Pod postem ezekiela znów dyskusja o ujęciu i opisie konserwatyzmu. Uradowała mnie znakomita definicja (jak ją nazwała pewna komentatorka) konserwatyzmu, autorstwa komentatora Paulo
http://lubczasopismo.salon24.pl/tygielcodzienny/post/256466,dlaczego-prawica-jest-antyelitarna#comment_3639360
Niestety, ale bardzo źle się wydaje. Konserwatyzm w obecnych czasach ma za zadanie przywrócić ideowy świat wartości, łączyć teraźniejszość i przyszłość z przeszłością, na zasadzie wyciągania wniosków i wszystkiego co było wartościowe z czasów przeszłych tak by czasami po drobnych modyfikacjach służyło przyszłym pokoleniom. To także szacunek dla pewnych trwałych, nie zmienialnych wartości, które w obecnych czasach są całkowicie spychane na margines, negowane, wręcz w zwyrodniały sposób zwalczane. Postęp w technologii np jest jak najbardziej pożyteczny, ale postęp, który chcą wdrażać tzw postępowcy "lewicowi" czy "liberalni" to nic innego jak kolejna rewolucja która chce zburzyć i zniszczyć resztki dawnych wartości i idei.
Komentator Paulo potwierdził tym samym uwagi ezekiela o antyelitaryzmie prawicy: oto komentator będący bez wątpienia prawicowcem myli się w ortografii, używa koszmarnej składni, a treść ujmuje w mało sensownym bełkocie, jak: ma za zadanie przywrócić ideowy świat wartości, łączyć teraźniejszość i przyszłość z przeszłością, na zasadzie wyciągania wniosków i wszystkiego co było wartościowe z czasów przeszłych tak by czasami po drobnych modyfikacjach służyło przyszłym pokoleniom. Na zasadzie wyciągania wszystkiego co było wartościowe, tak by czasami służyło przyszym pokoleniom...Czemu tylko "czasami"? Czy autor nie pomylił tego z "na zawsze" lub "na długo".
Z powyższej "znakomitej definicji" widać, że konserwatystami bywają często arywiści, którzy nieco liznęli edukacji, jako pierwsze pokolenie w swej rodzinie, stąd ich kłopoty z artykułowaniem myśli, stąd także ich antyelitaryzm. Antyelitaryzm wobec elity jako bytu realnego tu i teraz, sami bowiem konstruują własne, wartościujące i wyłącznie wyobrażone pojmowanie elity. Oczywiście niemal wszyscy prawicowi komentatorzy pod postem ezekiela mylą jedno rozumienie słowa "elita" z drugim, i zarzucają autorowi, że skoro nie podziela ich przekonania, kto jest prawdziwą elitą, to w ogóle nie wie, co o czym pisze.
A co do określenia, czym jest konserwatyzm, najlepsze i najcelniejsze, przy tym zwięzłe, wyszło spod pióra Johna Stuarta Milla
I never meant to say that the Conservatives are generally stupid. I meant to say that stupid people are generally Conservative.
Spostrzeżenie to wybornie potwierdza się po każdej lekturze wpisów konserwatywnych komentatorów w salonie24.pl.
Inne tematy w dziale Polityka