Serwis dla "profesjonalistów" GoldenLine wypuścił reklamę, która ukazała się też w facebooku: Kim jest Genowefa Zamieć? Reklama został już usunięta, nie wiem, jak przedstawiała się wizualnie. Tekst brzmiał
Genowefa Zamieć bardzo chce zostać marketing managerem...więc nieustannie aplikuje na to stanowisko :) Całe szczęście Genowefa nie ma konta w GoldenLine, więc nie zobaczysz jej CV wśród aplikacji, które od nas otrzymasz. Dowiedz się, jak skutecznie rekrutować z GoldenLine.pl.
Dołączono CV Genowefy Zamieć (streszczam za blogiem Wojciecha Szota) : wdowa, od 1971 pracuje sprzątając urząd pocztowy, zainteresowania - koszykówka, organizacje - koło gospodyń wiejskich.
Jakże dowcipne, nieprawdaż? Młody (jeśli nie wiekiem, to duchem), miejski profesjonalista powinien zaryczeć z uciechy: ale się działowi marketingu GoldenLine udał wic! Sprzątaczka aplikująca na posadę marketing managera, he, he...Całe szczęście nie ma konta w GoldenLine, zapewniamy naszych drogich użytkowników, że nie będą narażeni na nieprzyjemności kontaktu, choćby tylko wirtualnego, z takiej konduity osobnikami. Gwarantujemy też, że firmy rekrutacyjne korzystające z naszych usług nie będą zasypywane podaniami pracowników fizycznych, do tego w podeszłym wieku, którym zamarzyło się awansować do naszej kasty Übermenschen. A jaka finezyjna gra słowna przy określeniu zainteresowań Genowefy Zamieć: koszykówka, czyli celowanie workiem ze śmieciami do koszy, he, he...Reklama została już usunięta, ale można w ciemno zakładać, że pani Genowefa została przedstawiona jako osoba starsza, zniszczona pracą, przygarbiona, biednie ubrana. To też miało budzić u "profesjonalistów" rozbawienie. I pogardę.
Trzeba przyznać, że część użytkowników obu portali zareagowała inaczej, niż spodziewali się pomysłodawcy reklamy - posypały się nieprzychylne opinie, protesty, zdarzało się likwidowanie kont. Po kilku dniach reklama została usunięta, a dział marketingu GoldenLine opublikował przeprosiny, utrzymane w typowej stylistyce nowomowy "profesjonalistów": nie było naszym celem dyskryminowanie i obrażanie kogokolwiek, chcieliśmy zwrócić uwagę na fakt, iż rekruterzy często otrzymują CV niespełniające wymagań stanowiska. Niemniej uznajemy krytykę, przepraszamy, szczerze zapewniamy itd.
Reklamę usunięto, ale pozostaje fakt, że ludzie w GoldenLine i agencji, u której reklamę zamówiono, uznali taki przekaz za zupełnie w porządku, co więcej, za nadający się do publicznego pokazania, i za trafiający w odczucia "targetu". Przekaz zawarty w tej reklamie to "symboliczne wykluczenie społeczne", użyteczne narzędzie w wykluczeniu realnym. Zawiera podstawowe elementy takiego symbolicznego wykluczenia - pogardę dla pracy fizycznej, biedy (i to również względnej biedy, wystarczy że nie jesteś top, cool i fit, byś spadł do podludzi), ageizm, klasizm, odgradzanie sie, mentalne, ale też fizyczne, od motłochu/roboli/wieśniaków. Demonstrowanie takiej postawy jest u nas powszechne, dość zajrzeć na wpisy internautów pod tekstami o protestach pracowniczych, o bezdomnych, eksmisjach, tworzeniu gett dla biedniejszych (w Bytomiu włodarze miasta chcą lokatorów mieszkań socjalnych ulokować w odrębnym osiedlu...kontenerów). Czasem ciarki po plecach przechodzą, gdy się czyta, co młodzi-wykształceni itd. chcieliby zrobić z "podklasą".
Inne tematy w dziale Polityka