seaman seaman
2640
BLOG

Refleks agenta wewnętrznego

seaman seaman Polityka Obserwuj notkę 31

Kiedyś przysłowiowy refleks szachisty służył za ilustrację fatalnego niedoczasu w podejmowaniu decyzji lub równie mocno spóźnionego ruchu w jakiejkolwiek dziedzinie, nie tylko w sporcie. Jednak czasy się zmieniają, przemija postać świata i dzisiaj szachistę można zastąpić choćby agentem wywiadu wewnętrznego – prezentuje podobną właściwość.

Nasza niezwyciężona Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego składa zażalenie na umorzenie śledztwa w sprawie likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych. Podobno Antoni Macierewicz w sławetnym raporcie wyrządził jakąś okropną krzywdę ABW i naraził agentów Agencji. Tylko że krzywdzący raport został opublikowany prawie 7(słownie: siedem) lat temu. I tyle właśnie lat potrzebowali polscy wywiadowcy wewnętrzni, żeby się zorientować, że zostali pokrzywdzeni. Czy ktoś zaprzeczy, że w porównaniu z refleksem ABW, refleks szachisty stracił sporo ze swojej siły wyrazu?

Można oczywiście tłumaczyć postępowanie ABW, że zareagowała na umorzenie śledztwa, które nastąpiło dopiero teraz, jednak istnieje drobne „ale”, które niestety wywraca taką tezę. Mianowicie, skoro według ABW Macierewicz ujawnił ściśle tajne dane, które były wielkiej wagi państwowej, to popełnił przestępstwo i było właśnie te 7 lat na doniesienie do prokuratora, że popełniono przestępstwo zdradzenia tajemnicy.

Tymczasem Agencja milczała jak zaklęta przez wszystkie te lata, a były to lata rządów Donalda Tuska i jego faworyta Bondaryka na czele Agencji, a obecnie kolejnego z nadania tej samej ekipy. I nic, nad krzywdą agentów wewnętrznych zapadła głucha cisza. Natomiast gwałtowne ożywienie ABW dzisiaj musi budzić wątpliwości, gdyż decyzja o umorzeniu śledztwa i tak została zaskarżona przez kogo innego.

Wygląda więc na to, że okropna krzywda agentów ABW jest raczej rzekoma niż krwawa i krzyk o jej ukaranie służy raczej polityce, a nie bezpieczeństwu państwa; wreszcie służy politykierom, a nie agentom obecnym i przyszłym. W tym sensie opóźniony refleks ABW przypomina równie opóźnione wykrycie kompromitujących materiałów w celi pedofila. W tym przypadku też przez 25 lat przeprowadzano rewizję w celi i dopiero tuż przed wyjściem delikwenta na wolność, nagle i niespodziewanie czegoś się dokopano.

Dzisiaj ABW równie nagle i niespodziewanie wykryła u siebie krzywdy i doszlusowała do chóru dziwnie spóźnionych myśliwych polujących na Macierewicza, na czele z prezydentem i premierem. Brakuje tylko, żeby dołączył się do nagonki Główny Urząd Statystyczny, obsadzony także przez zaufanych ludzi władzy, który wykryje znaczny spadek PKB spowodowany przez raport Macierewicza.

Dzisiaj oczywiście to brzmi groteskowo i absurdalnie, ale jak odpowiada w takich razach mój kolega Rolex: kiedyś też się nam wydawało absurdalne, żeby można było komuś dosypać polonu do herbaty w londyńskiej restauracji. Tak się bowiem jakoś dziwnie plecie w polskim politycznym świecie(rym zamierzony!) od mniej więcej 6 lat z górą, że podczas rządów Tuska weszło w życie mnóstwo spraw, rzeczy i zjawisk, które uważaliśmy przedtem za absurdalne.

I co? I nic. Absurd wszedł do kanonu życia politycznego. Politycy nawołują, żeby nie robić polityki, dziennikarze patrzą na ręce opozycji zamiast rządowi, nicnierobienie stało się cnotą, a zaniechanie reform koniecznością dziejową. Głowę państwa trzeba pilnować jak dzieciaka, żeby nie palnął jakiegoś głupstwa albo nie zrobił błędu ortograficznego. Największe afery korupcyjne sprokurowane zostały przez najwyższych urzędników państwowych z otoczenia szefa rządu, a ten ogłasza tryumf partnerstwa publiczno-prywatnego. Likwidację służb służących obcym bogom spod sowieckiej gwiazdy uważa się za zdradę stanu. Cyfryzację spaprał kulturoznawca, infrastrukturę transportową politolog, w skarbie państwa buszował archeolog, wojskiem zawiadywał psychiatra. Mało, żeby absurd uznać za normę tej ekipy?

Teraz się wzięli za przysłowia i porzekadła, a ofiarą już padł „refleks szachisty”. Możemy już mówić „refleks agenta”.  A zamiast „zna się jak świnia na gwiazdach”, możemy śmiało stosować „jak mucha na sporcie”. 

seaman
O mnie seaman

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka