Kamil Sasal Kamil Sasal
1104
BLOG

PiS wygra wybory, ale czy ma dalszą strategię na teraz?

Kamil Sasal Kamil Sasal Polityka Obserwuj notkę 11

Jeden z sondaży Homo Homini pokazuje umacnianie się przewagi PiS nad PO. 5% Procentowa przewaga nad partią Donalda Tuska nie jest w istocie bardzo dużą wartością. Obawy Kaczyńskiego, aby zwycięstwo nie okazało się iluzoryczne są potwierdzone. To nie są wielkości gwarantujące samodzielność w rządzeniu. Zachęcam do przyjrzenia się wynikom:

PiS - 31,0%

PO - 26,0 %

SLD - 15,0%

RP - 6,0%

PSL - 6,0%

Poza progiem wyborczym:

KNP - 3%

SP - 2%

RN - 1%

PJN - 1%

Badanie z 23 czewca. 9% Według sondażu nie wie na jaką partię ma oddać głos!

PO zgodnie z przewidywaniami politologów znajduje się na pozycji spadkowej. Jednak prawdziwym sukcesem opozycji byłoby osłabienie tej partii do poziomu 20%, a w najlepszym wypadku do 15% poparcia. Taka ewentualność groziłaby dekompozycją Platformy. W przypadku jej rozpadu na pewno powstałaby partia Jarosława Gowina, prawdopodobnie łącząc się z Republikanami Przemysława Wiplera. Możliwe, że inne grupy posłów z tego ugrupowania odpłynęłyby do PSL, RP i SLD. Jednak większość z tych formacji mogłaby wciąż liczyć na podobne wyniki jak obecnie, gdyż ich formuła/platforma wyborcza (program, hasła itd) są mało atrakcyjne dla zniechęconych wyborców PO. Możliwe, że Gowin mógłby ugrać (10%-20%?), ale nie jestem, co do tego przekonany. To jednak wciąż polityk PO, a więc pośrednio ponosi winę za jakość rządzenia tej formacji. Wobec powyższego nie widać powodu, który miałby spowodować, że wyniki sondażowe partii Donalda Tuska miałyby się załamać. Ma więc duże szanse przetrwania - słabszy - jednak w aliansie z kimś innym.

PiS chyba zaczyna popadać w marazm. Po sukcesach w Rybniku i Elblągu partia Jarosława Kaczyńskiego przystopowała. Moim zdaniem pojawia się okoliczność pod tytułem "brak dalszego pomysłu" - bo co dalej? A trzeba zwrócić uwagę, że PiS zyskuje, gdy tworzy dominujące w przekazie medialnym narracje. Dziwię się, że odwracający się od rządu związkowcy "Solidarności", którzy zamierzają nie uczestniczyć w spotkaniach komisji trójstronnej, nie planują z PiSem poważniejszej działalności. Tam też trwa jakaś dziwna cisza, chyba, że to przedwstęp do działań. Wrzesień jest jednak lepszym miesiącem niż okres wakacyjny, kiedy Polacy oczekują spokoju. Sądzę, że każdy chciałby spokojnie dojechać na miejsce wypoczynku, a niektórzy przygotować się do zmagań duchowych, i odpocząć od polityki. Idę pierwszy raz na pielgrzymkę. Życzcie mi powodzenia:)

Wracając do tematu. Uczestniczyłem już w protestach Solidarności, i dostrzegam w nich ogromny potencjał. Moim zdaniem środowiska przeciwne rządowi powinny na krótki czas połączyć siły bez próby niszczącej wewnętrznej rywalizacji. PiS powinien wystosować ofertę do zmielonych, różnych stowarzyszeń, związkowców, narodowców, aby wzieli udział we wrześniowych protestach w Warszawie. Powinny one trwać minimum tydzień, aby pokazać, że Polacy umieją się jednoczyć. Wtedy jest szansa, że społeczeństwo dostrzeże wagę tego oporu, a nawet jeszcze bardziej umocni swoje zniechęcenie do PO. Jest to możliwe, ponieważ ostatnia retoryka rządu staje się coraz bardziej agresywna. Jestem przekonany, że protesty we wrześniu Tusk będzie chciał usunąć siłą lub dążyć do jakiegoś zwarcia, by pokazać, że to on jest ostoją spokoju. I niestety środowiska o jakich wspomniałem mogą wcale sobie nie życzyć krótkiego aliansu z PiS. Dlatego, iż musieliby zrozumieć, że najbliższe wystąpienie w wyborach, co się odnosi do Ruchu Narodowego może być przedwczesne. Przed RN jeszcze bardzo długa droga do budowy poteżnych struktur, które wg. mnie powstaną, ale nie w tak krótkim czasie. Całość w mojej ocenie powinna dać PiS ostatnią szansę na wygranie wyborów z dużym wynikiem umożliwiającym samodzielność. A jeśli formacja Jarosława Kaczyńskiego powtórzy błędy PO - z pewnością podzieli jej los. Choć samego Tuska nie należy jeszcze przekreślać, może znaleźć się w opozycji z jednym potężnym sojusznikiem - mediami. 

Konkluzja. Jestem wewnętrznie rozdarty. Z jednej strony chciałbym, aby Ruch Narodowy wystartował w najbliższych wyborach, a z drugiej wolałbym, aby ta formacja oraz Solidarna Polska, Kongres Nowej Prawicy i inne wycofały się z planów wyborczych. Osłabienie wyniku PiS będzie oznaczało powstanie rządu PO-SLD lub ponownie PO-PSL. A nie sądzę, by powyższe partie dostały się do Sejmu. Jednakże przerażają mnie elity partyjne PiS. Nie wiem, nie jestem przekonany, czy one w sumie zasadniczo różnią się od partyjniackiej bandy PO.

Źródło:

http://ewybory.eu/sondaz-homo-homini-25-06-2013/

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Zwiazkowcy-Solidarnosci-nie-chca-juz-rozmawiac-z-Tuskiem,wid,15764139,wiadomosc.html?ticaid=110d63

Kamil Sasal
O mnie Kamil Sasal

Doktor nauk humanistycznych w dyscyplinie historia oraz politolog. Zajmuje się badaniem okresu od 1945 do 1989 r. Interesuje się również bezpieczeństwem narodowym, strategią i teoriami stosunków międzynarodowych. Zawodowo zajmuje się archiwistyką.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Polityka