Ileż to razy widzieliśmy na filmach wojennych ten charakterystyczny wyraz twarzy, mieszaninę zawodu, żalu i wściekłości, gdy ścigający rodzinę żydowską SS- standartenfuehrer albo gestapowiec w skórzanym płaszczu dyszy po długim biegu, stoi na torach i patrzy na oddalający się, a co gorsza przekraczający granicę neutralnej Szwajcarii ostatni wagon pociągu, do którego zdążył wskoczyć dzielny uciekinier Rosenblum, czy inny Apfelbaum wraz z rodziną, albo, w innej wersji zdążyli wskoczyć do stojącej przypadkiem na lotnisku awionetki i teraz lecą w stronę Hiszpanii, a w dodatku wysłany za nimi Messerschmidt 109 się rozp.. o skałę. Standardowa scena, widzieliśmy to dziesiątki razy. No i teraz widzimy raz jedenasty, tym razem w wersji gazetowej, zapewne , jako materiał roboczy na scenariusz dla Polańskiego.
Oto w Wyborczej red. Czuchnowski stoi tak na tych torach, patrzy w ślad za uciekającym pociągiem, czyli rozpacza nad oburzającym faktem, że jeden ze ściganych znowu wymknął sie polowaniu z nagonką, konkretnie prokurator Święczkowski. Ileż żalu, ileż oburzenia, ileż bezsilnej wściekłości przebija w tym donosie- skowycie!
B. szef ABW z czasów rządów PiS nie odpowie za nielegalne podsłuchy. Dlaczego? Oczywiście, bo „Koledzy z prokuratury nie zgodzili się na uchylenie mu immunitetu.” A to dranie, pisowcy, zapewne! Kumoterstwo, jątrzenie i dzielenie Polaków! Ale nie dość na tym! W dodatku „prawdopodobnie wkrótce zostanie radnym sejmiku śląskiego.” I to z jakiej listy!!!! „Z listy PiS.” Żeby jeszcze z listy SLD, czy PO, demokratów.pl, ale PiS!!! P I S!!!!!! No, tego zuchwalstwa doprawdy za wiele, jak można to tolerować? Partia niby jeszcze legalna, ale kto wie, co się zdarzy…
Decyzję w sprawie immunitetu Bogdana Święczkowskiego podjął wczoraj Odwoławczy Sąd Dyscyplinarny przy Prokuratorze Generalnym. Jest ostateczna i nie ma już od niej odwołania. ( czyli „pociąg z Żydami przekroczył granice Szwajcarii, nie można już ich złapać i deportować”)
Śledztwo trwało od początku 2008 r., kiedy obecne kierownictwo ABW złożyło do prokuratury zawiadomienie o przestępstwie, do którego mogło dojść za czasów Święczkowskiego. Chodziło o działania operacyjne (podsłuch, inwigilacja) przeciwko mec. Wojciechowi Brochwiczowi, b. oficerowi UOP związanemu z Platformą Obywatelską. „Prokurator zebrał dowody na to, że Święczkowski - wbrew opiniom podległych mu funkcjonariuszy - przeforsował decyzję o inwigilacji Brochwicza.”
No, bezczelność, wbrew podwładnym? Już za to samo należy się degradacja, zostałby szeregowcem, to by mówił szefom, co mają robić. Tylko 2 lata zajęło prokuraturze obracanie tej sprawy w rękach z zakłopotaniem- skierować do sądu- kompromitacja, umorzyć- ześlą do Gołdapi, czy innego Biłgoraja, co tu zrobić?
Red. Czuchnowski, nie mogąc w żaden inny sposób zaszkodzić ściganemu, przynajmniej próbuje poszczuć na niego opinie publiczną- patrzcie, jakie pieniądze zarabia, gdy wy wydrapujecie kit z okiem by nakarmić dzieci i sprzedajecie flaszki, by spłacić kredyty! Szkoda, że Czuchnowski nie napisze , ile on sam zarabia, a zwłaszcza ile dostaje za takie donosy, to tez mogłoby być ciekawe. Zamiast tego dodaje: „40-letni Święczkowski, chociaż wiosną tego roku przeszedł w "stan spoczynku", nadal jest prokuratorem Prokuratury Krajowej z dożywotnią pensją ponad 10 tys. zł. Przywileje mógłby stracić tylko wtedy, gdyby został skazany prawomocnym wyrokiem. Decyzja sądu prokuratorskiego sprawiła, że może być spokojny o swoją przyszłość. ( czyli „Szwajcaria odmówiła deportacji” ). „Na liście ma pierwsze miejsce, co oznacza, że prawie na pewno zostanie wybrany. Powiększy to jego dochody o pobory radnego wojewódzkiego - blisko 2,3 tys. zł miesięcznie.”
Najbardziej jednak rozczula ból Brochwicza, to jest , ściśle biorąc, człowieka, który występuje pod nazwiskiem Brochwicz. Jak pamiętamy, to on załatwił Cimoszewicza w czasie wyborów, to, jak może nie wszyscy sobie uświadamiają, był jedyny przypadek w Polsce , gdy użyto tak zwanych „haków” w kampanii. Oczywiście użyła ich Platforma Obywatelska. Zatem Pan o pseudonimie Brochwicz jest idealnym kandydatem do miana „Matka Teresa znad Wisły”, niewinna lelija, co to „nad nim lata motylek a przed nim bieży baranek”.
„- To przygnębiająca i niezrozumiała dla mnie decyzja.” - mówi "Gazecie" Brochwicz. Przygnebiony i załamany, wrak człowieka, po prostu, Brochwicz zapowiedział, że teraz skieruje sprawę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Potem zapewne do Rady Rycerzy Jedi , jako instancji międzygalaktycznej. Że też ludzie o tak wątłej konstrukcji psychicznej biorą się za wywiad, nic dziwnego , ze przez te 20 lat ani jednego ruskiego szpiega nie złapali, poza asystentem posła Gruszki, ma się rozumieć.
Więcej...http://wyborcza.pl/1,75248,8615035,Bogdan_Swieczkowski_bezkarny.html#ixzz14PDfIuoc

http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf
Poniżej- Kocurki stanowczo zażądały, by je na razie zostawić. To zostawiam.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka