Jak można skwitować słowa Włodzimierza Cimoszewicza dotyczące Leszka Millera? Chodzi o brak otwartości dawnego premiera na możliwe nowe rozdanie na lewicy. Jestem bardzo wdzięczny Leszkowi Millerowi za to, że z SLD uczynił beton. Bardzo dobrze chroniący stare podziały i partyjną konserwę. Cała sprawa nie wydaje się nadzbyt ciekawa, ale świadczy, o tym jak lewica nie jest w stanie dokonać zmian pokoleniowych. Obecni jej politycy nie chcą zrobić miejsca dla młodszych. Włącznie bez wykorzystania konkurencyjnych lewicowych środowisk inteligenckich jak może Krytyka Polityczna. W sumie to dobrze. Lewica w Polsce bardzo się skompromitowała. Nie jest już żadną jakością, a próbą utrzymania się na powierzchni. Mleko rozlało się w 2004 roku.
Włodzimierz Cimoszewicz stale zaskakuje - "samobójstwo" Wielkiej Brytanii? Tylko dlatego, że chce prawdopodobnie wyjść z Unii Europejskiej? A co z procedurami demokratycznymi? Jeśli społeczeństwo tak chce, to czy można je marginalizować? Unia Europejska wiele razy pokazała, że chce pominąć demokrację dla bliżej nie określonych celów w przyszłości. A cała próba wprowadzenia Konstytucji Europejskiej była chęcią stworzenia państwa federalnego. Dlaczego więc brytyjczycy ze swoją wielowiekową tradycją izolacji mieliby się poświęcać dla kontynentu? Tylko Stany Zjednoczone mogą ich przed tym powstrzymać. A bez tego - tej Unii - i tak dadzą sobie radę.
Inaczej już wypada prezentacja Włodzimierza Cimoszewicza, gdy na tle dyskusji pojawia się Donlad Tusk jako polityk bez wizji. To prawda - nie wiemy dokąd zmierzamy. Politycy wielu opcji nie chcą mieć wizji, ponieważ są to zobowiązania, a te trzeba wypełniać. Dzisiejsza polityka to karnawał - i za to trzeba "podziękować" lewicy. To właśnie ta grupa polityków od czasów komunizmu w Polsce działa na rzecz osłabienia dojrzałości społeczeństwa w przedmiocie polityki. Nie mówiąc o dzisiejszym Januszu Palikocie. Ten w całej okazałości zepchnął lewicę w odbyt kwestii obyczajowych.
Zmęczył się także rządzeniem Donald Tusk. Bohater wywiadu bardzo koncentruje się na wiązaniu premierowego zmęczenia z brakiem politycznego kierunku, czy też treści. W sumie to SLD rozpoczeło kiedyś marsz ku elektoratowi centrowemu, coraz bardziej wyłączając treści lewicowe ze swojego arsenału kapiszonów. Była to oczywiście tendencja typowa dla tworzenia się coraz bardziej masowego społeczeństwa. SLD i Platforma Obywatelska tylko dostosowała się do tego trendu. Wajcha poszła w prawo dając szansę PIS - jednak ten zamiast umocnić konserwatyzm społeczny - rozmienił go na drobne swoim pościgiem za układem. PO tylko wróciła do schematu zapoczątkowanego przez SLD, a który zmiótł tą partię z powodu wiadomej afery. To właśnie był mechanizm społeczenstwa masowego. Nie patrzono na przekonanie lewicy o swoich sukcesach, lecz rozgłoszono to, co było chwytliwe medialnie. PO w Ten sposób odebrało PiSowi szansę na reelekcję - wykańczając go za pomocą przychylnych sobie mediów. Sama zaś staje się zakładnikiem własnej "jałowości". I może dlatego z całej analizy Cimoszewicza słuszna jest najbardziej ta, że tą partię niszczy brak wewnętrznej spójności. W sytuacji, kiedy społeczeństwo może się zjednoczyć w opozycji wobec bardziej widocznego upadku swojego państwa. Ten upadek jest kwestią czasu - ekonomia jest nieubłagana.
Źródło:
http://www.rp.pl/artykul/776919,969167-Tusk-jest-zmeczony.html?p=1
pozdrawiam
Kamil Sasal
Doktor nauk humanistycznych w dyscyplinie historia oraz politolog. Zajmuje się badaniem okresu od 1945 do 1989 r. Interesuje się również bezpieczeństwem narodowym, strategią i teoriami stosunków międzynarodowych. Zawodowo zajmuje się archiwistyką.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka