seaman seaman
590
BLOG

O faszystach, komunistach i tym podobnych wrogach rodzaju ludzkiego

seaman seaman Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 19

Cisną  się na klawiaturę krwawe epitety. Taki temat, że w zasadzie tylko one oddają istotę rzeczy. Mordercza hołota, ludobójcza ideologia – ten kaliber. Ale na potrzeby tego tekstu postanowiłem opanować pierwotne instynkty, które budzą się we mnie, gdy myślę o komunizmie, maoizmie, trockizmie, faszyzmie i podobnych wynalazkach z piekła rodem. Poprzestanę na tytułowych wrogach rodzaju ludzkiego, jakimi niewątpliwie są komuniści i faszyści wszelkich maści, odmian oraz proweniencji, co sami niezbicie udowodnili swoją działalnością. Tu już nie ma potrzeby czegokolwiek dowodzić.

Wszystko przez to, że czytam właśnie książkę amerykańskiego historyka Timothy Snyder`a, której fragment ponoć zainspirował Agnieszkę Holland. Film „Obywatel Jones” wejdzie na ekrany w październiku. Przedstawia historię walijskiego dziennikarza, który w 1933 roku opisał okrutną zbrodnię na milionach ludzi - efekt marksistowsko-leninowsko-stalinowskiej utopii. Wielki Głód na Ukrainie w latach 1932-33 to ludobójstwo zainspirowane przez komunistyczną ideologię i sztucznie wywołane przez sowiecką władzę w odwecie za sprzeciw ukraińskich chłopów wobec kolektywizacji rolnictwa. Szacuje się, że komuniści zagłodzili wtedy na śmierć ok. 4 mln ludzkich istnień.

Filmu nie widziałem, ale historia tego ludobójstwa jest znana, więc opisywać nie będę. Co niestety nie zmienia faktu, że gdy natknę się na taki temat, to krew mnie zalewa. Głównie chodzi mi o to, jakim cudem po tych wszystkich hekatombach, gułagach, auschwitzach wspomniani wrogowie rodzaju ludzkiego mają jeszcze wyznawców? Ba, mało tego! Niby są paragrafy, że nie wolno ludobójczych idei promować, ale wciąż jakieś łachudry ze swastykami, sierpami i młotami albo czerwonymi szmatami po świecie się włóczą.

Jeszcze żeby to były pospolite karki z móżdżkami rybek akwariowych, to można zrozumieć. Ale przy tej okazji przypomniał mi się pewien Anglik, którego nazwisko wyleciało mi z głowy. Był to chyba minister w którymś z rządów Blair`a (zdaje się od spraw zagranicznych, o ile dobrze pamiętam). Otóż ten typ powiedział kiedyś, że (cytuję z pamięci) „komunizm zawinił mniej niż faszyzm, gdyż zgrzeszył jedynie nikczemnością środków, natomiast faszyzm także nikczemnością celów”.

To jest właśnie samiusieńkie sedno mojej furii (nad którą jednakowoż staram się panować, jak wspomniałem na początku). Albowiem cóż powiedział nam ten dystyngowany osioł w tym konkretnym, ukraińskim kontekście? On tak pokrętnie wyraził opinię, że owszem, środki komunistów były nikczemne, kilka milionów ludzi zmarło męczeńską śmiercią, lecz cel był szlachetny (w domyśle: świetlana przyszłość ludzkości), więc czemu nie, można jeszcze raz spróbować powtórzyć zacny eksperyment, którego symbolem jest sierp z młotem na czerwonej szmacie. Komunizm bowiem jest mniej winny od faszyzmu, chociaż tępili rodzaj ludzki równie masowo, lecz Stalin mordował  dla dobra ludzkości, zaś Hitlerowi chodziło o lebensraum tylko dla Niemców.

Taki jest sens zdania, którego nie wypowiedział angielski kark z móżdżkiem gupika, lecz elokwentny Anglik, zapewne starannie wykształcony w Eton i Oxfordzie, inteligentny liberał miłujący wolność, praworządność, konstytucję i demokrację. Ja to oczywiście wiem, że trzeba odróżniać mądrość od inteligencji, w końcu z powodu tej różnicy odsetek idiotów wśród profesorów nie odbiega od średniej krajowej. Jednak to właśnie dzięki takiemu myśleniu ludzi inteligentnych i miłujących wolność etc, etc…, niejaki Pol Pot, wykształcony we Francji i uświadomiony przez francuskich komunistów, postanowił powtórzyć eksperyment z czerwoną szmatą w Kambodży, czego efektem było coś ze dwa miliony trupów. Gdzie mu tam do Stalina czy Hitlera, wiadomo mały kraj, mniejsze możliwości. Ale scenariusz i metoda te same.

Bowiem to nie francuskie karki stały za komunistyczną edukacją Pol Pota, lecz pożyteczni idioci Stalina w typie Sartre`a, którzy usprawiedliwiali komunistyczny terror. I słabym wytłumaczeniem są słowa innego francuskiego filozofa, że wśród intelektualistów jest wielu idiotów. Marna pociecha dla ofiar ludobójczej ideologii. Fatalna wiadomość dla żywych, że wrogowie rodzaju ludzkiego ciągle mają swoich wyznawców.

seaman
O mnie seaman

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo