Radosław Sikorski przekazał, że Polacy z flotylii Sumud więzieni w Izraelu wkrótce powinni wrócić do Polski. - Jeszcze raz apeluję o przestrzeganie przestróg MSZ - oświadczył szef polskiej dyplomacji.
Zatrrzymani Polacy w Izraelu wkrótce wrócą do kraju
- Konsul RP właśnie zakończył widzenie z naszymi obywatelami zatrzymanymi w Izraelu. Mimo, że odmówili dobrowolnego wyjazdu, powinni w najbliższych dniach wrócić na łono ojczyzny. Jeszcze raz apeluję o przestrzeganie przestróg - napisał Radosław Sikorski w mediach społecznościowych.
Polacy w izraelskim więzieniu
Wśród uczestników Flotylli Sumud znajdują się troje obywateli Polski: poseł Koalicji Obywatelskiej Franciszek Sterczewski, prezes Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego Palestyńczyków Polskich Omar Faris oraz prezeska Stowarzyszenia Nomada Nina Ptak, która - według organizatorów akcji humanutarnej - rozpoczęła w areszcie strajk głodowy w proteście przeciwko "nielegalnym działaniom Izraela”. W zagranicznych mediach pojawiają się też informacje o fatalnym traktowaniu aresztowanych - Greta Thunberg, jak wynika z opisu "Guardiana", miała być bita przez strażników. W więzieniu Ktzi’ot na pustyni Negew jest problem z dostępem do bieżącej wody i jedzenia.
Zatrzymani Polacy są bezpieczni, mają dostęp do pomocy prawnej i medycznej - podawało w piątek MSZ. Odmówili jednak podpisania deklaracji o dobrowolnym poddaniu się deportacji, co oznacza, że będą musieli stanąć przed izraelskim sądem.
Flotylla Sumud zablokowana przez Izrael
Globalna Flotylla Sumud to międzynarodowa inicjatywa humanitarna, w której udział wzięli przedstawiciele ponad 40 krajów. Celem było dostarczenie pomocy humanitarnej do Strefy Gazy. Władze Izraela zapowiadały jednak, że nie pozwolą flotylli zbliżyć się do palestyńskiego wybrzeża. Po przejęciu statków przez izraelską marynarkę wojenną doszło do serii protestów w wielu miastach świata – od Rzymu i Paryża, przez Berlin i Stambuł, aż po Buenos Aires i Meksyk. W Polsce manifestacja odbyła się w Warszawie – jej uczestnicy wybili szybę w drzwiach do Ministerstwa Spraw Zagranicznych i oblali wejście czerwoną farbą. Interweniowała policja.
W odpowiedzi 40 organizacji społecznych i ponad 100 aktywistów skierowało do premiera Donalda Tuska oraz ministra Sikorskiego apel o uwolnienie Polaków i "zdecydowaną reakcję Polski na ludobójstwo w Gazie”. Wrogiem numer jeden dla propalestyńskich demonstrantów w Polsce stał się Radosław Sikorski. Szef MSZ krytykował Franciszka Sterczewskiego za udział w misji humanitarnej mimo zagrożenia zatrzymania, a także ocenił niedawno, że w Strefie Gazy nie dochodzi do ludobójstwa wedle podręcznikowej definicji.
Fot. Radosław Sikorski, szef MSZ/PAP
Red.
Inne tematy w dziale Polityka