Chevalier Chevalier
393
BLOG

Umrzeć dla Ojczyzny - czy to tylko pustosłowie?

Chevalier Chevalier Polityka Obserwuj notkę 20

Według sondażu GfK Polonia dla "Rzeczpospolitej", 71 % Polaków gotowych jest oddać życie za Ojczyznę, w obronie Jej niepodległości.

Zarówno aprobujący ton artykułu w "Rzeczpospolitej", jak i demaskatorski tekst Sławomira Sierakowskiego, punktującego rozziew między werbalnie deklarowaną gotowością do bohaterstwa, a nikłym zaangażowaniem zdecydowanej większości Polaków w działania na rzecz dobra wspólnego tu i teraz, są nieco na wyrost. Przecież jest naturalne, że tak wielu, nawet w odpowiedzi na anonimową ankietę,  rzekło, że, owszem, chętnie by życie swe w ofierze Ojczyźnie złożyło. Kto jawnie, bez wahania powie, że tak by nie postąpił? Tym bardziej, że prawdopodobieństwo weryfikacji takich deklaracji jest obecnie bardzo małe...Co jest istotne, to fakt, że w ankiecie takie właśnie pytanie padło, a nie padły inne - np. czy gotów jesteś oddać życie za uwolnienie kraju od rodzimej dykatatury, za sprzeciw wobec dyskryminacji czy represji? Ciekawe, jaki tu byłby rozkład odpowiedzi.

Natrząsanie się, że deklarujemy chęć umierania za kraj, a podatków nam się nie chce płacić, to efektowny, ale jednak fałszywy trop. Da się i gdzie indziej znaleźć wiele przykładów podobnego dysonansu - i dziś, i w przeszłości, i u nas, i u obcych. Szlachta podatków płacić nie chciała, Moskali, Turków i Szwedów w granice wpuszczała, potem do walki z nimi się podrywała, a gdy niebezpieczeństwo zażegnane zostało, znów na potrzeby publiczne grosza skąpiła. I nie jest wcale jakaś wyłączna "polska cecha narodowa". Po prostu czas wojny i okupacji, czy nawet już czas realnego zagrożenia, uwalnia ludzi ze zwykłego egoizmu, myślenia tylko, lub głównie, o sobie i swoich sprawach, z patrzenia na państwo przez pryzmat skorumpowanych polityków, nienawistnych podatków i aparatu sądowych represji. Wtedy niechęć do Państwa ustępuje w naszych sercach świętej miłości kochanej Ojczyzny. Znakomicie ujął to w roku 1939 Władysław Broniewski, komunista więziony (acz bardzo krótko) w II RP:

Są w Ojczyźnie rachunki krzywd,

obca dłoń ich też nie przekreśli,

ale krwi nie odmówi nikt:

wysączymy ją z piersi i z pieśni 

Państwo bowiem to twór dla zwykłego obywatela nieco abstrakcyjny, namacalny za pośrednictwem urzędów czy policji. Ojczyzna to byt zespolony z emocji. Oraz poczucie wspólnoty z innymi - tymi, którzy mają ten sam język*, odwołują się do tej samej przeszłości, których łączą więzi tożsamościowe. Można zatem nie cierpieć swojego Państwa, a jednocześnie miłować swoją Ojczyznę. To rzekłszy, nie neguję, że prócz patriotyzmu objawiającego się gotowością do umierania, przydałby się nam jednak i patriotyzm wyrażany sumiennym płaceniem podatków, oraz angażowaniem się w sprawy publiczne w czasie pokoju.

Pozostaje jeszcze pytanie, ilu z tych 71 % rzeczywiście gotowych byłoby życie swe oddać za kraj? Miejmy nadzieję, że w dającej się przewidzieć przyszłości nie poznamy na to pytanie odpowiedzi.

 

* Oczywiście nie zawsze język jest wyróżnikiem danej wspólnoty narodowej. Nie chcę tu wchodzić w tę kwestię.

Chevalier
O mnie Chevalier

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (20)

Inne tematy w dziale Polityka