Znany historyk Antoni Dudek w artykule "Kto nie ze mną, ten kłamca" (Dziennik) przypomina parę faktów z biografii Adama Michnika. Cytuje też megalomańskie dziesięciotomowe dzienniki ostatniego sekretarza PZPR-u, Mieczysława Rakowskiego. Okazuje się że Michnik przed swoim wyjazdem do Moskwy jesienią 1989 roku, przyszedł do Rakowskiego po sugestie. O tym wyjeździe oraz rozmowach Michnika w Moskwie do tej pory praktycznie nic nie wiadomo:
"AM starał się mnie przekonać, że jestem w PRL tym, 'który może ten kraj wyciągnąć z dna, w jakim się znalazł.' Nie wiem, na jakiej podstawie tak sądzi. Zalecał nawiązanie kontaktu z Geremkiem, choć ostrzegał, że nie powinienem z nim tak otwarcie rozmawiać, jak my rozmawiamy. O Wałęsie powiedział, że jest to dureń. (…). A w ogóle, to cele wtargnięcia do mnie określił w ten sposób: ‘Jadę do Moskwy (…) i przyszedłem do pana po sugestie. Z kim warto rozmawiać, co im mówić itd.’ Rakowski nie napisał, jakich rad udzielił Michnikowi."
Dalej Dudek opisuje zachowanie Michnika: "W tych czasach Michnik nie przejmował się swoimi krytykami, zwykle zbywając ich argumenty pogardliwym milczeniem lub jednym z szerokiej palety lekceważących epitetów, wśród których największą karierę zrobiło słowo ‘oszołom’. Gdy zaś polemista ugodził go dotkliwiej, wówczas w obronie naruszonej godności, dobrego imienia czy tylko samopoczucia naczelnego głos zabierał jeden z kilku dyżurnych redaktorów ‘Gazety Wyborczej’, wyspecjalizowanych w personalnych atakach. Używając ulubionych porównań Michnika i pozostając w przyjętej przez niego konwencji historycznych porównań bez żadnych ograniczeń, można z powodzeniem odnieść ten mechanizm do metod stosowanych onegdaj przez kolejnych szefów Wydziału Prasy KC PZPR, którzy zlecali polemiki z niewygodnymi autorami. (. . .)"
"Najwyraźniej Adam Michnik nie potrafi się pogodzić z klęską, jaką poniosła jego antyrozliczeniowa krucjata i tym, że grono jego wyznawców zaczęło się dramatycznie kurczyć. ‘Chcę się spierać, ale nie chcę ciskać kamieniami. W nikogo’ - pisał przed laty Michnik. Jednak czasy się zmieniły i Michnik zaczął ciskać. Wprawdzie nie kamieniami, ale pozwami sądowymi. W gronie pozwanych znalazł się redaktor naczelny DZIENNIKA Robert Krasowski, który napisał, że Michnik ‘poświęcił jedną trzecią życia na obronę byłych ubeków’."
Michnik o demokracji i autorytetach
Walter Laqueur w książce Marzenie, które zawiodło; Reflekscje o Związku Sowieckim (The Dream That Failed; Reflection od the Soviet Union, Oxford University Press, New York 1994, s. 9) cytuje niemieckiego studenta, Klausa Mehnerta, przebywającego w Rosji w latach 1929-1931 i opisującego nową sowiecką elitę jako wojowników nowej ery, twórców nowej ludzkości: "Mają oni niewzruszony sens swojej wyższości: jest to wyższość zdrowego człowieka wśród tłumu chorych, kogoś mogącego widzieć wśród tłumu niewidomych — wyższości odczuwanej przez człowieka przekonanego, że ma przejrzystą drogę przed sobą, w czasie kiedy reszta bezsensownie przemieszcza się w kierunku szaleństwa."
Michnik wywodził się z walterowców i nie ukrywał, że był zainteresowany myślą polityczną Trockiego. W dyskusji z Gustawem Herling-Grudzińskim stwierdził też, że "choć nie utożsamiam się z eurokomunizmem, spoglądam na eurokomunistów z nadzieją" (Kultura, cytowane za Gazetą Polską z 16 Listopada 1995). Może właśnie ta młodzieńcza fascynacja dorobkiem Trockiego, a później eurokomunizmem utwierdziły jego przekonanie o tym, że jedynie jego droga jest słuszna.
Dlatego teraz, po znacznym spadku wpływów swojej gazety, w dodatku nie mając racjonalnych argumentów polemicznych — sięga po środki ostateczne, czyli pozwy sądowe mające powstrzymać jakąkolwiek krytykę jego działalności.
