Pare spraw dzisiaj, przede wszystkim i niestety, żadnej miłej. Jakoś tak się złożyło ostatnio, że lektura codziennych newsów jest co najmniej przygnębiajaca. I to tak już w latach liczę ten okres, żeby była jasność. No, ale te przeszłe przykrości i niepowodzenia wszyscy znamy i nawet dzielimy. Z tych najnowszych główne, to kolejne rozczarowanie osobami, do których kiedyś miałem i sympatię i zaufanie. Konkretnie , to ziobrystami. Szczerze mówiąc, to nadzieje, że tym razem reguły kierujące takimi rozpadami nie zadziałają i że strony znajdą w sobie tyle mądrości, by przydepnąć gardło własnej pieśni, jak pisał jeszcze Majakowski, ten, co to ponoć ostatnie słowa brzmiały „towarzysze, nie strzelajcie”. To znaczy, tłumacząc z ezopowego na nasze, żeby nie kłapac dziobem bez potrzeby.
Szansą ziobrystów na zaistnienie na scenie politycznej było zachowanie szacunku i sympatii elektoratu, czyli pojście drogą dokładnie „na wprost przeciwpołożną” od agenciaków z PJN. Jak wiadomo, ich rozłamowa inicjatywa, na milę smierdzi rozgrywka służb. I prosze mi tu nie wyjeżdżac z epitetami o teoriach spiskowych, nawet , jeśli jestem paranoikiem, to takie moje zbójeckie prawo i już. Nic nikomu do tego. Zatem z swoim paranoicznym, niechaj będzie, umyśle uważam, że PLN to banda agenciaków i nie sądzę, by coś ten pogląd mogło zmienić, bo też i cóż takiego miałoby taki przewrót kopernikański w opinii publicznej spowodować? List Króla Jana Kazimierza do parafian Wołłomontowicz, po którym padlibyśmy Miśkowi Kamińskiemu do nóg ze szlochem „ ran twoich całować niegodniśmy”, niczym Olenka Billewiczówna? No, oczywiście, zgodnie z zasadami rachunku prawdopodobieństwa wykluczyć czegoś takiego nie można, ale, powiedzmy sobie otwarcie. W świecie realnym to nie nastąpi szybko. A w praktyce, wygląda to tak, że raczej zdechniemy wszyscy, niż to uczynimy. I to sie rozciąga na wszystkich, którzy owemu Miskowi podaja ręke, oraz spotykaja sie jawnie , czy też skrycie. Pocałunek śmierci, oczywiście w naszych oczach, zajadłych pisowców. Za to, czym to jest w oczach palikotowców, Polrewkomu z Czerskiej, czy prorządowej magmy lemingow, nie wiem i po prawdzie, nie bardzo chcę wiedzieć.
Otóż czytam, że dwie frakcje w europarlamencie , ziobryści i PJN, nie dość, ze nie składają mandatów uzyskanych pod sztandarem PIS ( muahahahaha, to był taki niewyszukany żart, prosze zignorować), ale zamierzaja wspólnie i w prozumieniu pozbawić szans na unijne stanowisko prof. Legutkę. Niby na rzecz jednego ze swoich, nazwiska nie znam, co dowodzi, że nie jest to ktoś o wybitnych zasługach, zaletach, czy historii. Niby, bo skończy sie to napewniej tym, że stanowisko obejmie Czech.
Jest takie mądre powiedzenie: „pokaż mi swojego przyjaciela, a powiem ci, kim jesteś”. Oraz „strzeżcie sie Danaow przynoszących dary”. No, to popatrzmy, kto wspiera rozłamowców, ziobrystów, „Solidarną Polskę”, jak tam ich nazwiemy. Misiek Kamiński- tfu! Palikot- tfu! Wyborcza- tfu! TVN- tfu! Aż się rownowaga elektrolityczna w organiźmie narusza od tego spluwania, trzeba uzupełnić płyny.
Aż dziwne, że taki szczwany lis, jak Kurski ( bo, sorry, przy całym uznaniu dla zasług Ziobry, od kombinowania w tym układzie jest raczej Kurski) nie zrozumiał, że chwilowe przyjemności z tournee po studiach telewizyjnych, radośnie podnieconych, że mają kogoś, kto jest równie gotowy do plucia na Jarosława Kaczynskiego, jak Dziurawy Stefek Niesiołowski ( ten od stygmatów- ośmiu dziur w piersiach po mordzie łódzkim), a nie ma jeszcze łatki psychopaty, nie równoważą katastrofalnych strat w elektoracie, który zwyczajnie brzydzi się takimi ludźmi, nawet, jeśli chętnie słucha ich plotek z magla rodem. Wynik PJN jest najlepszym dowodem, jaki procent elektoratu to pisowcy nienawidzący Jarosława Kaczyńskiego i POwcy, których przy PO trzymała jedynie niechęć do niego, Kaczyńskiego , znaczy. Statystycznie pomijalny. Już więcej zwojują Ziobro i Kurski, niż Ziobro, Kurski i Kamiński z Migalomanem.
Rozłam się dokonał, trudno, ale można było wyciągnąc z tego jakieś korzyści, rzeczywiście uzyskac jakąś wartość dodaną, poszerzyć sie na prawo z jednej, ziobrowskiej strony i w stronę centrum z drugiej, pisowskiej i w sumie dostać więcej głosów, niż utrata 5% odciętych od dołu przez ordynację D’ Hondta.Tu uwaga, jeśli ziobryści myślą, że to oni się rozepchną w stronę centrum, to się mylą, bo w oczach lemingów to oni są nawet jeszcze gorsi od Kaczyńskiego, to ich usunięcia żądali czołowi salonowi Katonowie przy okazji hucpy z samopostrzeleniem sie Barbary Blidy. Marsz Niepodległości pokazał, jak wielkie rezerwy tkwią po prawej stronie, więc, kto wie.
Ale tak, jak po lewej stronie kanonem wiary jest opluwanie i upadlanie Jarosława Kaczynskiego na wszystkie możliwe sposoby i przy każdej możliwej okazji, tak po prawej jest wielki, autentyczny szacunek dla Jarosława i szacunek dla Honoru. Dlatego sojusz z PJoNkami to pocałunek smierci, że sie tak wyrażę, z automatu. Jak ktoś z prawicy chciał na nich zagłosować, to już to zrobił. A reszta patrzy na nich, jak na parszywców, co rozciąga sie na każdego, kto się z nimi kuma.
Tak więc, będziemy sie chyba żegnac ze zjawiskiem pod tytułem „Solidarna Polska” z braku środowiska naturalnego, mimo kroplówki z Tusk Vision Network.
Co do owego kanonu wiary na lewicy- to właśnie mamy wyjątkowo odrażające przykłady, że każda okazja dobra- raz, śmierć kota Alika i kompletnie idiotyczne i sq.. syńskie złośliwe natrząsania sie z tego ( Hołdys, któż inny!) , dwa, odmowa, pod zupełnie idiotycznym pretekstem, przekazania Bratu ostatniego zdjęcia Prezydenta, wykonanego na pokładzie Tuplewa. Jako właściciel dwóch kocurek, a kiedys psa, świnek morskich, chomików, królika, żółwia, rybek itp, mogę tylko powiedzieć, że gdyby po ich śmierci ktoś robił sobie z tego żarty, naśmiewał, chichrał, to powiedziałbym nie tylko, że ten ktoś jest gnojem i szmatą, ale, że najzwyczajniej jest obłąkany. Tak jest. To jest obłęd. Poszaleli z tej histerycznej nienawiści i strachu. Doszli do ściany.
Swoją drogą, ciekawe, czy Misiek Kamiński podzieli się w widzami Tusk Vison Network jakimiś śmiesznostkami na temat Alika, na przykład opowie, jak kiedyś narobil kupę na dywan, bo, jak się zdaje, już wiele więcej do opowiedzenia Kamińskiemu nie zostało, ani wiele niżej zejść też już nie bardzo ma jak...
P.S. Zachęcam do czytania poniedziałkowych felietonów w Freepl.info i w „Gazecie Polskiej Codziennie”.
http://freepl.info/seawolf
http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/
http://niezalezna.pl/bloger/69/wpisy
http://seawolf.salon24.pl/
http://solidarni2010.pl/n,1583,13,seawolf-partia-zlych-ludzi.html
Zachęcam też do słuchania moich felietonów w wersji audio, na
http://niepoprawneradio.pl/
Poniżej- Kocurki stanowczo zażądały, by je na razie zostawić. To zostawiam.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka