W najnowszym numerze tygodnika "Do Rzeczy", nr. 25/025, 15-21 lipca 2013, znajduje się wywiad Piotra Pałki z Janem Pośpieszalskim.
Chciałbym zaprezentować krótki fragment:
"P.P: Jak oceniasz zaplecze PiS? Czy partia jest gotowa do przejęcia władzy?
J.P: Obawiam się, że nie. Choć trudno mi to w tej chwili ocenić. Przyznam, że zaniepokoiło mnie odejście z tej partii Przemysława Wiplera, bo to jest bardzo wartościowy ekspert, który mógł być mocnym elementem ekipy rządzącej.
Spore nadzieje można wiązać z Kongresem Polska Wielki Projekt, organizowanym przez Instytut Sobieskiego. To jest bardzo poważna inicjatywa ekspercka, w dodatku już cykliczna, bo organizowana od trzech lat."
Strona, 22.
Bardzo zaskakuje opinia Jana Pośpieszalskiego, który w dojścu do władzy Prawa i Sprawiedliwości widzi możliwość rozpoczęcia procesu naprawy państwa. Potwierdza się jednak obawa osób przychylnych PiS, iż strata tak ważnej osoby może niepokoić. Oczywiście wierzę w kompetencje Przemysława Wiplera, który jako wolny elektron umie budować wokół siebie zainteresowanie, szczególnie poprzez zespół ekspertów z Fundacji Republikańskiej. Jednak tego typu strata dla Jarosława Kaczyńskiego ma raczej wymiar medialny, niż praktyczny, ponieważ zawsze istnieje możliwość znalezienia wartościowych ekspertów bez zwracania uwagi na kryterium popularności. Co prawda PiS ma te zadanie utrudnione, ale nie można z pomocą powyższej tezy Jana Pośpieszalskiego tworzyć wrażenia, że partia ta - do władzy się nie nadaje.
Wartościową sugestią Pośpieszalskiego jest zdanie, iż nie uważa, aby sam ruch społeczny, czy zaangażowanie społeczników był wyłącznym czynnikiem decydującym o jakości rządzenia PiS-u po wygranych wyborach. Potrzebni są eksperci - ludzie znający się na sprawach państwa. Czy w takim razie PiS nie nadaje się do rządzenia? Ciężko odpowiedzieć na to pytanie, co przyznaje sam Pośpieszalski. Warto więc poczekać, wywierać presję, jako obywatel i patrzeć władzy na ręce. Kiedy PiS dojdzie do włądzy, oczekiwać konkretnych rozwiązań. Tym bardziej, że ta partia także potrzebuje presji, aby zadbać o kadry. I raczej tak potraktowałbym słowa Pośpieszalskiego, jako wyraz troski o przyszłą alternację władzy.
Doktor nauk humanistycznych w dyscyplinie historia oraz politolog. Zajmuje się badaniem okresu od 1945 do 1989 r. Interesuje się również bezpieczeństwem narodowym, strategią i teoriami stosunków międzynarodowych. Zawodowo zajmuje się archiwistyką.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka