Złamałem się, ot, słabość taka, zachciało mi sie sprawdzić, czy moje przypuszczenia sa słuszne. Oto przeczytałem nagłówek blogu salonowej Pani Elizy („Kocham pana, panie Tusku kochany!”): „ Do kogo jeszcze nie dotarło, że Mazurek Dąbrowskiego buchający radośnie z blisko sześćdziesięciu tysięcy gardeł wyznacza kres brutalnej polityce, której celem jest...”.
W zasadzie nie trzeba czytać dalej, brutalna polityka, to na pewno coś o Jarosławie Kaczyńskim i jego 27 już chyba końcu kariery politycznej, „celem jest”, to o zdradzie i podłym niszczeniu wszystkiego , co drogie sercu Polaka- platformiaka, a do kogo nie dotarło, to już rzadowe przekaziory przekażą. No i kliknąłem i wszystko sie zgadza. Szkoda, że nie sa przewidziane jakieś nagrody pieniężne za trafne odgadnięcie treści na podstawie nagłówka. Zawsze by wpadło pare groszy, a czasy niełatwe. To znaczy, wspaniałe i pełne sukcesów, aż Mazurek bucha z gardeł, ale jednak mogłoby być jeszcze lepiej. I byłoby, gdyby nie rycie nikczemnej opozycji!
W jaki sposób Mazurek buchający z tysiecy gardeł ma w jakikolwiek sposob martwic PiS i Kaczyńskiego, nie doczytałem, zapewne było to jakoś wyjaśnione w poprzednich odcinkach, oczywiscie, mam zaległości , ale chyba już tak zostanie, bo w tym roku już do Pani Elizy zajrzałem i wystarczy, do zobaczenia w 2013, być może.
Jesli „60 tysięcy buchających Mazurków” miałoby kogoś martwić, to z pewnoscia raczej tych, dla których polskośc to nienormalność, jak dla Donalda Tuska, jak dla tych, ktorzy zapowiadaja rezygnację z polskości, jak Palikot, dla tych, dla których polska flaga, to przedmiot przydatny do wetknięcia w psią kupę, jak dla Powiatowego, czy dla Polrewkomu z Czerskiej, czyli Blumsztajna, dla ktorych pojawienie sie demonstranta z polską flagą, czy rekonstruktorów w napoleońskich mundurach na ulicy to powod do wrzasku „łapać k...ę!, oraz ”Polnische Schweine!”, czy dla tych, którzy, niczym współczesna wersja Targowicy i Polrewkomu, wołaja na pomoc w walce z Marszem Niepodległości niemieckich bandytów, a w lewicowej, hojnie dotowanej przez władze kawiarni urządzają skład broni tych bandytów- w dzień polskiego świeta i w polskiej stolicy..
Tysiace młodych ludzi z biało- czerwonymi szalikami, śpiewający polski, czyli dla Polrewkomu nazistowski hymn, to klęska i tragedia całej polityki. I nie ma najmniejszego znaczenia, że BUL Komorowski, oby żył wiecznie (po odbyciu kary, ma sie rozumieć), z First Lady, de domo Dziadzia i Pan Premier (jak wyżej) odbyli na trybunie honorowej spektakl pod tytułem „Ach, jak się cieszymy, bo to nasz osobisty sukces, pamietajcie o tym przy urnach”. Podobnie, jak klęską i znienawidzonym miejscem było i jest Muzeum Powstania Warszawskiego i jak klęską są obchody pamieci o Żołnierzach Wyklętych.
Ich kleską są bannery na trybunach, jak ten z Wrocławia, jak dziesiątki innych. Tak, jak Michnik ponoć ( fakt prasowy, za Geremkiem) powiedział kiedyś ponuro, zapytany , czy był już w Muzeum Powstania: „Nigdy tam nie pójdę, to przez to muzeum to wszystko”, mając na myśli rzady PiS. I wiecie co, pewnie miał rację!
Przy czym, to nie jest tak, że wszystkie zapalane świeczki sa złe, o nie, tylko te na grobach ofiar stalinizmu, na pomnikach bohaterów walki o niepodległość, pod pomnikiem Dmowskiego i Piłsudskiego. Są też świeczki dobre, na przykład te na grobach krasnoarmiejcow, jak najbardziej są w porzadku, ba, przecież całą kampanię Wyborcza zrobiła, a niechby kto nie popierał, od razu go rozsmarowywano po chodniku, medialnie, ale i ręcznie, jak osobiście widziałem w TV, jak jakiś fanatyczny zwolennik miłości bił kobiete trzymajaca banner krytykujacy fetowanie okupantów. Byłem zapewne w dośc ekskluzywnym gronie, oglądając to, bo te sceny nie były przesadnie eksponowane w mediach. I słusznie , po co jątrzyć i dzielić.
I to nie jest tak, że Polrewkom w ogóle pomijał pamięć Powstania. Przeciwnie, okrągłą rocznicę przodująca w walce i wyszkoleniu bojowym i politycznym, dziarska ekipa z Czerskiej uczciła specjalnym tekstem, wyjaśniającym, że Powstanie wybuchło, m. in. by do końca wymordowac ukrywających sie Żydów, niedobitków z getta. Taki wkład Polrewkomu w obchody.
I to nie jest też tak, że w ogole nie nalezy niczego pamietać, nic podobnego, tylko nazistowsko- akowskich tradycji nie należy rozgrzebywać, za to bardzo ( jeszcze jak bardzo) wskazane jest nagłaśniać, na przykład Jedwabne, by, tak jak Pan Prezydent ( oby żył wiecznie... itd) zauważył, wszyscy zrozumieli i zapamietali, ze Polacy, to nie tylko naród ofiar, ale i zbrodniarzy. Tu nie ma ograniczeń i nikt nie jest znudzony, że znowu się cos rozgrzebuje.
Na co dzień wszyscy mają mieć powyżej uszu cierpiętnictwa i bohaterszczyzny, ale niech tak Gross spłodzi jakis paszkwil, natychmiast zrywają sie na równe nogi, niczym stary koń wojskowy na dzwięk trąbki wojskowej .
Nie bardzo wiem, skąd taka zajadłość. Czy koniecznie każde święto narodowe i patriotyczne ma powodować moczenia nocne Blumsztajna? Czy koniecznie każda patriotyczną rocznicę trzeba obrzygać pompolickim bełkotem? Przecież my nie bronimy Blumsztajnowi czcić rocznicy utworzenia Armii Czerwonej, ogłoszenia tez kwietniowych Lenina, szturmu na Pałac Zimowy, urodzin, bądź śmierci Róży Luksemburg, czy Trockiego. Niechże sie więc i on od nas wreszcie od... czepi.
P.S.Zachęcam do czytania felietonów Gazecie Polskiej Codziennie, tylko w gazecie, exclusive!
http://freepl.info/seawolf
http://gpcodziennie.pl/autor/seawolf
http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/
http://niezalezna.pl/bloger/69/wpisy
http://seawolf.salon24.pl/
Oraz w wersji audio tutaj:
http://niepoprawneradio.pl/
Poniżej- Kocurki stanowczo zażądały, by je na razie zostawić. To zostawiam.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
