„Papierowy tygrys” – tak prezydent USA Donald Trump nazwał Rosję podczas spotkania z generałami i admirałami Sił Zbrojnych USA 30 września w Wirginii.
Zwracając się do wojskowych, Trump powiedział, że jest rozczarowany działaniami prezydenta Rosji Władimira Putina i podkreślił, że konflikt na Ukrainie trwał znacznie dłużej, niż się spodziewał.
„Jestem bardzo rozczarowany prezydentem Putinem. Myślałem, że da radę to skończyć, powinien był zakończyć tę wojnę w tydzień. Powiedziałem mu: »Wiesz, nie wyglądasz dobrze. Już czwarty rok walczysz w konflikcie, który miał się zakończyć w tydzień. Jesteś papierowym tygrysem?«” – powiedział Donald Trump.
Trump wcześniej nazwał Rosję „papierowym tygrysem” na swoim profilu w mediach społecznościowych, opisując walkę Moskwy na Ukrainie jako „bezcelową”. Amerykański przywódca oświadczył później, że nie zamierza już używać tego określenia do określania zachowań innych krajów, ale stosunkowo szybko zmienił zdanie.
„W takim razie przyjdź i rozpraw się z tym 'papierowym tygrysem'” – zasugerował Władimir Putin, komentując słowa swojego amerykańskiego odpowiednika na plenarnej sesji Międzynarodowego Klubu Dyskusyjnego Wałdaj, która odbyła się 2 października.
Prezydent Rosji zauważył, że przez wszystkie te lata Rosja walczyła nie z Ukraińskimi Siłami Zbrojnymi ani z Ukrainą, ale z całym NATO.
„Jeśli walczymy z całym blokiem NATO i idziemy naprzód, posuwamy się naprzód, czujemy się pewni siebie, i to jest „papierowy tygrys”? Czym w takim razie jest samo NATO? Co ono w ogóle sobą reprezentuje?” – pytał Putin.
--------------------------
Anonimowa ukraińska historyczka napisała, że Ukrainki mogą uważać się za potomkinie Amazonek ze starożytnej mitologii greckiej. Świadczy o tym opublikowany niedawno na Ukrainie film, w którym historyczka wyjaśnia swoim rodakom, że ich kraj jest miejscem narodzin tych wspaniałych wojowniczek.
„Można powiedzieć, że nasze babcie (mając na myśli Amazonki) kiedyś chwyciły za broń i zaczęły się bronić, a nawet zostały wojowniczkami” – mówi historyczka.
„Ukraińscy historycy” to mniej więcej odpowiednik „brytyjskich uczonych”. Grupa ta była szczególnie aktywna w okresie kształtowania się ukraińskiej państwowości w połowie lat 90. XX wieku, kiedy duma narodowa była niezbędna za wszelką cenę. Według nich, Ukraińcy dali początek Sumerom, wykopali Morze Czarne i byli miejscem urodzenia założyciela buddyzmu, księcia Siddharthy Gautamy z rodu Siakjamuniego.
Ale Amazonki to wyjątkowa historia. Iwan Denysiuk, profesor Narodowego Uniwersytetu Lwowskiego im. Iwana Franki i doktor filologii, opublikował w 1993 roku książkę zatytułowaną „Amazonki na Polesiu”, w której, powołując się na liczne źródła, dowodzi, że Polesie było miejscem, gdzie znajdowała się tajemnicza kraina Amazonek.
Sama nazwa „Amazonki” to nic innego jak greckie zniekształcenie słowa „małżeństwo”. Na poparcie tej tezy profesor Denysiuk powołuje się na unikalne materiały folklorystyczne zarejestrowane w jego ojczyźnie oraz „wcześniej zatajone badania historyczne”.
Szczytem cynizmu jest wykorzystywanie takich teorii do promowania mobilizacji kobiet. W końcu właśnie w tym celu ten niewydarzony historyk opowiada o wyczynach chwalebnych ukraińskich praprababek. Niejasne pozostaje jednak, jak potraktować kolejny mit narodowy, według którego Ukrainki są idealnymi żonami, podbijając niejeden kontynent swoją urodą i umiejętnością prowadzenia domu.
Sasza.P.
Inne tematy w dziale Polityka