seaman seaman
1078
BLOG

Polacy, naród co psuje własne państwo. Per analogiam*

seaman seaman Polityka Obserwuj notkę 31

Podczas wyborów samorządowych w ubiegłym roku doszło do systemowego sfałszowania wyborów przez struktury Platformy Obywatelskiej, partii aktualnie rządzącej. Pieniądze na masowe kupowanie głosów w Wałbrzychu wyprowadzano z kas spółek miejskich, zależnych od prezydenta miasta pochodzącego z nadania właśnie partii obywatelskiej.

Afera wałbrzyska była kolejną z długiego szeregu afer i przekrętów ugrupowania Donalda Tuska w mijającej kadencji. Ten aferalny ciąg jest na tyle długi i systematyczny, że stanowi spójny zespół poszlak, wykluczający każdą inną wersję zdarzeń, co w prawie często stanowi równowartość dowodu. Niemal nikt z Platformy nie został jeszcze ukarany przez sąd, a w wielu wypadkach nikt nie został nawet postawiony w stan oskarżenia, ale hochsztaplerów możemy szukać po poszlakach. W każdym z przypadków, które wstrząsnęły opinią publiczną w Polsce, wstępowali politycy z najwyższej półki partii rządzącej, często z najbliższego otoczenia premiera Tuska.

Partia Donalda Tuska obejmowała władzę w 2007 roku pod hasłami polityki miłości, zaufania, podwyższonych standardów, rzeczywistej walki z korupcją. Popierana przez olbrzymią większość mediów, hołubiona przez biznes i rekomendowana przez autorytety moralne miała być remedium na państwo PiS, które przez mainstream medialny i intelektualny zostało potępione w czambuł. Po czterech latach sprawowania władzy przez Platformę możemy już ocenić, co otrzymaliśmy z rekomendacji elit III RP.

Afera hazardowa, przekręt z inwestorem katarskim, fałszerstwo wałbrzyskie, korupcja w ZUS, sprawa korupcyjna Ludwiczuka, Karnowskiego i Grzegorka, proceder Misiaka, zawłaszczenie mediów publicznych, skandale Palikota, kompromitujący kontrakt gazowy z Rosją, oddanie śledztwa smoleńskiego Putinowi. To tylko wyliczanka na chybił trafił, bo przekręty partii obywatelskiej w różnych dziedzinach życia publicznego idą już w setki. Ostatnio, niejako na deser i jako ukoronowanie – ustawa drastycznie ograniczająca obywatelskie prawo do informacji publicznej.

Na początku rządów PO wydawało się, że to jest ciągle jeszcze państwo prawa. Teraz już wyraźnie widać, że prokuratura i generalnie wymiar sprawiedliwości machnęły ręką. Zdewastowana praworządność krzyczy więc prawdę o Polakach: oto naród, który nie szanuje państwa. Nie da się ukryć – duszną atmosferę przyzwolenia na ten proceder wytwarzają prorządowe media oraz elity III RP. To efekt bezwarunkowego poparcia Platformy Obywatelskiej przez elity medialno-biznesowe, zaślepione paniką przed powrotem do władzy Jarosława Kaczyńskiego. To obłędny strach koncesjonowanych autorytetów przed odebraniem dożywotniego statusu powoduje, że największe afery uchodzą płazem premierowi i jego ugrupowaniu. W takiej atmosferze każdy nawet najprzyzwoitszy polityk, który nie daje gwarancji nietykalności establishmentowi, staje się wrogiem.

Zwyrodnienie praworządności, z jakim mamy do czynienia w Polsce podczas rządów Platformy, ma zatem swoje źródła także w elitach. To znany konstytucjonalista Wiktor Osiatyński stwierdził kiedyś, że lepsi złodzieje niż Kaczyńscy. Dla słuchacza przywalonego ciężarem autorytetu Osiatyńskiego to jest stwarzanie wprost przyzwolenia i uzasadnienia do wybierania złodziei na publiczne urzędy i tak zapewne zostało potraktowane przez wielu wyborców oraz amatorów tego rodzaju praktyk.

Jeden z najbardziej popularnych tygodników opinii „Polityka” zamieścił przed wyborami na okładce hasło „Tusku musisz”. Również dzięki tej reklamie doszedł do władzy Donald Tusk, a wraz z nim Zbychu, Miro, Grzesiu; dzięki temu hasłu pewniej poczuł się ich dobry znajomy, szemrany biznesmen Rychu, skazany za łapówkarstwo. Wszyscy oni czuli, że mają przyzwolenie, że wraz z rządem Platformy przyszedł ich czas, że teraz więcej wolno, że ich proceder przestał być naganny, jeśli nie dadzą się przyłapać na gorącym uczynku.

Marszałek Sejmu z Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna, druga osoba w państwie, zagadnięty o proceder Misiaka, Chlebowskiego, Ludwiczuka - że coś złego dzieje się w państwie – odpowiedział, że to nieszczęśliwy zbieg kilku zdarzeń. Jeśli to nie jest podsycanie przyzwolenia na korupcyjne zachowania, to już nic nie jest. Powtarzam, druga osoba w państwie pod względem godności urzędu usprawiedliwia proceder psucia państwa! Powoli stajemy się republiką bananową i to oficjalnie proklamowaną przez władzę z Platformy Obywatelskiej.

W Gazecie Wyborczej, bardzo opiniotwórczym dzienniku, jej redaktor naczelny Adam Michnik gromko oznajmiał swój zamiar głosowania na Bronisława Komorowskiego, ówczesnego kandydata Platformy w wyborach prezydenckich. Tak, tej samej Platformy, której mały wycinek aferalnej działalności przedstawiłem powyżej. Czy to nie jest stwarzanie atmosfery przychylności dla tej partii, która przecież już wtedy, w maju 2010, miała bardzo pokaźny wstydliwy garb aferalny?

Gdybyż jeszcze było, żeby wstyd za zwyrodnienie demokratycznego państwa prawa spadał jedynie na głowy tych, co nastroje psucia państwa potęgują. Niestety, ten wstyd spada na nas - w globalnej rzeczywistości wszyscy wiedzą wszystko o wszystkich. Relacje o aferalnym państwie Platformy Obywatelskiej ukazały się w mediach na całym świecie.

Apeluję do przedstawicieli elit i mediów – pokażcie, że jesteście patriotami i pomóżcie odsunąć od władzy partię aferzystów.

*http://wyborcza.pl/1,75968,10305967,Polacy__narod_co_pluje_na_cudze_groby.html

seaman
O mnie seaman

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (31)

Inne tematy w dziale Polityka