Na internetowych stronach „Dziennika” w materiale „Eksperci: prasowe spory nie do sądu”, można także znaleźć komentarze dziennikarzy prasy zachodniej na temat wytaczaniu procesów przez redaktora naczelnego znanego dziennika innym dziennkarzom. I tak, Sara Whyatt, z PEN Club International stwierdziła, że”
„Przecież jego własna gazeta daje mu najlepsze forum do wygłoszenia i obrony swoich opinii. U nas dziennikarze walczą na artykuły i polemiki, ale nie na pozwy sądowe.
I trudno się z taką opinią nie zgodzić!
__________________
P.S. Już po napisaniu powyższego dowiedziałem się o innym procesie. Pisze o nim Ewka w materiale "Hipokryzja ‘Dziennika’ i innych dziennikarzy zresztą też..."
"Dziennik w swoim oburzeniu i konsolidowaniu środowiska przeciwko metodzie Michnika zapomniał wspomnieć o będącym w toku procesie jaki wytoczył Michnik J.Targalskiemu, T. Sakiewiczowi i Gazecie Polskiej, za słowa jakich użył J. Targalski na jej łamach: ‘Adam Michnik usprawiedliwiał korupcję, jeśli korzystali na niej komuniści.’”
Lubi dużo czytać i wyrobić sobie własną opinię. Choć czasem, bez problemu, zgadza sie z opinią innych osób.
************************
Bardzo proszę, uwierzcie mi, że Polska może być nasza, że może być dla nas, że może być dla naszych dzieci. Bardzo proszę, uwierzcie mi, że możemy skończyć z tym łajdactwem, że możemy skończyć z tymi kłamstwami. W prawdziwie wolnej Polsce to łajdak powinien czuć strach, a zwyczajny, przyzwoity człowiek powinien mieć możliwość, żeby wychowywać dziecko i żeby mu bez trudu tłumaczyć, co to jest dobro, co to jest zło. Bardzo proszę, uwierzcie mi, że razem możemy tego dokonać.
— Jacek Sobala
************************
Dla socjalisty zabicie człowieka nie pasującego do Idei Człowieka jest nie tylko obowiązkiem, ale również aktem najwyższego humanizmu
— H. Kiereś, Trzy socjalizmy, Lublin 2002,
************************
Bronię mózgu. Tego z odmętów kosmogonii i tego mniejszego, mojego własnego. Marksiści chcą wyciąć mózg z człowieka i włożyć go do słoja z ideową formaliną ich wyłącznej produkcji.
-- Leopold Tyrmand, Dziennik, 1954
*************
Donos to ekstrakt komunizmu, a tajny współpracownik jest istotą totalitaryzmu.
-- Aleksander Wat
*************
Ekstraktem komunizmu i jego naturą, tak samo jak naturą każdego komunisty są: mord, rabunek, okrucieństwo oraz donos.
--bloger
*************
Dla nas, partyjniaków Związek Radziecki jest naszą ojczyzną, a granic naszych nie jestem w stanie określić, dziś są za Berlinem, a jutro na Gibraltarze.
-- Mieczysław Moczar, absolwent kursu NKWD, bolszewicki morderca oraz bandyta, przywódca komunistycznej bandy rabunkowej. Bandyta ten, jako szef UB w Łodzi ze szczególnym okrucieństwem osobiście torturował żołnierzy polskiego podziemia antykomunistycznego.
*************
My sowieckimi kolbami nauczymy ludzi w tym kraju myśleć racjonalnie bez alienacji.
-- Tadeusz Kroński, przyjaciel Miłosza
*************
Trzeba zabić polską dumę, rozstrzelać patriotyzm.
-- Anatol Fejgin
*************
Jak trzeba było wieszać ludzi, strzelać do nich i topić ich w ustępach, to nikogo nie było. A teraz moich zasług nikt nie bierze pod uwagę. [w 1952 r.]
-- Jan Szostak, bandyta, współpracownik NKWD, szef UB w Augustowie, kat wielu polskich patriotów.
*************
Zaproszenie do Belwederu, nagrody, rozmowa z Bierutem. (...) Ekipa agentów potrzebowała na gwałt inteligencji, elity, czegoś co było w tej sferze odpowiednikiem obecnej nomenklatury. Co oferowała ta władza? Boską rangę, role demiurga. (...) Więc uczuli nagle, jak ster historii jest także w ich rękach, i że opłaca się nawet w jakimś sensie okłamywać ten zbełkotany naród, na który patrzyli z pogardą, na tę masę.
-- Zbigniew Herbert
*************
Próbowano ze mnie uczynić janczara komunizmu i jako 15-latek byłem takim janczarem. (...) Kiedy aparat władzy poddaje psychologicznym torturom dziecko, następuje szok. Tak też było ze mną. Pojąłem, że mam do czynienia z wrogiem, przed którym muszę uciekać, kryć się, bronić.
-- Henryk Grynberg
*************
Violence is not necessary to destroy a civilization. Each civilization dies from indifference to the unique values which created it.
Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły.
-- Nicolas Gomez Davila
*************
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka