Kamil Sasal Kamil Sasal
783
BLOG

Przemysław Wipler - reformator III RP, czy budowniczy IV RP?

Kamil Sasal Kamil Sasal Polityka Obserwuj notkę 6

 Od lat spora część społeczeństwa głosuje na partie duże, istniejące z subwencji budżetowych. Czyli de facto z naszych pieniędzy. Przy okazji od lat nie realizując wielu ważnych obietnic, tak jakbyśmy byli już przymuszeni do łożenia na ich działaczy. Tym bardziej, że polski system partyjny stara się żywić sam siebie. Naprawa państwa to kwestie bardzo niebezpieczne, gdyż mogą oznaczać upadek partii z ich funkcją patronażu. Czyli skłaniające się najpierw do zdobycia władzy dla przywódcy, a szczególnie obdarowania swoich członków stanowiskami w administracji. A więc sprawy naszego społeczeństwa, i tak zawsze schodzą na drugi plan.

W jakiejś mierze poważną alternatywą jest PiS. Jest pewne, że ta partia idzie do władzy. Ale co jeśli przyszły premier byłby osobą wyłonioną przez poważny ruch społeczny? Bo co może nam dać PiS? Czy będzie na tyle odważny reformować, kiedy może to zaszkodzić jego działaczom partyjnym? Kuśmy się pewną wizją.

Wizją, w której to społeczeństwo na nowo staje się kreatorem nowej sceny politycznej. Nowa formacja buduje potężne struktury w terenie, nie tylko złożone z działaczy partyjnych, ale mas społecznych. Wszyscy chcą lepszej gospodarki, perspektyw – to oczywiste. Ale to już widniało na sztandarach każdej partii, prawda jest taka, że PO-PiS żyje konfliktem społecznym. A co jeśli nowa formacja będzie zżyta z własnym narodem?

Celem takiej organizacji powinno być stworzenie masowego ruchu protestu. Zniszczyć ZUS, zlikwidować PiT, zmniejszyć Sejm, uprościć inne podatki, stworzyć polski przemysł. Marzenia – tylko, czy mamy je już zupełnie porzucić? Na chwilę obecną każdemu państwo zabiera połowę tego, co zarabia. A czy jakość usług publicznych polepsza się?  Zawód polityka stał się lukratywnym zajęciem tylko dla wybranych. Liczą się polityczni bonzowie.

O kształcie list wyborczych powinni decydować sympatycy danej partii, przydzielając je za pomocą systemu przedwyborczego. Wybierając właśnie tych najpopularniejszych i wartościowych. Nadszedłby kres tej formuły partyjnej, którą obserwujemy, gdzie działacze mogą rozgrywać społeczeństwo. Dlatego nowa masowa partia polityczna zamiast liczyć na pieniądze z budżetu, powinna się oprzeć na sile ilości swoich członków. Dotrzeć do każdego i żyć ze składek członkowskich. Pozwoliłoby to bardziej związać aktyw partyjny ze społeczeństwem. Dokonać tego jednak mogą organizacje, które postawią na społeczeństwo i ich lokalnych liderów. Bez tego jeden Wipler nic nie zdziała. Ale on sam być może byłby kreatorem prawdziwego wejścia na ścieżkę kapitalizmu, a nie dzisiejszej słabej i zależnej od inwestorów zagranicznych gospodarki.

Dlatego Wiplera uratuje nie parcie na władzę, jak większość partii, ale zdobycie solidnego zaufania w społeczeństwie, które reaktywuje się pod postacią nowej prawicowej rewolucji o umiarkowanym charakterze. Od dzisiaj ten polityk powinien rozpocząć budowę struktur w każdej gminie. Tylko wtedy masowe poparcie społeczne, oddolnie kierowane, przełoży się w przyszłości na zmiany polityczne na samym szczycie.

Kamil Sasal
O mnie Kamil Sasal

Doktor nauk humanistycznych w dyscyplinie historia oraz politolog. Zajmuje się badaniem okresu od 1945 do 1989 r. Interesuje się również bezpieczeństwem narodowym, strategią i teoriami stosunków międzynarodowych. Zawodowo zajmuje się archiwistyką.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka