sans-culotte sans-culotte
323
BLOG

Politycy na meczu, czyli... boisko zamiast agory

sans-culotte sans-culotte Polityka Obserwuj notkę 1

Po raz kolejny stacja TVN promuje mecz polityków z dziennikarzami. Tzw. pierwsza władza zmierzy się z tzw. czwartą władzą. Miarą tego "pojedynku" mają być nie - idee, programy wyborcze, rozliczenie z przedwyborczych obietnic czy przedstawienie tych powyborczych (9 października "za pasem")... Miarą ma być... piłka kopana. 

Oczywiście, żeby wszystko ładnie wyglądało, środki pozyskane przy tej okazji (SMSuj, telewidzu, SMSuj, w ten sposób ratujesz przecież świat!) mają być przeznaczone na rzecz... biednych dzieci. Byłoby to wzruszające, gdyby nie fakt, że sama organizacja meczu (reklama, wynajęcie stadionu, praca operatorska etc.)  pochłonie prawdopodobnie więcej pieniędzy, niż przyniosą datki telewidzów, a głównym beneficjentem będzie i tak... stacja TVN oraz lokalna "elitka" polityczno-medialna... Zarobi również patron całego "wydarzenia" - Pepsi.

Politycy mogliby znacznie więcej zdziałać na rzecz potrzebującej części społeczeństwa, w tym dzieci, w ramach struktur władzy - w rządzie i parlamencie. Na tym polu nie wykazują się jednak szczególnie aktywną ani owocną działalnością (według danych OECD i UNICEF z 2010 r. - polskie dzieci są statystycznie najbiedniejsze w Europie)... Łatwiej jest postawić na pustą, bo niepociągającą za sobą żadnych czynów, autopromocję, a agorę - jaką miała być z założenia demokracja - zamienić na... boisko.

 

PS: Takie widowiska pokazują również, że w przestrzeni publicznej - tak polityki, jak i mediów - zasadnicza gra toczy się między dojrzałymi i silnymi samcami, zorganizowanymi w "watahy" (vide - zajawka reklamowa: "budzą się w nich bestie"), a reszta może... kibicować.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka