Chevalier Chevalier
1250
BLOG

Arriba yuppies de la tierra

Chevalier Chevalier Polityka Obserwuj notkę 54

Nieprzebrana i nieogarniona musi być desperacja naszych odpowiedników "Chicago boys", skoro wzywają obywateli do wyjścia na ulice w masowych protestach. A w każdym razie w masowych protestach widzieliby jedyny sposób na powstrzymanie planów rządu. Masy ludowe miałyby ruszyć na ulice w obronie OFE. Ta ustawa nie może przejść. No pasarán! - grzmi Leszek Balcerowicz. Jedyną realną szansą na przeciwstawienie się propozycjom rządowym byłoby wyjście Polaków na ulice - wtóruje mu Krzysztof Rybiński.

Zaprawdę, wielka musi być desperacja - i poczucie beznadziei - ekspertów ekonomicznych, skoro ratunek ujrzeli w wiecach i demonstracjach. Zawsze przecież od ekspertów słyszeliśmy, że na ulicach nie rozwiązuje się skomplikowanych problemów ekonomicznych. Skomplikowane problemy ekonomiczne tak bowiem są skomplikowane, że nie można oddać ich pod osąd tłumów, i to nie tylko na ulicach. Tłum ogólnie nie ma wiedzy, ekonomii nie rozumie, i winien słuchać znających się na rzeczy ekspertów. Mobilizowanie społecznych protestów miało być specjalnością Andrzeja Leppera i innych populistów. A dziś Leszek Balcerowicz liczy na obywatelski ruch w obronie OFE. Dla takiego ruchu, w nowej dla siebie roli El Pasionario, byłby objeżdżał kraj, zagrzewał wołaniem no pasarán do boju wielotysięczne tłumy, ruszające na budynki rządowe z koktajlami Mołotowa, blokujące drogi, palące opony.

Na kogóż eksperci liczą, że ruszy się na ulice w obronie OFE? Chyba nie na związkowców, czy innych postsocjalistycznych nieudaczników, których zawsze postrzegali tylko jako koszty transformacji, i których zawsze wzywali do godzenia się z nieuniknionymi procesami ekonomicznymi. Niestety, panowie eksperci, wasze wypieszczone marzenie, nasza klasa średnia, to materiał zupełnie nie nadający się do mobilizowania obywatelskich ruchów protestu, w jakiejkolwiek formie. Sami wykreowaliście klasę, dla której treść życia zamyka się w obrębie spraw zawodowych i prywatnych, i która została skutecznie wytresowana w indywidualnej strategii kariery. Groteskowa jest wizja japiszonów z  PTE czy firm konsultingowych, ryzykujących w ulicznych burdach zniszczenie swych markowych ubrań i wyżelowanych fryzur - już nie wspominając o SUVach, którymi - bo przecież nie komunikacją miejską! - musieliby dojechać na demonstracje. Tak groteskowa, że dowodzi  tylko, jak wielka jest desperacja ekonomicznych ekspertów.

A wielka jest nie bez przyczyny. Rząd Donalda Tuska jest pierwszym rządem, który nie ma Leszka Balcerowicza za autorytet, przed którym trzeba się skłonić. A rząd PiSu, zapytają Państwo? Otóż dla rządu PiSu Leszek Balcerowicz był jednym z głównych wrogów publicznych, zatem uznawano go za osobę wpływową i poważną, z którą tak trzeba się liczyć, że aż gwałtownie zwalczać. Przez prawie 20 lat lat Leszek Balcerowicz był w Polsce wyrocznią, i naprawdę kimś o dużych wpływach, musiały się z nim liczyć i te ekipy rządowe, w których nie zasiadał. Zaś obecny rząd na Balcerowicza i  jego "boys"  najzwyczajniej sobie gwiżdże. Jeremiady i grzmoty Balcerowicza są przez rząd de facto ignorowane, za pomocą niezawodnej, wypróbowanej na politykach PiS "taktyki miłości" - nie odpowiadamy równie ostro, mówimy że rozumiemy troskę adwersarza o sprawy publiczne, ale jego argumenty są naładowane emocjonalnie, nieuczciwe, niesprawiedliwe itp. Czyli: gadaj zdrów, mamy to gdzieś, niewiele możesz nam zaszkodzić.

Jeśli zaś rząd wprowadzi zmiany w systemie emerytalnym ulubioną metodą technokratów, w ekspresowym tempie legislacyjnym, nie przejmując się głosem opinii publicznej, w przekonaniu, że specjaliści i tak mają rację - to będzie to powtórzenie metody stosowanej i aprobowanej przez Leszka Balcerowicza od czasów jego sławetnego planu. Tyle że zrobione skuteczniej, również w aspekcie PRowskim.

 

 


Appendix

 

Stopa wzrostu w OFE i waloryzacja składek w ZUS

Po raz kolejny okazało się, że stopa zwrotu najlepszego OFE jest niższa od waloryzacji składek, które w ramach I filaru są przekazywane do ZUS. W latach 2000-2008 ta część składki wzrosła w sumie o 51,9 procent.

A z racji tego, że wskaźnik waloryzacji nie może mieć wartości ujemnej, dlatego wiadomo, że w tym roku będzie on na wyższym poziomie niż na koniec 20008 roku.

ZUS okazał się lepszy od OFE po raz pierwszy w 2008 roku. Wcześniej wyniki nawet najgorszych funduszy były lepsze od stopy waloryzacji składek gromadzonych przez ZUS.

Chevalier
O mnie Chevalier

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (54)

Inne tematy w dziale Polityka