Do tej pory określenie „leżący policjant” kojarzyło mi sie z garbami na drodze, niszczącymi samochodowe zawieszenia i zmuszającymi kierowców do gwałtownego hamowania do predkości 10-20 km na godzinę, czyli do zbliżonej do tej określonej w pierwszym kodeksie drogowym, tym, ze służacym maszerującym przed samochodem z czerwoną chorągiewką, ostrzegającym przechodniów, że za chwilę przejedzie niebezpieczny pojazd. Taki pierwowzór Antify. No, ale od dzisiaj „leżący policjant” w sposób nieodwołalny kojarzyć mi sie będzie z Donaldem Tuskiem, który przedstawił mrożący krew w żyłach obraz bezbronnego, leżącego policjanta bezlitosnie kopanego przez Jarosława Kaczyńskiego, albo przynajmniej przez kogoś przez Jarosława do tego czynu zagrzewanego.
Przyznam od razu, expose nie oglądałem, życie jest na to za krótkie, poza tym, nie było transmitowane na Dalekim Wschodzie, po którym sie obijam. Natomiast liczne komentarze mówia w zasadzie jedno- treści tam bylo na trzy minuty, reszta, to wypełniacz, figury retoryczne, niewerbalne przekazy twarzą, rękami, dłońmi, no, to , co zwykle. Normalnie opinia publiczna rozniosłaby to expose i tego premiera na obcasach i zabiła śmiechem, no, ale , jak wiemy, nie mamy opinii publicznej, a w większości funkcjonariuszy na trudnym i odpowiedzialnym froncie walki z imperializmem, kaczyzmem i reakcją, więc nikt sie za bardzo nie czepiał, ani nie rozkłądał przemowienia na tak zwane czynniki.
Jedynym konkretem, jesli nie liczyć charakterystycznych dla Donalda Tuska „będę namawiał kolegów, by zagłosowali”, „będę sie starał przekonać polityków , by zachowali kulturę dyskusji” ( nie słuchałem , ale zakładam się, że takie rytualne teksty tam były, jesli nie, to znaczy, że przemawiał nie Tusk ale jakis fałszywiec- imposter; nie , żeby Tusk był autentyczny, ale przynajmniej fałszywka- pierwsza kopia) , było- 300 złotych dla każdego policjanta i żołnierza w lipcu i jeszcze 300 potem. To własciwie jedyny konkret, mówiący, jaki jest priorytet Tuska i na czym będzie się musiał niedługo wspierać ( „będą was pałować szczęsliwi, dobrze zarabiający policjanci”) , reszta, to mgławicowe obiecanki o krusie, księżach, które może kiedys będą wprowadzone, ale nieprędko, zważywszy, że zmiany na przyszły rok muszą być wprowadzone do końca listopada, a przypominam, że wlasnie mamy listopad i właśnie sie prawie kończy. Aha, no i ta dziwna sprawa KGHM, co to ponoć ktoś niezła kase zgarnął przy okazji spadku akcji o 12%. No, cóż, nie pierwszy to raz, nie ostatni, gdy sie przekonujemy, że wiedza, to pieniądz.
No, ale zacząłem o tym policjancie, co to leżał, a pisowsko- faszystowsko kibolskie hordy go kopały, zdaniem MAK Donalda. Oczywiście, jak to w tym dowcipie z radiem Erewań, co to , zapytane, czy to prawda, że na Placu Czerwonym w Moskwie rozdają samochody odpowiedziało, że , jak najbardziej prawda, ale, nie w Moskwie, tylko w Leningradzie, nie samochody, tylko rowery i nie rozdaja , tylko kradną, ale generalnie- najszczersza prawda. Tak i teraz premier MAK Donald powiedział najszczerszą prawdę, tyle, że leżał nie policjant, tylko przechodzień i nie on kopał policjanta, tylko ten policjant najpierw przylutował mu, ni stąd, ni zowąd, w gębę od tyłu, spryskał gazem, po czym, wsparty przez kolegę z kamizelką z napisem „Policja” ( dobry pomysł, bo poza ta kamizelką nic, ale to nic nie wskazywało, że te oszalałe zbiry w dżinsach , kapotach, kapturach ,maja cos wspólnego z policją) skopał go kilkakrotnie po twarzy. I co za pech, nagrało się! No, ale to taki szczegół, generalnie Tusk nie mijał sie z prawdą, w każdym razie nie bardziej , niż zwykle, czyli zawsze wtedy, gdy otwiera usta i porusza wargami.
I teraz najciekawsze. Co się właściwie stało, czemu Donald Tusk to powiedział, wiedząc, że to jaskrawe, idotyczne kłamstwo i że zostanie natychmmiast przygwożdżony na tym kłamstwie? Jedna wersja, jest taka, że żyje on w świecie alternatywnym, takim, jaki przestawia mu na specjalnie dla niego robionym kanale Tusk Vision Network? Kanał jest prawie taki , jak zwykły TVN, dla zwykłych idiotów, tylko bardziej.
Albo, bo zakładam jednak, że nie jest on idiotą, jakiś spryt, a nawet geniusz cwaniaczka grającego w trzy karty na rynku ma, nie można my tego nie oddać, doskonale wie, że kłamie, ale , co mu kto zrobi? Przecież już niezawisły , rozgrzany sąd skazał tego nieszczęsnego przechodnia na trzy miesiące aresztu , zapewne za naruszenie nietykalności policyjnej podeszwy i zabrudzenie służbowego buta krwia i śluzem z nosa. Sytuacja jest zatem i bez tego, jak z Gombrowicza, Kafki, czy Ionesco, Premier Tusk z jego duszoszypatielną wizją Jarosława Kaczynskiego podżegającego do skakania po bezbronym, leżacym policjancie ( zaraz usłyszymy, że niepełnosprawnym i wychowującym samotnie pięcioro kulawych, ociemnialych dzieci, do tego grającym na grzebieniu w Orkiestrze Świątecznej Pomocy i wzorowo sortującym odpady kuchenne) niczego już nie jest w stanie pogorszyć. To jest już tak absurdalne, że jeszcze jeden absurd niczego juz nie zmieni.
To jest odsłona tego samego spektaklu: tak, kłamiemy i robimy was w konia, tak bezczelnie, jak tylko chcemy i kiedy chcemy i co nam zrobicie? No, co?
P.S. Zachęcam do czytania poniedziałkowych felietonów w Freepl.info i w „Gazecie Polskiej Codziennie”.
http://freepl.info/seawolf
http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/
http://niezalezna.pl/bloger/69/wpisy
http://seawolf.salon24.pl/
http://solidarni2010.pl/n,1671,13,seawolf-polrewkom-2011.html
Zachęcam też do słuchania moich felietonów w wersji audio, na
http://niepoprawneradio.pl/
Poniżej- Kocurki stanowczo zażądały, by je na razie zostawić. To zostawiam.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka