seaman seaman
2637
BLOG

Czas dystyngowanych tandeciarzy, czyli derusyfikacja Europy

seaman seaman Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 80

"Prawdę mówiąc, jeżeli chodzi o Polskę, to ja się bardziej obawiam rządów partii Jarosława Kaczyńskiego niż Putina, chociaż Putina nie noszę w sercu. Uważam, że jest to polityk bardzo niebezpieczny i dla Rosji, i dla świata" – powiedział Adam Michnik w czeskiej telewizji w 2017 roku i nie spłonął ze wstydu. Przynajmniej do tej pory.

Niestety, przysłowiowy czeski film nie stanowi usprawiedliwienia dla Michnika, który mówił to już po ruskiej inwazji na Gruzję, po tragedii smoleńskiej, po Majdanie i aneksji Krymu. Dzisiaj, po napaści na Ukrainę, brzmi jak pijana cygańska wróżka na jarmarku. Pozostawiam wyobraźni wyznawców geniuszu Michnika, czym musiałby się  wykazać rząd PiS, żeby ich wystraszyć bardziej niż kremlowski ludobójca. Jedno jest pewne, że dzięki czeskiej telewizji historia ludzkiej głupoty wzbogaciła się o nowy rozdział.

Zaledwie miesiąc temu holenderski fanatyk klimatu Frans Timmermans był głęboko rozczarowany, gdy Komisja Europejska określiła gaz jako "zrównoważoną inwestycję". Podobnie jak wielu innych fanatyków ekologicznych, którzy za pomocą wiatraków chcieli uratować ludzkość przed wszelkimi węglowodorami. Węgiel jako źródło energii był przez nich traktowany jeszcze gorzej, coś jak pożar w burdelu podczas trzęsienia ziemi, o węglu nie chcieli nawet słyszeć.

Dzisiaj okazuje się, że spalanie węgla zamiast rosyjskiego gazu jest "zgodne z celami klimatycznymi Unii Europejskiej". Ba! Co tam węgiel. Mistrz światowego klimatu Timmermans ogłasza, że "nie ma żadnego tabu" w kwestii węglowodorów. Zauważył nawet, zapewne ku swemu niepomiernemu zdumieniu, monstrualny wzrost cen energii i uznał, że – klękajcie narody! – trzeba chronić obywateli przed cenami energii. Jakby nie było dość tej gimnastyki umysłowej, Timmermans porównał, choć nie wprost, rosyjską napaść  do "innego śmiertelnego niebezpieczeństwa jakim jest kryzys klimatyczny". A wiemy, że nie ma gorszej obelgi niż takie porównanie w ustach fanatyka klimatu.

Europa derusyfikuje się w ekspresowym tempie. Derusyfikacja ogarnia sektor finansowy, przemysłowy, sportowy, nie wspominając już o obronnym. Sektory wręcz prześcigają się w derusyfikacji swoich usług. Ursula von der Leyen nagle dostrzegła szkodliwość inwestycji Nord Stream i że należy zdywersyfikować źródła dostaw surowców energetycznych. Francuski prezydent przestał się martwić, że Rosja upadnie pod ciężarem sankcji i mówi Putinowi, że on "sam siebie oszukuje" No, cuda niewidy. Czekam tylko, aż w końcu ktoś ze światowych przywódców nazwie tyrana po imieniu, czyli sadystycznym psychopatą.

Dość często widzę w telewizorze ruskiego ministra obrony Szojgu, prawie zawsze w tandemie z innym wojskowym, o podobnej aparycji. Staram się unikać oceny ludzi po wyglądzie. Ale ci dwaj mają takie mordy, że jak mówił nieoceniony Rzędzian, "już chyba i ci, którzy świętych młodzianków za Herodowym ordynansem wycinali, sroższych i szpetniejszych nie mieli".

I niech nikt nie liczy, że Rosja się sama zderusyfikuje. Dość już mam słuchania o zbolałej duszy rosyjskiego narodu. W swojej masie to jest bezwolna tłuszcza, motłoch oczadziały imperialną propagandą. Duszę to oni mają zbolałą co najwyżej od samogonu. Zresztą, póki co trzeba derusyfikować Europę Zachodnią. Rosja niech sobie zdycha, śniąc słodko o Trzecim Rzymie.

seaman
O mnie seaman

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka