seawolf seawolf
2796
BLOG

Iskandery, czyli kolejny sukces Donalda...

seawolf seawolf Polityka Obserwuj notkę 38

Ileż to spazmów widzieliśmy, jak Kaczyńscy dzielili i jątrzyli nie tylko w kraju, ale i za granicą! Co bardziej wrażliwi chcieli rezygnować z obywatelstwa i emigrować z Polski, by umrzeć w jakimś wolnym kraju, jak chociażby Pan maturzysta Bartoszewski z małżonką. Narobili nam wszystkim wrogów tym machaniem szabelką po obu stronach granicy, ze nic, tylko się obwiesić.

Na szczęście tym nacjonalistycznym ekscesom położono kres, władze objęła ekipa rozsądna, niekonfliktowa, to znaczy konfliktowa, ale wyłącznie w stosunku do wrogów wewnętrznych, na zewnątrz zaś spolegliwa aż do bólu, żeby nie powiedzieć, do wyrzygania. Ileż to zebrali sympatyczni Donek z Radkiem w związku z tym całusów, ile razy ich poklepano po pleckach! Ile razy ich pochwalono w El Pais, czy innym FAZ! A jak nasze akcje wzrosły w Moskwie, to po prostu brak słów! Ileż to razy nas zaszczycono wizytą, przy której znowu nastąpiło poklepanie po pleckach! Jakaż radość zapanowała w Berlinie i w Moskwie! Jak się poprawiła atmosfera ! Jak od razu pełną parą ruszyły prace przy gazociągu Ribbentrop- Mołotow, to jest, przepraszam Nordstream, Radosław Sikorski wtedy się po prostu przejęzyczył, teraz już zmądrzał. Jak szybko poszło podpisanie kontraktu, który nas uzależnił od przymusowych dostaw ( to znaczy dostawy przymusowe nie są, tylko opłaty za nie) najdroższego gazu ze wszystkich możliwych opcji. Jak tu nie poklepać chłopaków po pleckach! Jak zgrabnie , rach- ciach- położono rurę w poprzek toru wodnego do Świnoujścia, nie wkopując go pod dno! Co prawda, Sikorski zapewniał, ze wszystko zostało załatwione i że go wkopią, ale skończyło się na całusach i … poklepaniu po pleckach, co jest właściwie ekwiwalentne, więc nie ma co psuć atmosfery przypominaniem jakichś rzuconych mimochodem obietnic. Ważna jest atmosfera , a nie jakiś głupi tor wodny. W ogóle, po co nam potrzebny jakiś gazoport, skoro właśnie za chwile będziemy mieć ogólnonarodowa debatę, co zrobić z nadmiarem gazu, za który zapłaciliśmy. Moim skromnym zdaniem należałoby tą nadwyżkę wpompować Pawlakowi w jelito grube i odpalić.

No, a po tych wszystkich sukcesach mamy ukoronowanie, po prostu wisienkę na szczycie tortu, czyli rakiety Iskander rozmieszczone w obwodzie kaliningradzkim. Pamiętamy, z jakim oburzeniem komentowano awanturniczą politykę Kaczyńskich, którzy swoją polityką proamerykańską i szaleńczym dążeniem do rozmieszczenia obrony przeciwrakietowej doprowadzili kraj do sytuacji zagrożenia rozmieszczenia przez Rosje rakiet Iskander. To zagrożenie dzięki dzielnej postawie Donalda Tuska, i Radosława Sikorskiego, którzy odwlekali to rozmieszczenie, jak tylko mogli, aż do objęcia prezydentury przez Obame, który miał te rakiety i w ogóle Polske w d… , zostało zażegnane- rakiet amerykańskich nie rozmieszczono. To znaczy jedna bateria Patriotów bez głowic co jakiś czas przejedzie przez Polskę, właściwie nie bardzo wiadomo, po co. Tak więcw przeciwieństwie do awanturniczej polityki Kaczyńskiego przyjazna i spolegliwa polityka Tuska doprowadziła do tego, że zagrożenie zostało zażegnane, w wyniku czego…. Iskandery zostały rozmieszczone zgodnie z planem. Czyli, jak mawiali Rosjanie, cnotę straciliśmy,  a rubla nie zarobiliśmy.

Jak łatwo zobaczyć, przy użyciu prostego cyrkla, jedynym krajem, któremu te rakiety o zasięgu 500 km zagrażają, jest Polska, no i kraje bałtyckie, ale je i tak Rosja miała w zasięgu już przedtem, więc im to ganzegal. Z tym, że obecnie te Iskandery, nie tak, jak za koszmarnych czasów kaczyzmu- macierewizmu, są wyrazem gorących uczuć rosyjskich przywódców i narodów Federacji do przywódców polskich i narodu polskiego. Wyrazem wdzięczności za ustępstwa, za forsowanie stanowiska Rosji na forum europejskim. Wyrazem docenienia wysiłków Donalda Tuska dla przełamania lodów. Jak te głowice odpalą, to już na pewno wszystkie lody stopnieją, co tam lody, skały też!

Tak oto Tusk został z ręką w nocniku. Ośmieszony i skompromitowany na wszystkich możliwych polach. Pozostało mu tupnąć nóżką, wywołując podziw dla heroizmu i stanowczości w prorządowych mediach, tudzież wesołość w obu zaprzyjaźnionych stolicach.

Problem w tym, że ta ręka w nocniku jest nasza. Pozostanie w tym nocniku nawet wtedy, gdy po Tusku i jego żałosnej ekipie pozostanie jedynie palące wstydem wspomnienie.

http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf

 

seawolf
O mnie seawolf

Poniżej- Kocurki stanowczo zażądały, by je na razie zostawić. To zostawiam.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (38)

Inne tematy w dziale Polityka