seawolf seawolf
2222
BLOG

Cała nienawiść – całą dobę, wstajesz i nienawidzisz Jarosława

seawolf seawolf Polityka Obserwuj notkę 67

Home, sweet home…no, przyleciałem, wreszcie, i , oczywiście, od razu się wk.. i od razu mnie zemdliło.  Najpierw, co mnie zemdliło właśnie teraz, gdy to piszę, a ściślej, co mi kazało natychmiast „odpalić” komputer i napisać ten felieton, otóż pierwszy raz obejrzałem sobie nowy program TVN, „Tak jest” i dwóch obrzydliwych cyngli, Morozowskiego i Knapika… Akurat dzisiaj, w dniu pogrzebu… nie wiem, jak było wczoraj i przedwczoraj i jak będzie jutro, ale akurat  dzisiaj puszczać taki chłam , takie szczucie…. A dlaczego nie podał ręki, a dlaczego zaczął od siebie ( Jarosław) , zamiast wyliczyć zalety zmarłego, a dlaczego…. Coś mi się wydaje, że ten pierwszy raz będzie zarazem ostatni. Naprawdę , pisałem już o tym, to, co najgorsze w tej nagonce, w tym szczuciu, to ten cały zgiełk wciskający się do mieszkania na okrągło. TVN- cała nienawiść, całą dobę, wstajesz i nienawidzisz Kaczyńskiego…. Za granica czytam sobie w necie to to, to tamto, wybieram, filtruję… Tutaj, w domu nie ma obrony, nie ma filtra, potok g.. wciska się , jak chmura gazu pod Ypres. O, poleciałem Nałęczem, to jego słynne kajzerowskie hordy nad Marną, hi,hi!  Jedyne, co można zrobić, to wyłączyć.

Pisałem kiedyś o gotowaniu jajek na miękko „na Knapika” – czekasz, aż Knapik wspomni, jakim nikczemnikiem jest Jarosław, wkładasz jajko do wrzątku i czekasz. Knapik znowu mówi, jak bardzo nikczemny jest PiS- wyjmujesz jajko z wody, 4-  5 minut, jajeczko, palce lizać, gotowe, na miękko, nie za twarde, w sam raz.

Na lotnisku idę do kiosku, niczym uzależniony od działki amfy, kupuje swoje gazety, przy okazji oglądam inne, i już wiem, jak jest linia propagandy. W sumie, stwierdziłem ze smutkiem, ze aż tak dużo, to tych „moich” tygodników nie ma, Gapol, Nowe Państwo, Rzepa, Najwyższy Czas… „Wprostu” nie biorę już do ręki, nawet nie spoglądam, biorę do ręki „Angorę”, zawsze oglądam w sklepie okładkę i odkładam. No i widzę, na okładce, Pan Prezydent, oby żył wiecznie, na kolanach błaga Jarosława o wybaczenie, a ten nic, nadąsany siedzi, nikczemnik. Z tyłu, na ostatniej stronie- nie jeden, nie dwa, nie trzy, ale chyba z pięć rysunków na te sam temat- Jarosław nadęty i nadąsany oczekuje przeprosin, domaga się przeprosin, pyta, czy naród już przyszedł przeprosić, nie przyjmuje przeprosin, wszyscy politycy w smutku pytają jak by tu ubłagać Prezesa….. Towarzysze z „Angory” i ten cyngiel, który taśmowo płodzi ten sam rysunek w czterech lekko różniących się wersjach, jak ogarnięty manią prześladowczą, jakąś gorączką, zapomnieli, że propaganda , odwrotnie, jak artyleria, im lżejsza, tym dalej niesie. To toporem ciosane taśmowe dowcipasy raczej zniesmaczają. Ale może tylko mnie zniesmaczają, nie wiem.

Bo wsiadam do taksówki i pierwsze co słyszę, to relacja z pogrzebu Ś. P. Marka Rosiaka. I co jest w tej relacji? Ano, to , co najważniejsze- jakaś pani, wypowiada się, że jej zdaniem to wina Pana Jarosława Kaczyńskiego za tą śmierć jest duża. Nie wiem, kim była ta anonimowa Pani, prządką, sprzedawczynią warzyw, prezydentową, pisarką, fizyczką atomową, tirówką, nie wiem. W każdym razie jej zdanie, że to Jarosław jest winien, było na tyle istotne, by stanowić najważniejszą, obowiązkową  część wiadomości o pogrzebie człowieka. I znowu, cała nienawiść, całą dobę, wstajesz i nienawidzisz….

Jej zdanie musiało trafić na czołówkę newsa o pogrzebie, ktoś zdecydował , że właśnie tak ma wyglądać dziennik o 15. Nie wiem, co to była za stacja, bo puściłem takiego bluzga, że taksówkarz czym prędzej przełączył na muzyczkę. Ale i on nie ukoił moich nerwów, bo zaczął, ze ofiara przypadkowa, mógł zabić kogos z SLD, bo mówią, ze chodził to tu, to tam, przerwałem, że jedynym faktem jest to, że zabił człowieka z PiS , a reszta, to szum, i puszczanie śmierdzącego szczura medialnego.  Resztę kursu odbyliśmy słuchając muzyczki i komentując roboty drogowe na obwodnicy.

A właśnie, skoro już mówimy o szczurze medialnym… Stefek- bohater, to chyba jego cecha osobnicza, ta szalona odwaga ( ujawniona już pierwszego dnia przesłuchania, gdy zasypał szpetnie wszystkich kolegów plus swoja narzeczoną), załatwił sobie ochronę, bo dostał jednego maila, a potem pociągnął smugę, po tygodniu okazało się, że morderca był także w jego biurze, co prawda, potem się okazało, że Stefek- bohater słyszał o tym od jakiejś pani, ona zaś od ciecia, a potem cieć zaprzeczył, żeby coś takiego mówił. Ale to wystarczyło, by Stefek odbył tournee po telewizjach , by opowiadać, jak to mu mróz po plecach przeszedł. No i wystarczyło, by taksówkarz wiedział, ze morderca chodził to tu, to tam, i w sumie przypadkiem padło na PiS.

Moim zdaniem ochrona BORu Stefkowi jest potrzebna jak najbardziej, ale żeby chronić przechodniów od wybuchu pozytywnych emocji Pana Wicemarszałka o zszarpanych nerwach. NIesiołołowski powinien być otoczony kordonem, ale skierowanym do wewnątrz. Kiedyś , przez niedopatrzenie pokazano pracę jego nóg w trakcie wypowiedzi w studio. Zawsze siedzi za stołem, i pokazują go od pasa w górę, dzięki czemu zwracają uwagę jedynie jego rozbiegane oczy szaleńca, dopiero szeroki plan pokazał, że nie muchówki, ale Moulin Rouge , to najlepsze miejsce dla Niesiołowskiego , facet wyglądał, jakby tańczył kankana. No, niechby tak był z PiSu ( jak się swego czasu rozpaczliwie starał)  ale by było śmiechu!

 

http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf

seawolf
O mnie seawolf

Poniżej- Kocurki stanowczo zażądały, by je na razie zostawić. To zostawiam.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (67)

Inne tematy w dziale Polityka