seawolf seawolf
8462
BLOG

Który Bolek jest prawdziwy???

seawolf seawolf Polityka Obserwuj notkę 102

 

 Wielce szanowny kolega Rybitzky najwyraźniej padł ofiarą choroby zwanej „wpalesięniemieścizmem”. Na podobnej zasadzie ponoć któryś z carów zaprzeczył istnieniu żyrafy- patrzył, patrzył, po czym stwierdził, że takiego zwierzęcia , to w ogóle nie ma. No, bo kto to słyszał, żeby było coś takiego, nikt. Po czym kontynuował zwiedzanie ZOO. Niestety, wiek XX obfitował w wydarzenia które sie nikomu rozsadnemu w pale nie mieściły. Nawet mi sie nie chce pisać, bo za dużo tych przykładów, generalnie, cała historia ruchu rewolucyjnego, Związku Radzieckiego jest właśnie taka, nikt nie wierzył, że rozsiewane przez nikczemnych agentów imperializmu plotki i kalumnie są prawdziwe, do czasu, gdy te kalumnie i najbardziej fantastyczne zbrodnie okazywały się, po ujawnieniu ocalałych świadkow i dokumentów prawdą i to bardziej dramatyczną, niż te kalumnie.

 

Z pewnością Rybitzky potrafi z pamieci wyliczyć szacownych polityków i historyków, którzy na wzmianki o, dajmy na to, pakcie Ribbentrop- Mołotow parskali śmiechem, , bo przeciez w pale się cos takiego nie mieściło, ktoś po prostu robi z nas durniów. Albo Katyń, goebbelsowskie kłamstwo i to nieudolne. Albo Gułag, po prostu nikczemnośc, pisać cos takiego. „Czarna Księga Komunizmu”, ach, a któż w te propagandowe bzdury uwierzy, chyba oszołom jakiś.

 

Szczerze mówiąc ta maniera jest dośc irytująca, bo jest często łaczona z pogardą i wyśmiewaniem tych, którym dana wiadomośc jak najbardziej mieści sie w pale i w dodatku mają na jej potwierdzenie parę faktów, które zasługuja na coś wiecej, niz parsknięcie smiechem i zapewnienie, że to niemożliwe. Dlaczego niemożliwe? No, bo nie. Nagranie? A po co się mieli nagrywać? Widac po coś mieli, skoro sie nagrali A po co miał Klich Klicha nagrywać? A nagrał, nie?  A jak Nowy Dziennik zdobył nagranie? Ano jakoś widać zdobył, nie Rybickiego zmartwienie.

 

Oczywiście, często jest z tą postawa związana pewna niedogodność, my tu sie panie, natężamy, obśmiewamy paranoiczne teorie, oburzamy, że się z nas robi durniów, nawet listy protestacyjne piszemy, a tu , co za nietakt, bohater, którego tak pracowicie bronimy się przyznaje. Dokładnie tak było z Maleszką, spazmy, oburzenie, że jak tak można, list protestacyjny zawodowi podpisywacze listów protestacyjnych z Krakowa zaczęli podpisywać w obronie drogiego Lesława, a tu, cholera, jak grom z jasnego nieba drogi Lesław sie przyznał. Potem dopiero wyszło, że się przyznał połowicznie i kłamliwie, ale i tak szok i konfuzja były spore. Nie wiem, czy dokończyli zbieranie podpisów pod listem protestacyjnym, czy tez raczej schowali go do szuflady i spróbowali o nim z dużym wysiłkiem zapomnieć.

 

Podobny mechanizm mamy z Wałęsą, to znaczy też ma armię obrońców i też wychodza oni na głupków za każdym razem, gdy Wałęsa otwiera usta i podaje kolejną wersje wydarzeń, sprzeczną z poprzednią. Z wiekiem wszystko mu sie już miesza i po prostu nie pamieta, co mowił przed tygodniem. A, wydawałoby się, że to takie proste, mówić prawdę i już. Nie trzeba sie głowić, jaka była ostatnia wersja.

 

Akurat kwestia dowozu Wałęsy do stoczni motorówką jest czyms tak oczywistym i dowiedzionym od lat, że nawet nie ma co za bardzo pisać i ja też machnąłbym ręką, bo pisałem o tym w różnych wariantach, w wersji wesołej, poważnej, surrealistycznej i ironicznej i naprawdę nie wiem, co bym mógł tu jeszcze dodać. To znaczy nie wiedziałem, dopóki nie przeczytałem najnowszej wesji naszego Mędrca Europy, potomka imperatora Walensa ( napisane z błędem, bo w Rzymie nie znali „ę” i „ł”, głuptaki) . najwyraźniej cios jest celny, bo Boluś podskoczył, jak dźgnięty w odwłok.

