samotny samotny
41
BLOG

Empatia, czyli rzecz o rzekomej prawicowości kataryny

samotny samotny Polityka Obserwuj notkę 11

Kataryna jest osobą nietuzinkową, ale omylną. Jest nieprzeciętnie inteligentna, ale nie jest żadnym geniuszem. To oczywiste dla większości blogerów, tak z prawa, jak i z lewa. Rzecz jasna pomijam typowych kiboli.

Sprawa kataryny, jak rzadko która, pozwala na wyciągnięcie ciekawych wniosków o kondycji polskiego dziennikarstwa, ale też S24. Salon jest bowiem ważnym miejscem blogosfery.

Szczerze przyznam, że nie przeczytałem wszystkich notek kataryny. Jej obraz w mojej głowie jest jednak dość wyraźny. Wiedziałem, że kataryna miała kiedyś wiele wspólnego ze środowiskiem Unii Demokratycznej, a później Unii Wolności. Utożsamiała się z nim do tego stopnia, że chciała się nawet angażować w ratowanie upadającej partii.

Nie wiem, w którym dokładnie momencie (bodaj w okolicy sprawy Rywina lub nieco wcześniej) w katarynie nastąpiło psychologiczne przełamanie. Nagle opadła jakaś zasłona i jej oczom ukazał się zupełnie inny widok, zaś niektóre dogmaty okazały się zupełnie fałszywe. Nastąpił prawdziwy szok. Być może było jej nawet wstyd, że tak łatwo dała się zwieść niektórym fałszywym prorokom. Uważam, iż kataryna bardzo szybko doszła do konkluzji, że winę za ten stan rzeczy ponosi nie tylko ona sama, ale także dziennikarze.

To oczywiście moje i tylko moje wyobrażenie o przemianach osobowościowych kataryny. Mam wszak wrażenie, iż w dużej mierze pokrywa się z rzeczywistością.

Kataryna była jednak od lat związana ze środowiskiem, które wywarło niesamowity wpływ na jej widzenie świata. Na nieszczęście były to także więzi zawodowe. Kataryna zaangażowała się bowiem w budowę społeczeństwa obywatelskiego. Idę o zakład, że nigdy nie zrezygnuje z tej formy aktywności. W sensie materialnym była szefową poważnej fundacji. Szczerze mówiąc, nawet nie interesuje mnie specjalnie jakiej.

Kataryna postanowiła jednak odkupić to, że kiedyś dała się w pewnym sensie nabrać. Nie występuje tutaj problem jakiejkolwiek winy, bo wielu podobnych do kataryny do dzisiaj nie zauważa tego swoistego matrixa. Pozostawało uczucie dyskomfortu, iż tak łatwo w przeszłości przyswajała podawane na tacy informacje, z których aż tak wiele było nadzwyczaj sprytnie zmanipulowanych.

Zaczęła więc pisać, a że ma niewątpliwy talent w zakresie tzw. dziennikarstwa śledczego, ma cierpliwość, zmysł analityczny i dar wnioskowania logicznego, to i jej dociekania były interesujące. Oczywiście nie wszystkie, bo jest przecież omylna. W mojej ocenie kataryna dostrzegała jak rzadko kto, a także rzadko który dziennikarz, że wiele zła w Polsce wiąże się z podłym stanem dziennikarstwa, o ile w stosunku do niektórych funkcjonariuszy mediów można w ogóle użyć tego słowa. Przeto ostrze swoich rozważań często kierowała właśnie w tę stronę.

Z drugiej strony kataryna nie widziała żadnego racjonalnego powodu, by rozstawać się z działalnością, która przysparzała i przysparza jej wiele satysfakcji. Stąd nie była zainteresowana autodekonspiracją, słusznie uważając, że nie ułatwi jej to wykonywania ambitnych zadań w przyszłości. Tak się bowiem w Polsce porobiło, że jeśli chcesz być kimś, to albo musisz się ześwinić, albo zapomnieć o głoszeniu własnych poglądów.

Ja również jestem człowiekiem ułomnym i omylnym, przeto zakładam, że moje wynurzenia na temat kataryny są powierzchowne i co najmniej nieprecyzyjne, a miejscami nawet błędne. Wątpię jednak, by rację miał taki np. galopujący major, którego świat jest niemal zerojedynkowy (prawica-lewica, koniec, kropka) i który dodatkowo chce wykorzystać przykrą sprawę kataryny vs. Dziennik do wyrównywania porachunków z ogólnie pojętą prawicą, Aleksandrem Ściosem, tudzież wszystkimi, których w jego mniemaniu można zaliczyć do tzw. prawaków.

W świecie galopującego majora kataryna może być tylko po lewej albo po prawej stronie, bo przecież innej możliwości nie ma. GM i jemu podobni nie zdają sobie jednak sprawy z tego, że przestrzeń polityczna jest wielowymiarowa i można być np. przeciwko tzw. lewicy i tzw. prawicy jednocześnie, tym bardziej, że w polskiej rzeczywistości podziały te są niezwykle zakłamane.

samotny
O mnie samotny

Czy to ważne?

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Polityka