Wygląda na to, ze mamy do czynienia z przesileniem w krajowej polityce. Jeśli Lewica pójdzie za ciosem to ma szansę na uwolnienia się z toksycznych powiązań z PO i w wyborach za dwa lata może stać się ważnym elementem potrzebnym do utworzenia sprawnego rządu... a może nawet podmiotem dobierającym sobie koalicjanta.
Lewica już kiedyś rządziła. Nie tylko ja nie byłam zachwycona tymi rządami. Wiele złego się wtedy stało. Między innymi rząd Millera wygasił prace nad rurociągiem z Norwegii co utopiło dywersyfikację energetyczną. Na żywca zostaliśmy wepchnięci w uzależnienie od Gazpromu... i to na długie 2 dekady. Miało być tanio... a płaciliśmy najwyższe stawki za gaz chyba nie tylko w Europie ale nawet na świecie. Minister w rządzie Millera storpedował skutecznie jedną z kluczowych reform Buzka - słuzbę zdrowia. Odczuwamy to do dziś. I może to nie do końca jest wina byłego SLD bo rząd Millera sprawnie został wysadzony w powietrze przez aferę Rywina i jeszcze parę skandali z korupcją w tle.
Polacy jednak tęsknią za socjaldemokracją...
i myslę, że Lewica ma szansę na szerokie poparcie o ile jest w stanie wypracować program gospodarczy oparty na zasadach społecznej gospodarki rynkowej. Tak jak jest to zapisane w obecnie obowiązującej Konstytucji. Nie wykluczam także koalicji Lewicy z PiS opartej o pragmatyczne podejście do ideologii. Coś w stylu: „Oddajcie tedy, co jest cesarskiego, cesarzowi, a co jest bożego Bogu.” Byłaby to koalicja stricte gospodarcza. Według tak skrojonej koalicji Spory ideologiczne powinny być pozostawione intelektualistom, artystom i publicystom. Jednym z problemów które trzeba rozwiązać "na wczoraj" są prawa kobiet. Ani PiS ani PO ani PSL, żadne z tych ugrupowań nie gwarantuje obrony prawa kobiety do wolnego decydowania o sobie.
Dyplomacja ZP dała ostatnio popisowy sygnał, że gotowa jest do ingerencji w wewnętrzne sprawy sąsiedniego państwa w zapędzie ubezwłasnowolniania Polek. Pozwoliła sobie na wysłanie noty dyplomatycznej do czeskiego rządu sprzeciwiając się nowelizacji czeskiego prawa aborcyjnego...To było fatalne posunięcie z punktu widzenia podstawowych wolności człowieka i praw obywatelskich. Wygląda to na zamiar ścigania Polek nie tylko w Polsce ale i w UE. Tworzy atmosferę posądzeń i pomówień. Już zaowocowała skandalicznymi podejrzeniami względem wybitnego naukowca, medyka , profesora Maksymowicza. Mamy przedsmak polowania na czarownice. Tylko silna Lewica może temu zaradzić. Nie ma szans, żeby to mogła zrobić w toksycznych związkach z PO a tym bardziej z PSLem.
Trzeba z młodymi naprzód iść.
Jak trafnie zauważa bloger Robert Kozak. Za polską demokracje w nadchodzących latach będą odpowiadać dwie decydujące grupy wyborców. Pierwsza grupa której aktywny udział w wyborach zapewnił zwycięstwo Andrzeja Dudy. I druga grupa z bonusem od biologii... to pokolenie wychowane i urodzone po 1989 r. Pokolenie , niezainteresowane sporami ojców i dziadków. Obyte w świecie. Sprawnie posługujące się narzędziami technologii cyfrowej. Pokolenie, któremu nie wadzi sąsiad gej czy prawo dla kobiet do wolnego decydowania o sobie.
Propozycja Budki, ujawniona przez weekendową GW o zamiarze zgłoszenia wotum nieufności wobec Mateusza Morawieckiego... zamiast ratyfikacji funduszu odbudowy, to zupełne szaleństwo... Czy ci ludzie siebie nie słyszą! Dobrze że Lewica rozpirzyła te przesiąknięte stęchlizną i smrodem cygar stoliki.
Lewica za rządy (bardzo toksyczne) Millera zapłaciła bardzo wysoką cenę. Została zepchnieta do czyśćca. Wyrzucona na bruk - jedną kadencje była poza sejmem! Teraz w czyśćcu jest PO... I to, że nic nie pojmuje i nie wyciąga wniosków ze swoich błędów, nie rokuje, że wyjdzie stamtąd rychlo.
PS. Zandberg powinien jednak wziąć lekcję pragmatyzmu gospodarczego u Mateusza Morawieckiego.