Oto, co pisze sam Mędrzec, więc prosze o powstanie i przybranie wyrazu skupienia i powagi na twarzy, choć wiem, że nie będzie łatwo. Bo oto czytamy:

 

"W trybie natychmiastowym oddaję do Prokuratury tą informacje i tych co publikują w tym Tych z Torunia. To jest nie tylko Oczernianie kłamstwami ,ale też podważanie prawdy Historycznej i mojej roli od początku od skoku przez płot i dalej .
Żyją jeszcze świadkowie z obu stron konfliktu , należy to dokładnie że szczegółami wyjaśnić .
Pojawia się po raz KOLEJNY koncepcja jakoby dowieziono mnie na strajk motorówką .
Przysięgam na wszystkie świętości , że ja w tym nie uczestniczyłem ,Więc sobowtór .
Jeśli taki scenariusz był realizowany przez służby ,są dowody i świadkowie to BYŁ WYROK ŚMIERCI NA MNIE.
PYTANIE JEST TYLKO JAK MIAŁ BYĆ WYKONANY .
CZY NA ZASADZIE ZABIĆ AGENTA PRZY POMOCY STOCZNIOWCÓW?
CZY SOBOWTÓR WYPROWADZAŁ NA MIASTO STOCZNIOWCÓW A TAM KTOŚ KOŃCZY DZIEŁO ?. Innej możliwości nie ma .
Dlatego należy to potraktować bardzo poważnie i wyjaśnić wszystkie elementy.
Prośba o pomoc i o takową się zwracam do Prezydenta ,Premiera , Min Sprawiedliwości , ABW ,Prokuratury."

 

Jeśli odsączyć paranoiczne i kabotyńskie bzdury, to widać, ze Wałesa w koncu przyznaje, tak, była motorówka Marynarki Wojennej, ale to nie jego przywiozła. A kogo? Sobowtóra! Przypomina mi się film Kutza i ten chłopczyk, który nie chce pokazać reki w której trzyma kotlet zwinięty tacie z talerza. „Karlik, pokaż, co masz w druga rynka!” „Jo dzisioj ni mom druga rynka!” . Mniej wiecej ten poziom i wiarygodność. No, ale przynajmniej posunęliśmy sprawę do przodu, motorówka przywiozła nie Wałęsę, ale jego sobowtóra, pluton Rycerzy Jedi, Chucka Norrisa, Matkę Teresę z Kalkuty, nieważne, dojdziemy i do tego, na razie Wałęsa przyznaje, że przypłyneła motorówka. I tu Rybitzky najwyraźniej sie nieco pospieszył z obśmiewaniem tej wiadomości, tylko dlatego, że mu się to wydaje śmieszne.

 

Zresztą swego czasu wkleiłem wywiad z gościem, ktory o tym mówi dość dokładnie i nawet podaje nazwisko oficera, który tą motorowką Wałęse dowoził, a teraz żyje sobie w Gdyni starając sie nikomu nie wejść w oczy, bo taka wiedza jest, przyznajmy, dość niezdrowa. Mówi on też o tym, jak ekipa CNN usiłowała zrobić wywiad z Wałęsą w tym słynnym miejscu, Wałęsa, co ma robić, prowadzi ekipę- to tu, za rogiem. A tu mur ma 4 metry. Hmmm. No, chyba nie tu, tam dalej, A tam mur ma 3,5 metra. No i w końcu CNN zrobiła reportaż, ale podała, że niestety, ale mister Waleza nie pamięta , gdzie skoczył. Pisała o tym Anna Walentynowicz, gadało o tym pół Marynarki Wojennej w latach 80, nawet tu na salonie w komentarzach pisał gość, który ta motorówkę cumował do nabrzeża. Ba, sam Wałesa powiedział swego czasu, że nieważne, czy przez płot, czy motorówkom, ważne że „komune obalyłem sam z Danuśkom”. A płot , potem znaleziono jakis kawałek, ni przypiął i przyłatał i nawet jakąs tabliczkę powieszono, jak dla żartu.

 

To w ogóle jest wiadomośc roku bo, kto zaręczy, że ten Wałesa, co wypisuje te brednie, jest prawdziwy? A może to własnie ten sobowtór, hę? Może bohaterski Wałęsa skręcił sobie kark skacząc przez czterometrowy płot, niczym Sergiej Bubka, a ten obecny to fałszywka dostaczona własnie owa motorówką? Andrzeju Wajdo, wstrzymaj zdjęcia, bo masz okazje zrobić juz nie nudną hagiografię, ale prawdziwe Science – fiction. Albo burleskę.

 

P.S. A propos wywiadu z Grzegorzem Schetyną, jak słyszę, otrzepuje się on z kurzu i liści, omiata z pajęczyn i ogłasza, że, jak już tak nakoniecznie wszyscy chcą, to on może być ta nową jakością, wnoszącą świeży powiew do polityki. Dziękujemy, towarzyszu Babiuch, obejdzie się.

 

Przy okazji, wyrażam sprzeciw! Wczoraj na SG Salonu 24 były tylko dwa teksty Pełzającego Ornitologa i ani jeden Libickiego! Już na nikogo w tym świecie pełnym podłości PJN nie może liczyć? Koniec pompowania?

 

Zachęcam do czytania felietonów Gazecie Polskiej Codziennie, tylko w gazecie, exclusive!

 

http://freepl.info/seawolf        

http://gpcodziennie.pl/autor/seawolf

http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/

http://niezalezna.pl/bloger/69/wpisy

http://seawolf.salon24.pl/

 

Oraz w wersji audio tutaj:

http://niepoprawneradio.pl/

seawolf
O mnie seawolf

Poniżej- Kocurki stanowczo zażądały, by je na razie zostawić. To zostawiam.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka