seawolf seawolf
4925
BLOG

Uśmiech doktora Hansa Franka.

seawolf seawolf Polityka Obserwuj notkę 44

Jak to nieraz długo trzeba czekać na zrealizowanie swoich idei! Jeśli istnieje życie pozagrobowe, to dr Hans Frank, sprawujący w czasie wojny władzę na terenie Generalnego Gubernatorstwa ma dziś powody do wzruszenia. Długo czekał, ale w końcu lepiej późno, niż wcale. Niektórzy oczerniali zasłużonego dla polskiego szkolnictwa dygnitarza, jątrząco i dzieląco insynuowali, że jakoby nienawidził polskości i Polaków, że chciał dla nich losu tanich niewolników, utrzymywanych świadomie w stadium permanentnej nędzy i półanalfabetyzmie. A tu proszę, jego idee znalazły swoją kontynuację! Przecież nie mogły to być idee złe, skoro je podzielają najwybitniejsze umysły Platformy Obywatelskiej „rzucone na szkolnictwo”. Na razie oczywiście nieśmiało, stopniowo, bo jeszcze nie jesteśmy na tym etapie, społeczeństwo jeszcze nie dorosło, być może pełny program, bliższy programowi Franka, czyli pisanie i czytanie ( choć , co do pisania , to nie był on przekonany) i liczenie do 500, wprowadzimy dopiero dla dzieci tych licealistów, które nie będą już wiedziały , po co właściwie ta cała hi… hi…, no, jak jej tam, historia, bo od rodziców się już nie dowiedzą.

 

 Oto od września likwidowane są licea ogólnokształcące. Będzie mniej historii, polskiego i niektórych przedmiotów ścisłych, bo reforma bezlitośnie tnie godziny przedmiotów na poziomie podstawowym. Znika 90 godzin historii, 60 języka polskiego i 120 przedmiotów ścisłych – wynika z wyliczeń ekspertów oświatowych.

 

Zreformowane liceum redukuje liczbę lekcji w nauczaniu podstawowym, dodaje godziny rozszerzone. Uczniowie stracą w 3-letnim cyklu nauczania: 2 godziny polskiego tygodniowo, 3 godziny historii, 2 lub 3 godziny biologii, fizyki, chemii, 2 geografii, 1 wiedzy o społeczeństwie, 1 informatyki – tak przewiduje reforma autorstwa byłej minister Katarzyny Hall.

 

Obecnie na naukę historii w liceum było poświęcone 150 godzin. Będzie tylko 60. I tyle, najwyraźniej wystarczy. Dr Hans Frank z pewnością by się z tym zgodził. Podobnie z przedmiotami ścisłymi. Tu cięcia są jeszcze większe. Biologii czy fizyki, przez całe liceum może być tylko 30 lekcji. Do tej pory było ich 150. Resztę wiedzy licealista będzie nadrabiał w ramach bloków tematycznych. Przedmiotów ścisłych nauczy się na przyrodzie (blok zastąpi fizykę, biologię, geografię oraz chemię), a humanistycznych w bloku historyczno-społecznym.

 

Uczniowie w pierwszej klasie liceum będą kończyli naukę przedmiotów, którą rozpoczęli w gimnazjum. Pozostałe dwa lata będą mieli na poszerzanie wiedzy z wybranych dziedzin – od dwóch do czterech. Wiedzę fizyczną zastąpią takie bloki, jak: zdrowie i uroda, śmiech i płacz czy woda – cud natury. Przyszli inżynierowie i ekonomiści o wymarszu Pierwszej Kadrowej, czy powstaniach usłyszą ostatni raz w wieku 13 lat. No i słusznie, bo i do czego im to potrzebne, miazmaty jakieś. Mają sprawnie wykonywać manualne, mechaniczne czynności, na które będzie zapotrzebowanie na europejskim rynku pracy. Zresztą umysłowe czynności też, w czysto usługowym zakresie. Im szybciej się roztopią w bezkształtnej masie przeżuwaczy papki jednakowych we wszystkich krajach programów, typu „gwiazdy sikają na lodzie”, albo „tańczą w kisielu”, tym lepiej. Pochlebiam sobie, że nigdy w swoim życiu nie oglądałem więcej w jednym kawałku, niż 5 minut tych kocich wymiotów, jak je kiedyś określił Chandler. Chociaż, sorry, czasem oglądam po chińsku, lub hindi, ze względu na dodatkowy walor humorystyczno- poznawczy. Ale po polsku nie trawię, także ze względu na rażącą identyczność gestów, scenariusza, afektacji, ubioru prowadzącego i zamierzonego, ostentacyjnego debilizmu zarówno prowadzących, jak i uczestników.

 

Oczywiście, to nieprawda z tym liczeniem do 500. Owszem, niech liczy do ilu tam sobie chce, nawet będzie bardziej wykształcony w kierunkowych , wybranych przedmiotach, ale mentalnie, narodowościowo, osobowościowo pozostanie na tym etapie, na którym ostatni raz usłyszał o Janku Wiśniewskim i Romku Strzałkowskim, czyli tak mniej więcej w wieku 13 lat. Ba, tego, to mu tam nawet wtedy nie powiedzą, bo nie ma czasu. Gdy pomagałem córce w historii, przepytując, oraz puszczając jej w tle dla żartu bitwy z You Tube ( hi,hi! Jak wspominamy Napoleona, od razu jej staje w oczach szarża lansjerów z filmu o Waterloo) zauważyłem, że w każdym kolejnym roku zaczynali prawie od zera i jakoś nigdy nie starczało czasu, by dojechać do czasów współczesnych. Wyjaśniam po namyśle, nie lansjerzy spod Waterloo, tylko licealiści. Tak więc, jak ktoś coś wie o obronie Wizny, to najczęściej dlatego, że oglądał klip Sabatonu „40 to 1”, bo w szkole się nie dowiedział.

 

Tak więc, może nasza nadzieja w You Tube?

 

P.S. Zachęcam do lektury jutrzejszego felietonu w Gazecie Polskiej Codziennie, tylko w gazecie, exclusive!

 

http://freepl.info/seawolf

http://gpcodziennie.pl/autor/seawolf

http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/

http://niezalezna.pl/bloger/69/wpisy

http://seawolf.salon24.pl/

 

Oraz w wersji audio tutaj:

http://niepoprawneradio.pl/

 

seawolf
O mnie seawolf

Poniżej- Kocurki stanowczo zażądały, by je na razie zostawić. To zostawiam.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (44)

Inne tematy w dziale Polityka