcyjnego konfliktu, na swoim blogu w "Salonie 24" przypomniała ją Joanna Lichocka. Niejaki płk J. Podolski, naczelnik Wydziału I Departamentu III MSW zalecał w niej, aby agenci SB chodzili na spotkania wyborcze kandydatów "Solidarności" i nieustannie zadawali pytania o ich stosunek do aborcji.
Do tego wystarczyło jeszcze uruchomić paru księży i biskupów o konsekwentnych poglądach teologicznych, ale niezbyt konsekwentnych biografiach - i dalej maszynka kręciła się sama. Celowe prowokowanie Kulturkampfu miało uniemożliwić zbudowanie niekomunistycznego obozu politycznego.
(...)
Wielu ludzi o poglądach najbardziej nawet odległych od narodowo-katolickiej prawicy zaproponowałoby dzisiaj Jurkowi bez wahania poparcie każdej formy zakazu aborcji, łącznie ze zgodą na tarzanie upadłych kobiet w smole i pierzu jako karę uzupełniającą. Zaproponują mu wszystko, byle by tylko za tę cenę pozbyć się Ziobry z Ministerstwa Sprawiedliwości, Kaczmarka z MSW, wreszcie, by dorwać się do archiwów IPN-u i zatrudnionych tam historyków zastąpić jakąś uznaniową komisją z udziałem Adama Michnika albo któregoś z jego licznych klonów. Taka komisja szybko ustali, że w archiwach nic nie ma, i wobec tego należy je spalić, a popioły okadzić w mszy dziękczynnej z udziałem arcybiskupów Wielgusa i Paetza. (...)
Całość na:
http://www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=209&ShowArticleId=40629
Lubi dużo czytać i wyrobić sobie własną opinię. Choć czasem, bez problemu, zgadza sie z opinią innych osób.
************************
Bardzo proszę, uwierzcie mi, że Polska może być nasza, że może być dla nas, że może być dla naszych dzieci. Bardzo proszę, uwierzcie mi, że możemy skończyć z tym łajdactwem, że możemy skończyć z tymi kłamstwami. W prawdziwie wolnej Polsce to łajdak powinien czuć strach, a zwyczajny, przyzwoity człowiek powinien mieć możliwość, żeby wychowywać dziecko i żeby mu bez trudu tłumaczyć, co to jest dobro, co to jest zło. Bardzo proszę, uwierzcie mi, że razem możemy tego dokonać.
— Jacek Sobala
************************
Dla socjalisty zabicie człowieka nie pasującego do Idei Człowieka jest nie tylko obowiązkiem, ale również aktem najwyższego humanizmu
— H. Kiereś, Trzy socjalizmy, Lublin 2002,
************************
Bronię mózgu. Tego z odmętów kosmogonii i tego mniejszego, mojego własnego. Marksiści chcą wyciąć mózg z człowieka i włożyć go do słoja z ideową formaliną ich wyłącznej produkcji.
-- Leopold Tyrmand, Dziennik, 1954
*************
Donos to ekstrakt komunizmu, a tajny współpracownik jest istotą totalitaryzmu.
-- Aleksander Wat
*************
Ekstraktem komunizmu i jego naturą, tak samo jak naturą każdego komunisty są: mord, rabunek, okrucieństwo oraz donos.
--bloger
*************
Dla nas, partyjniaków Związek Radziecki jest naszą ojczyzną, a granic naszych nie jestem w stanie określić, dziś są za Berlinem, a jutro na Gibraltarze.
-- Mieczysław Moczar, absolwent kursu NKWD, bolszewicki morderca oraz bandyta, przywódca komunistycznej bandy rabunkowej. Bandyta ten, jako szef UB w Łodzi ze szczególnym okrucieństwem osobiście torturował żołnierzy polskiego podziemia antykomunistycznego.
*************
My sowieckimi kolbami nauczymy ludzi w tym kraju myśleć racjonalnie bez alienacji.
-- Tadeusz Kroński, przyjaciel Miłosza
*************
Trzeba zabić polską dumę, rozstrzelać patriotyzm.
-- Anatol Fejgin
*************
Jak trzeba było wieszać ludzi, strzelać do nich i topić ich w ustępach, to nikogo nie było. A teraz moich zasług nikt nie bierze pod uwagę. [w 1952 r.]
-- Jan Szostak, bandyta, współpracownik NKWD, szef UB w Augustowie, kat wielu polskich patriotów.
*************
Zaproszenie do Belwederu, nagrody, rozmowa z Bierutem. (...) Ekipa agentów potrzebowała na gwałt inteligencji, elity, czegoś co było w tej sferze odpowiednikiem obecnej nomenklatury. Co oferowała ta władza? Boską rangę, role demiurga. (...) Więc uczuli nagle, jak ster historii jest także w ich rękach, i że opłaca się nawet w jakimś sensie okłamywać ten zbełkotany naród, na który patrzyli z pogardą, na tę masę.
-- Zbigniew Herbert
*************
Próbowano ze mnie uczynić janczara komunizmu i jako 15-latek byłem takim janczarem. (...) Kiedy aparat władzy poddaje psychologicznym torturom dziecko, następuje szok. Tak też było ze mną. Pojąłem, że mam do czynienia z wrogiem, przed którym muszę uciekać, kryć się, bronić.
-- Henryk Grynberg
*************
Violence is not necessary to destroy a civilization. Each civilization dies from indifference to the unique values which created it.
Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły.
-- Nicolas Gomez Davila
*************
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka