Zezłościł się pan redaktor Łukasz Warzecha. O co poszło? Skąd złość, grzmoty i grymasy? Ponoć poszło o to, że Helsińska Fundacja Praw Człowieka, która zaprosiła redaktora Warzechę do udziału w konferencji „Własność mediów, pluralizm informacyjny, wolność słowa”, chciała go wcisnąć, tak jak jej się to udało z Igorem Janke, w roli listka figowego, do teatrzyku towarzystwa wzajemnej adoracji. Lista zaproszonych na konferencję polskich dziennikarzy ma wskazywać, że intencją HFPC jest dyskusja w gronie jedynie słusznym. Czyli - ma ze sobą dyskutować tzw. salon.
Przejrzyjmy listę zaproszonych polskich dziennikarzy i ludzi mediów
Jerzy Baczyński - Polityka
Ewa Wanat - TOK FM
Maciej Wierzyński - TVN
Piotr Niemczycki - Agora
Wojciech Cieśla - Wprost
Igor Janke - Rzeczpospolita
Maciej Strzembosz - publicysta mediów różnych, producent audiowizualny
Łukasz Warzecha - Fakt
Nie wymieniam Krzysztofa Lufta, gdyż został zaproszony niejako z urzędu, jako członek KRRiTV, co umknęło uwadze red. Warzechy. Z wymienionych osób do "salonu" dałoby się zaliczyć cztery pierwsze; Wojciech Cieśla pracuje (od niedawna) we Wprost, ale jako dziennikarz zatrudniony wcześniej przez koncern Axel Springer, pracodawcę również i Warzechy, dotąd temu drugiemu nie kojarzył się chyba z "salonem". Macieja Strzembosza też nie sposób zaliczyć do "salonu", a o Gazecie Wyborczej różne przykre rzeczy mówił i pisał.
Zatem wśród zaproszonych jest równowaga - cztery osoby z "salonu", cztery spoza niego. Wspomniany przez Warzechę przechył, nie tak ostry zresztą, nastąpił wskutek nieprzyjęcia zaproszenia przez tegoż Warzechę.
Redaktor Warzecha z sarkazmem utyskuje, że na panel o tabloidyzacji mediów wypadałoby może zaprosić kogoś z „Faktu” „SE”, Superstacji, a może i TVN24. Ale nie. Za to Fundacja zaprosiła jakiegoś doktora, który zapewne nigdy nie był nie tylko w redakcji tabloidu i nie brał udziału w jego kolegium redakcyjnym ani nie rozmawiał z jego dziennikarzami, ale nie był w żadnej redakcji w ogóle. Przecież zaproszenie na konferencję otrzymał nie kto inny, jak redaktor Warzecha z "Faktu", może zaproszono go na ten właśnie panel. A że z zaproszenia nie skorzystał - to już jego decyzja.
A może...może właśnie stąd się wzięło zagniewanie i sarkazm redaktora Warzechy, że dostał on zaproszenie na panel o tabloidyzacji mediów? Bo on by chciał, by go zaproszono do udziału w debacie na inny temat, on nie chce być kojarzony z tabloidami?
A co do publicznych dyskusji publicystów o radykalnie sprzecznych poglądach, oto wyborny przykład

Ps. Źródło na blogu Galopującego Majora
Inne tematy w dziale Polityka