Chevalier Chevalier
1508
BLOG

Rozrywkowi symulanci i hipochondrycy

Chevalier Chevalier Polityka Obserwuj notkę 88

Nie myślcie sobie, że macie do czynienia z jakimś cymbałem, który pozwoli
wodzić się za nos. Mnie wasze postępowanie bynajmniej nie wytrąca z
równowagi. Ja wiem, że wszyscy jesteście symulanci, że chcecie się wymigać od
wojska. Odpowiednio więc z wami postępuję. Przepuściłem przez swoje ręce wiele
setek takich żołnierzy jak wy. Na tych łóżkach leżały całe masy ludzi, którym nie
brakło niczego prócz ducha wojskowego. Podczas gdy ich towarzysze walczyli na
froncie, ci myśleli sobie, że będą się wylegiwali w łóżku, że będą dostawali
szpitalne jedzenie i poczekają sobie, aż się wojna skończy. Ale, psiakrew,
przeliczyli się, a i wy też się tak, psiakrew, przeliczycie. Jeszcze po dwudziestu
latach będziecie krzyczeli przez sen, gdy wam się przyśni, jakeście to u mnie
symulowali.

 

Nie posądzam zazwyczaj polityków Platformy Obywatelskiej o zbytek zainteresowań literackich; przyznajmy jednak, że przynajmniej twórczość Jarosłava Haška posłanka Joanna Mucha poznała. A już postać zwalczającego symulantów lekarza wojskowego osobliwie jej w pamięć zapadła. I natchnęła posłankę Muchę do upatrywania w starszych ludziach, wyczekujących w przychodniach, symulantów albo hipochondryków. Starsi ludzie są, zdaniem posłanki Muchy, przyzwyczajeni do traktowania wizyt u lekarza co dwa tygodnie jako rozrywki. Moja matka to musi być nadzwyczaj rozrywkowa, bo od ponad roku bywa u lekarza średnio raz na tydzień.

Co za kłopot z tymi babciami i dziadkami, co to dla rozrywkiokupują przychodnie! Ta banda symulantów i hipochondryków wyciąga pieniądza z kieszeni pracowitych i zdrowiem się cieszących podatników (bloger  Cezary Krysztopa też czerpię inspirację z wywodów doktora Grünsteina?). Czy ktoś policzył, ile owe rozrywki starszych ludzi w przychodniach kosztują finanse publiczne? Czy w ramach ich sanacji nie należałoby znaleźć jakiegoś sposobu na babcie hipochondryczki, i na zażywnych starszych panów symulujących ciężkie schorzenia?

Ale jaki? Bloger Cezary Krysztopa proponuje wprowadzenie opłaty za wizytę u lekarza: gdyby wizyta u lekarza kosztowała 5zł, to nikt by nie zbiedniał a kolejki znacznie by się skróciły. Zawsze byłem pod wrażeniem zdolności analitycznych Cezarego Krysztopy. Jeśli koszt 5 zł za wizytę to taki śmieszny, bagatelny, omal niedostrzegalny wydatek, to jakim sposobem zdoła odwieść starsze osoby od ich ulubionej rozrywki?

Posłanka Mucha wie co mówi, i że może to mówić. Trochę oburzenia się przetoczy, ale znajdą się i tacy -  jak Cezary Krysztopa - którzy ujrzą w osobach starszych (i biednych, dodajmy; bogaci nie wyczekują w kolejkach w przychodniach) osobistego niemal wroga, który im z kieszeni cieżką krwawicą zapracowany dochód wyciąga. Posłanka Mucha wie, że w żadne opłaty za wizyty bawić się nie ma sensu. Prawdziwie skuteczne sposoby uderzenia w tę tak kłopotliwą dla niej grupę są inne: prywatyzacja ZOZów, oraz wprowadzenie dodatkowych ubezpieczeń (wraz ze zmiejszeniem koszyka usług opłacanych z ubezpieczenia podstawowego).

Chevalier
O mnie Chevalier

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (88)

Inne tematy w dziale Polityka